wtorek, 14 sierpnia 2012

Znów na płaskim

13 km

No i późnym popołudniem wylądowaliśmy z powrotem w Goleniówku. Po kawie i rozprostowaniu kości przebranie w ciuchy biegowe i start w las. Tradycyjnie, przez Górę Lotnika, parking i park przemysłowy. Po wielokilometrowych podbiegach to był czysty relaks, praktycznie bez wysiłku. Fakt, nie rwałem do przodu, tempo było "przelotowe" - 5:20 na kilometr. Nawet się specjalnie nie zmęczyłem i nie spociłem. 
W drodze powrotnej zajrzałem na stadion. A tam ruch, jak co dzień: na bieżni było 10 osób. Za każdą unosił się siwy obłok żużlowego kurzu. Od razu na myśl przyszło mi widziane parę dni temu boisko w parku zdrojowym w Dusznikach Zdroju, otoczone nowiutką, asfaltową bieżnią o standardowej szerokości. Dzieciaki mają gdzie pojeździć na rowerkach, rolkarze śmigają, a i biegacze wolą asfalt na bieżni od asfaltu na drogach; przynajmniej nie grozi potrącenie przez samochód. 
Za półtora tygodnia "Półmaraton Gryfa". Policzyłem nazwiska: z Goleniowa zapisanych jest 21 osób, z Klinisk 9, z Nowogardu 5. Przeważnie te same, co zawsze, ale pojawiają się i nowe, nieznane jeszcze. Lista startowa zamknięta, jest już komplet 840 zawodników, dla których jest miejsce na trasie. 
Ale wcześniej, w najbliższą niedzielę, dycha w Łobzie. Z Goleniowa jedzie jeszcze Mirek z synem. Nic nie wiem o tym biegu, ale dowiem się na miejscu. Parę razy impreza się już odbyła, jest raczej kameralna, na razie nieco ponad setka zgłoszonych. Niedrogo (10 zł) i blisko, nie ma co się zastanawiać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli nie jesteś zalogowany, możesz komentować jako "anonimowy".