sobota, 1 września 2012

Festyn z wozem strażackim

20 km

Sobota, czas na dłuższą trasę. Dawno nie byłem na moście koło Łęska, tam więc się dziś udałem. Nogi jakieś takie drewniane, nie niosły tak, jak wczoraj. Pobiegłem spokojnym tempem, delektując się piękną pogodą, miłym porannym chłodem i nawiązując kontakt z pająkami, które zabrały się za jesienną robotę - zastawianie sieci na leśnych ścieżkach.
Przerwę zrobiłem sobie dopiero na moście, po chwili odsapki przebiegłem do Bolechowa, tam znów chwila przerwy, a na koniec cięgiem do Goleniowa, na stadion. A na stadionie festyn, w czasie którego OSiR namawia: "Bądź fit". Trafiłem na chwilę, kiedy Ojciec Dyrektor zmęczonym głosem zachęcał(?) do korzystania z atrakcji festynu. Przez chwilę się zastanawiałem, jaki związek ze sprawnością fizyczną ma wóz strażacki z lotniska, ale machnąłem na to ręką, nie moją rolą jest odgadywać intencje szefa OSiR-u. Ludzie mówią, że impreza była OK, więc nie ma co grymasić.
Darek z Mirkiem biegną dziś w maratonie Świnoujście-Wolgast. Nad morzem, więc wieje. Biegną na zachód, więc pod wiatr. Dla ubarwienia biegu, trasa jest pagórkowata. Krótko mówiąc, atrakcji w bród, ale na razie mnie to nie ciągnie.
Przed chwilą się spotkaliśmy. Zadowoleni, skończyli przepisowo. Wiało, było pod górkę - typowo. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli nie jesteś zalogowany, możesz komentować jako "anonimowy".