niedziela, 4 marca 2012

Relaks nie jest zabroniony

14 km, teren

W jadłospisie, jaki przygotował mistrz Dareczek, dzisiaj była przerwa od biegania. Pogoda jednak zachęcała do wyjścia w dresiku w plenerek, choć zaraz się okazało, że wietrzyk wprawdzie jest niewielki, ale zimny. Przebieżka w pełni relaksowa, bez żadnych pomiarów czasu, nawet patrzenia na zegarek. Dla odmiany - pod prąd. Najpierw do parku przemysłowego, stamtąd przez "trójkę" do Górki Lotnika i powrót na stadion. Google mówi, że to ok. 14 km. 
Trzeba się rozejrzeć za nowymi butami. Moje Nike Pegasus +26 mają ledwie pół roku stażu, ale przy średnim przebiegu 10 km dziennie, to ponad 1,5 tys. km. Do tego moja waga - powyżej 90 kg. Bieżnik zaczyna się ścierać, będzie problem z przyczepnością na śliskim podłożu. Wytrzymają jeszcze dwa miesiące i Hamburg, ale potem trzeba je wymienić.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli nie jesteś zalogowany, możesz komentować jako "anonimowy".