10 km
Tym razem na stadionie, z pomiarem czasu. Starałem się biec w tempie nieco lepszym, niż średnie, z uwagą skierowaną na równość biegu, stałe tempo. Okazało się, że tempo jest bardzo równe:
5:02 4:55 4:57 4:56 4:56 4:58 4:59 4:55 4:56 4:51
Czas ogólny - 49:25. Ostatni kilometr tradycyjnie nieco szybszy, z radości, że to koniec. :)
Po wczorajszym biegu spodziewałem się, że będę zmęczony i trochę rozbity. Nic podobnego. Kondycja świetna, nic mi nie dolegało, miałem ogromną chęć pójść na bieżnię i nieco się pomęczyć.
Witaj Cezary,
OdpowiedzUsuńCzytuję od jakiegoś czasu Twoje zapiski. Poczyniasz sobie sportowo.:) Może tą informację też odnotujesz jako swój, mały sukces. Zacząłem biegać. Na razie stadion w Nowogardzie. Jakoś nie mam odwagi przez miasto pomykać (tym bardziej, że na razie to bardziej truchtam niż biegam). Wolę na uboczu i równej powierzchni.
Piszę Ci o tym, bo masz w tym moim postanowieniu swój udział. Chociaż do biegania namawiał mnie także znajomy z Gryfina (nasz były dziennikarz), który przez rok 30 kg schudł, biegając. Teraz się zastanawia czy nie pobiec w jakimś maratonie. Ja, przynajmniej na razie, będę walczył o to by przebiec 30 minut bez zatrzymywania się...to mój cel na najbliższe tygodnie. Kibicuje Ci Czarku. No i czekam na dalsze wpisy - uwielbiam "piechurowe reportaże".
pozdrawiam,
Marcin Simiński
ps. może byś tak przybiegł do Nowogardu i udzielił kilku wskazówek początkującemu:)
Witam szanownego wice ;) Jak wrócę, wpadnę do Nowogardu, kawkę rozpijemy. Na razie instaluję się w Srebrnej Górze, zaraz wybiorę się na drobną przebieżkę po górkach, wieczorem podziwianie panoramy z podnóża twierdzy. Rano dłuższy bieg: na dół, do wsi, potem podbieg na przełęcz i do samej twierdzy, na koniec zbieg do schroniska.
OdpowiedzUsuń30 kg - piękny wynik! Ja zrzuciłem 15, też jestem zadowolony.
chyba mnie nie pomyliłeś z wiceburmistrzem:(?
OdpowiedzUsuńA jasne, że pomyliłem. Pewnie dlatego, że niedawno na ten sam temat z nim rozmawiałem. Sorry, Marcin :)
OdpowiedzUsuńNic się nie stało:) w sumie to zabawne. Mamy z Damianem dość spore doświadczenie z myleniem naszych imion, a niekiedy nas samych.
OdpowiedzUsuńps. biegam co drugi dzień na stadionie. Jest co raz lepiej- wczoraj zrobiłem 3,5 okrążenia bez postoju:))) Później truchtem jedno okrążenie i dwa biegiem, i tak aż minęło 45 minut.
Zdaję sobie sprawę, że z odległościami, które Ty przemierzasz to żaden wyczyn, ale co przebiegłem to moje:)
pozdrawiam serdecznie,