poniedziałek, 21 maja 2012

Piątkę złamał

Sobota - 10 km, dziś - 14

Mało znane, a jedno z piękniejszych
Zgodnie z planem, w sobotę wypad na jezioro Lubie w okolicy Drawska Pomorskiego. Duże, czyste, puste. Samochód zostawiłem na dzikiej plaży koło pałacu w Karwicach, napływałem się do oporu. Niestety, widać skutki zimowej przerwy, trzeba potrenować :). Relaks kapitalny, dopiero po południu spokój zakłócili miłośnicy skuterów wodnych, ujeżdżający swoje zabawki. Ale ja już byłem na odjezdnym.
Pod wieczór, aby wyrzuty sumienia nie dręczyły, przebiegłem się przez park przemysłowy, 10 km zrobione. W niedzielę odbój, bo wyjazd do Poznania na absolutorium córci. Klimaty świąteczno-gastronomiczno-winne, a że gorąco jak piorun, to bez biegania.
Absolutorium odebrane
Krzysiu, jak doniesiono, wystartował w Toruniu i dobiegł. Złamał piątkę: 4:59,49, a więc o 11 sekund. Podobno zarzeka się, że nigdy więcej maratonu, chce odtąd pływać, a biegać jedynie rekreacyjnie. Poczekamy, zobaczymy, też się zaklinałem. Dobrze, że dobiegł. Wie teraz, co to jest maraton, jak się pracuje na wynik i jak się go osiąga. Własne doświadczenie - bezcenne. Mam nadzieję, że opowie o nich kolegom-trenerom, którzy chętnie udzielają rad na lewo i prawo, nie stanąwszy dotąd na starcie maratonu. Krzysiu stanął nie tylko na starcie, ale i na mecie. Trzeba uszanować!

Tego samego dnia Gapa przebiegł 47 km w ramach treningu przed 24-godzinnym biegiem w Katowicach. Startują z Anetką za 3 tygodnie.

Pod wieczór przebieżka po lesie i tzw. parku przemysłowym. Gorąco, ale w lesie ciut chłodniej i - o dziwo - wietrzyk. Gorzej było na otwartej przestrzeni parkowej, gdzie, diabli nadali, nie wiało zupełnie. Miły akcent w postaci babki, która mnie zaczepiła o sklep spożywczy (???), a ja ją z kolei o coś do picia. Sklepu nie było, picie - owszem.
Wieczorem dzwoni Anetka i pyta o moje dzisiejsze przełażenie przez autostradę. Właśnie przejeżdżała. Darowała mi życie, a przecież mogła dodać gazu i nieco skręcić w lewo... 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli nie jesteś zalogowany, możesz komentować jako "anonimowy".