15 km
Wyraźnie się ociepliło, dzień pochmurny, ale bezdeszczowy. Koło 15 wybrałem się w plener, przez Górę Lotnika i park przemysłowy. Półtorej godziny biegu w terenie, powinno to się przydać przed Jastrowiem. Podobno tam trasa raczej zbliżona do terenowej niż miejskiego asfaltu, wymagania też trochę inne.
Kondycja, zdaje się, coraz lepsza. Wyraźnie lepszą niż jeszcze parę miesięcy temu mam wytrzymałość. Po sobotnim, prawie trzygodzinnym biegu czułem lekką senność przez pół dnia, potem mi przeszło bez śladu. A 25 km zrobiłem przecież bez picia i posiłku w trakcie. Zresztą, Jastrowie pokaże, co tak naprawdę udało się przez ostatni rok zrobić. I na co można liczyć w Hamburgu.
Zamieściłem dziś na gazetowym portalu informację, że goleniowscy biegacze co nieco wygrali na mistrzostwach Polski. Zaraz pewien miłośnik piłki wykrztusił z siebie, że skoro są tacy dobrzy w biegach przełajowych, to na czorta budować bieżnię. Lepiej pewnie zainwestować gminną kasę w piłkarzy?
Piłkarze to jednak "dziwne człowieki".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli nie jesteś zalogowany, możesz komentować jako "anonimowy".