wtorek, 17 lipca 2012

Czopki i zamrażarka

13 km

Spytałem dwóch trenerów, co poradzić na ból przyczepu ścięgna. Piotrek poradził mi zrobić USG i pójść z tym do dobrego lekarza. Jacek zasugerował czopki przeciwbólowe i mrożenie pięty. Na chodzenie po medykach nie mam ochoty, jeszcze mniejszą na szpikowanie się czopkami i spanie z nogą w zamrażalniku. Więc zdecydowałem, że może to 'rozbiegam'. I proszę bardzo, pomogło, a na pewno nie zaszkodziło. Po dzisiejszym biegu po lesie, a potem przez park przemysłowy - ustąpiło.

Niedługo minie rok od akcji zbierania podpisów pod petycją o budowę bieżni tartanowej. Jak na razie - nic się nie dzieje. Chyba trzeba przypomnieć sprawę w gazecie, inaczej szanowne władze pomyślą, że sprawa już zapomniana nawet przez pomysłodawcę.

2 komentarze:

  1. Czarek, nie bagatelizował bym sprawy przyczepu ścięgna. Piotr ma rację! W ogóle czy to ścięgno to się jeszcze okaże, bo pisałeś wcześniej, że narzekasz na ból pięty. Dla mnie masz ewidentnie kontuzję w fazie początkowej. Nie łódź się, że samo przejdzie. Jeżeli nie zdiagnozujesz i nie zaczniesz leczyć zrobi się poważniej. We wtorki popołudniu przyjeżdża dobry ortopeda do starej przychodni, dr Roszkowski. Jest on operatorem w Zdunowie. Ma ze sobą USG. Mi bardzo pomógł w przeciwieństwie do innych, np. sportowych i na dzień dzisiejszy wracam do biegania.

    OdpowiedzUsuń
  2. A, faktycznie, to mąż mojej dobrej znajomej. Chyba się go poradzę.

    OdpowiedzUsuń

Jeśli nie jesteś zalogowany, możesz komentować jako "anonimowy".