wtorek, 30 października 2012

Olusiowi nie wolno

10 km, tym razem biegu

Czego nie wolno Olusiowi? Nie wolno mu pobiec w Goleniowskiej Mili Niepodległości, która to impreza rzekomo ma zachęcać do aktywności ruchowej, a biegania w szczególności. Oluś jest za młody. Zakazano mu biegu, co oczywiste, dla jego dobra. 
Pomarańczowy Oluś przebiegł dychę i żyje

Oluś się nazywa Gapiński. Ma 16 lat i ze sportem ma dużo więcej wspólnego, niż wielu działaczy goleniowskiego OSiR. Oluś w zasadzie zajmuje się koszykówką, ale i inne sporty mu nieobce. W czerwcu br. grał w kosza w Stargardzie, a że tego dnia odbywał się tam bieg na 10 km, to się zapisał i przy okazji pobiegł. 43:06 to wynik jak najbardziej do pozazdroszczenia, zwłaszcza, że Oluś się specjalnie nie zmęczył i nie spocił. Ot, se pobiegł. Wiem co piszę, bo też biegłem (za Olusiem).
To, że Oluś dychę biega od niechcenia nie znaczy, że ma ją prawo pobiec w Goleniowie. Olusia na Milę zapisał tata Dariusz, a nawet przy okazji przełamał niechęć do goleniowskiej imprezy, zapisał i siebie. Miało być fajnie, ale fajnie przestało być jeszcze tego samego dnia, kiedy Olusia pani z OSiR poinformowała mailem, że nie ma prawa pobiec na dychę, bo nie ma 18 lat. W mailu napisano, że jeśli Oluś chce, to se może pobiec z dziećmi, w biegu na 1,6 km. Oluś jednak nie chciał. Tata Darek w słusznym geście solidarności napisał do OSiR-u, żeby i jego skreślono z listy. Skreślono ochoczo, biegu z dziećmi Dariuszowi nie zaproponowano. 
Tata Olusia wkurzył się mocno. Przypomniał sobie, że rok temu nie było żadnych ograniczeń wiekowych, nie zdarzyło się też nic, co by wprowadzenie takowych uzasadniało. Przetrzepał przy okazji regulamin Mili i wyczytał na przykład, że biuro zawodów zostanie zamknięte na 2,5 godziny przed biegiem na dychę. Przypomnijmy może, że chodzi o bieg listopadowy, kiedy rzadko świeci słońce, tudzież rzadko bywa 20 stopni, nawet na słońcu. Niezła szkoła przetrwania dla tych, co 11 listopada przyjadą do Goleniowa zażyć ruchu. Przed biegiem przejdą pewnie zabieg rozmrażania.
Inną zmianą jest też rezygnacja z obowiązku posiadania przez biegaczy (wszystkich, łącznie z dzieciątkami) aktualnych badań lekarskich. Ten obowiązek zawsze był fikcją, nikogo o badania nie pytano. Ale do biegu dopuszczano.
 
Jacek K. z OSiR musiał odpowiedzieć na pytanie, czemuż to OSiR Olusia nie chce na Mili. Powiedział, że to dla dobra młodych biegaczy, którym podobno szkodzi bieganie na 10 km, jeśli nie mają 18 lat. Podparł się autorytetem speca z PZLA (nazwisko podał, ale zapomniałem), który taki pogląd wyznaje. Przyznał też, że na "dychę" często nie ma limitu wieku, a jeśli jest, to przeważnie niższy - 16 lat. W sumie nie dowiedziałem się, dlaczego tak nagle OSiR zatroszczył się o to, by Oluś bieganiem krzywdy sobie nie zrobił.


A już się miałem zapisać na Milę. Chrzanić!

Tata Olusia jedno jeszcze zauważył: młody Lewando (na zdjęciu po prawej, czerwona koszulka) też nie musi się martwić o pogodę na Mili. Nie pobiegnie, ma 17 lat. Co ciekawe, rok temu jak najbardziej się kwalifikował do biegu na "dychę", sprawdzę, czy przypadkiem nie pobiegł. Nic, tylko go poprosić o komentarz do "Goleniowskiej".

Świnia jestem. Na stadionie spotkałem Mirka L., opowiedziałem mu całą hecę. Spytałem, czy jego młody startuje w tym roku w Mili i czy startował rok temu. Mirek powiedział, że nie biegnie, bo jedzie do Warszawy. Ale rok temu biegł. "-No to go zapisz, zobaczymy, co się będzie działo" - powiedziałem. Będzie cyrk, bo młodego Lewando skreślą z listy startowej. A wtedy trzeba będzie zapytać, jak to jest: rok temu się nadawał do startu, a teraz, kiedy jest rok starszy - nie nadaje się? Co na to mądry człowiek z PZLA i mądre, troskliwe człowieki z OSiR-u?

Pierwszy po przerwie dzień z biegiem. Zrazu ostrożnie, sprawdzając możliwości. Potem, kiedy się okazało, że jest OK, nieco szybciej, choć do końca była to "wersja oszczędnościowa". Przyjemnie było jednak się nieco zmęczyć, nieco spocić, a przede wszystkim nie zerkać z zazdrością zza płotu na kręcących się po żużlu. Rano zobaczymy, czy naprawdę wszystko wróciło już do względnej normy. 

2 komentarze:

  1. Chciałem dodać, że Michał biegł też w biegu głównym na 10 km 2010 jako uczeń Gimnazjum nr 2 w Goleniowie i co w tym roku by nie pobiegł? zobaczymy.:-) Mirek

    OdpowiedzUsuń
  2. O, widzę że Michał już zapisany. Czekamy więc na zdecydowaną reakcję OSiR-u.:)

    OdpowiedzUsuń

Jeśli nie jesteś zalogowany, możesz komentować jako "anonimowy".