0 km
Jasna d... Wczoraj ledwie się poruszałem, chodzeniem nazywać tego nie należy. Dziś już lepiej, choć nadal jeszcze czuję naruszony staw. Zapewne naciągnięte wiązadło. Parę lat temu, kiedy biegłem szosą lubczyńską, na krawędzi asfaltu omsknęła mi się stopa, dobre parę dni nie mogłem chodzić. Jasne, że to mogło powrócić. Powróciło.
Chyba dam sobie spokój i dzisiaj. Niech wszystko wróci do normy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli nie jesteś zalogowany, możesz komentować jako "anonimowy".