wtorek, 17 stycznia 2012

Górki plus śnieg

10 km w śniegu

Warunki do biegania skrajnie konkretne. Od wczoraj wali śnieg, wieje, wprawdzie niezbyt mocno, ale już dokuczliwie. Temperatura lekko poniżej zera. Drogi zasypane, ale przejezdne, chodnikami nikt głowy sobie nie zawraca.
Nie ryzykowałem powtórnej wyprawy na Ramzovą, bo niebezpiecznie jest biec w tych warunkach ruchliwą drogą, nie ma sensu narażać się na potrącenie. Wybrałem więc wyprawę do Jesenika. 5 km w jedną stronę, pod górkę, z górki, pod wiatr, czasami z wiatrem. Szczególnie ciężkie było podbieganie w sypkim, czasami kopnym śniegu. Mam satysfakcję, bo warunki ani razu mnie nie pokonały, nie musiałem przystawać, bo było za ciężko. Było ciężko, ale dałem radę. Mam wrażenie, że zaczynam odczuwać pierwsze efekty rozstania z papierosami: wyraźnie wzrosła wydolność organizmu i wytrzymałość.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli nie jesteś zalogowany, możesz komentować jako "anonimowy".