13 km
Trening po południu, po deszczu, który nieco ochłodził powietrze. Po przedwczorajszym dniu wolnym od biegu i wczorajszym z krótką przebieżką, biegło się lekko i przyjemnie. Do parkingu na "trójce" dotarłem zupełnie wypoczęty, na asfalcie nieco przyspieszyłem, ale bez bicia rekordów.Wciąż mam w pamięci, czym się przed miesiącem skończył eksperyment z nienaturalnym oddychaniem przy szybkim biegu, a jego skutki odczuwam do dzisiaj.
W lesie natrafiłem na dwa spore gniazda kurek. Jutro rano lecę do lasu, grzybki będą moje. Mam wrażenie, że z roku na rok kurek jest coraz więcej. A był długi czas, kiedy te grzyby zupełnie zniknęły z lasów wokół Goleniowa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli nie jesteś zalogowany, możesz komentować jako "anonimowy".