piątek, 1 czerwca 2012

Rwa rwie

Wczoraj 15 km

Szlag mnie trafia. Wczoraj przyplątała mi się rwa kulszowa, chodzę nieco pokręcony, co jakiś czas przy nieostrożnym ruchu czuję silny ból. Wyprawa do Bytowa pod znakiem zapytania. Wczoraj po południu miałem nadzieję, że to się jakoś "rozbiega", ale ostatnie kilometry biegłem powoli, bo rwało, jak to przy rwie. Biorę leki, mam nadzieję, że do jutra zelżeje na tyle, by móc wybrać się w trzygodzinną podróż samochodem i dwugodzinny bieg. Jak nie zelżeje, to muszę zostać na miejscu. W stanie ostrego wkurzenia.
Dziś bieganie odpuszczę, niech kręgosłup i mięśnie nieco odpoczną.

Wczoraj wpadł na chwilę szwagier. O dziwo, zaczął coś przebąkiwać o konieczności zażywania ruchu, może nawet o pobieganiu. Dziwne, bo dotąd takiej potrzeby nie czuł. Zdaje się, że miał okazję gdzieś się przekonać, że doskonała kondycja z okresu liceum i studiów to już historia, a palone od trzydziestu lat papierosy mają jednak wpływ na stan zdrowia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli nie jesteś zalogowany, możesz komentować jako "anonimowy".