niedziela, 26 sierpnia 2012

1:48:25


21 km

Półmaraton Gryfa zrobiony. Jestem zadowolony, mam nowy rekord życiowy na 21,1 km. Choć było nieco za gorąco, biegło mi się świetnie. Na drugim okrążeniu już nikt mnie nie wyprzedził, ja metodycznie mijałem dziesiątki osób. Lepszy wynik na pewno mieli Robert i Arek Poczobut. Reszta znajomych była za mną.
Są wyniki. Jest nieźle. Z Goleniowa i gminy wystartowało łącznie 28 osób. Mam w tej grupie piąty rezultat, 22 osoby były za mną. Byłem 291 na 831 startujących, to najlepszy rezultat w historii mojego biegania. 36 miejsce w kategorii wiekowej (na 98 sklasyfikowanych osób). 
Dwa okrążenia. Na starcie ustawiliśmy się pod koniec grupy, żeby nie przepychać się w tłumie. Pierwsze kółko przebiegłem bez zmuszania się do jakiegokolwiek wysiłku, biegłem 50-100 m za Darkiem rozpoznając trasę. Uznałem, że nie powinno być żadnych problemów z dokończeniem biegu. Kiedy kończąc pierwsze koło przebiegliśmy przez stadion, dołączyłem do Darka i ze trzy kilometry przebiegliśmy razem. Potem nieco przyspieszyłem i zacząłem wyprzedzać jednego po drugim. Po nawrocie na wysokości Urzędu Miasta byłem już pewien, że bez problemu dam radę, dotrwam do mety w dobrej kondycji. Ciągnąłem równo, nikt mnie do samego końca nie wyprzedził, ja minąłem bardzo wielu. Najlepiej mi szło na podbiegach pod górkę, tam się okazywało, jaką rezerwą sił dysponuję. Tydzień treningu w górach naprawdę dobrze mi zrobił. Po nawrocie na wysokości jednostki wojskowej już nawet nie piłem, jeszcze przyspieszyłem. Na mecie byłem w świetnej kondycji, okazało się, że ze znajomych przede mną był jedynie Arek Poczobut. O Robercie nie wspominam, bo to inna bajka, a poza tym on reprezentuje Gryfino.
Po południu drużyna ProGDar Marathon Team spotkała się na w Kliniskach na podsumowaniu biegu. Dominowało zadowolenie i optymizm, jeśli chodzi o przyszłość. Mamy pewne plany, powiedziałbym: ambitne i atrakcyjne nie tylko dla członków PMT. Na razie, zanim nie zapadną pierwsze decyzje, tematu nie rozwijamy. Cierpliwości!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli nie jesteś zalogowany, możesz komentować jako "anonimowy".