niedziela, 25 marca 2012

Czynny wypoczynek

Ok. 9 km

W jadłospisie dzień bezbiegowy, ale chyba nie zaszkodzi nikomu nieco truchtu dla rozprostowania kości i rozciągnięcia mięśni. Dlatego Góra Lotnika i z powrotem, w tempie całkowicie relaksowym.
W drodze powrotnej trafiłem na Grand Prix Goleniowa w biegach terenowych. Nazwa kompletnie od czapy dla skromnych wyścigów po lesie, ale była grupa ludzi, którzy biegali z wyraźną przyjemnością. Skoro im to pasuje, to czemu nie? Jacek K. chce się spotkać i porozmawiać o organizacji imprezy dla "kijkowiczek", czegoś w rodzaju zawodów popularyzujących chodzenie z kijkami. Mam wątpliwości, czy będzie zapotrzebowanie na zawody, nie wydaje mi się, by większość pań była tym zainteresowanych. Ale coś w rodzaju turystycznego rajdu po lesie może je zainteresować. W każdym razie, pogadać należy.

Nie ma jeszcze oficjalnych wyników biegu w Jastrowiu. Nieoficjalnie nie jestem niżej, niż na 15 miejscu na 36 startujących w półmaratonie. Najlepszy czas to było 1:27,00.
W maratonie wystartowało 45 osób.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli nie jesteś zalogowany, możesz komentować jako "anonimowy".