sobota, 16 czerwca 2012

Wybieganie

20 km

Po wczorajszej wyprawie w krainę piw poranny, dłuższy bieg dobrze zrobił. Świeże powietrze i umiarkowany wysiłek fizyczny skutecznie oczyszczają organizm z resztek piwnej wieczerzy. Standardowa trasa przez G. Lotnika, Łęsko i Bolechowo. Gorąco było, więc wziąłem ze sobą butelkę wody na przepłukanie ust. Choć szybko zrobiła się ciepła, a gaz uleciał, to jednak przepłukanie ust co parę kilometrów zdecydowanie poprawia komfort biegu. Szkoda tylko, że butelka trzymana w ręku denerwuje i przeszkadza. Nie będę jednak bawił się w żadne pasy w stylu "Al Kaida idzie na wojnę". Chyba najlepszy byłby worek na napój w wężykiem pozwalającym napić się bez zatrzymywania i angażowania obu rąk dla odkręcenia i zakręcenia butelki. Widziałem kiedyś takie coś u narciarza, mówił, że świetnie się sprawdza.

Rozmawiałem z wiceburmistrzem Banachem na temat bieżni. Podzieliłem się niepokojem, który dręczy i Piotrka, że sprawę przekazano w ręce Ojca Dyrektora, co nic dobrego nie wróży. Banach uspokajał, że tylko dla wykonania określonych czynności, które mogą pozwolić uzyskać dostęp do pieniędzy przeznaczonych na polsko-niemiecką współpracę. Powiedziałem mu, że temat tartanu traktuję jako jedną z ważniejszych spraw i będę do niej wracał na łamach gazety. Banach odparł, że nie ma zamiaru zamieść tematu w kąt, a jeśli się nie uda wywalczyć dofinansowania na to zadanie, są zdecydowani inwestycję zrealizować nawet z własnych środków, choć to jest rozwiązanie ostateczne.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli nie jesteś zalogowany, możesz komentować jako "anonimowy".