piątek, 12 października 2012

Co było do zrobienia, zrobione

6 km

Dziś już bardzo oszczędnie. Zwłaszcza po rozmowie z Robertem, który wczoraj omal nie skręcił sobie nogi biegnąc w parku. Licho nie śpi... Poszedłem na stadion, pobiegać i sprawdzić, czy zostanie zapalone światło na bieżni. Wczoraj podobno nie włączono, dziś jednak było. Na razie więc spokojnie, poobserwujemy.
Stan przygotowań do Poznania - bardzo zadowalający. Dobra forma, skutki przedwczorajszej choroby zniknęły zupełnie. Większość dzisiejszej trasy przebiegłem bez kłopotu w czasie rzędu 5 min/km. Jeśli tak się będę czuł pojutrze, będzie dobrze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli nie jesteś zalogowany, możesz komentować jako "anonimowy".