poniedziałek, 28 stycznia 2013

Rozmakamy

10 km

No i wszystko zaczęło topnieć na potęgę. A to dopiero początek, jutro ma być ciepło, pojutrze wręcz gorąco. W mieście chodniki już odsłonięte, wreszcie się człowiek nie ślizga, a noga ma oparcie. Gorzej na obrzeżach, gdzie mniej ludzi chodzi. Ale ścieżka do Helenowa jak najbardziej zdatna do użytku. Skorzystałem, nie żałuję.
W prasie napotykam głosy różnych takich, kpiących sobie z mody na bieganie. Że głupota, że narażanie zdrowia itd. Domyślać się można, że większość owych mędrców snuje te dywagacje nie ruszając dupska sprzed telewizora, nie mówiąc już o jakimś gwałtowniejszym ruchu. Ruch przecież szkodzi!
Delikatna awanturka o pieniądze na sport. Chłopcy z "Hanzy" poszli dziś do burmistrza z reklamacją. Zanim poszli, powiedziałem im, co usłyszą. Dokładnie to usłyszeli. Że komisja komisją, a decyzję podjął burmsitrz (fakt), że uchwała sobie, życie sobie (fakt, niestety), a w ogóle jak chcą sobie grać czy biegać, to niech grają i biegają za swoje (słusznie). Zdaje się, że sympatyczny burmistrz nie uniknie jednak cierpkiego artykułu o kulisach rozdawania pieniędzy klubom, w których udzielają się radni i wiceburmistrzowie. Atmosfera trochę skiśnie, ale co poradzić... Nie ja wymyśliłem, żeby rozdawać pieniądze po uważaniu, nie oglądając się na przepisy. Trzeba było myśleć. 
Wykasowuję "Gazetę Wyborczą" z mojej listy stron interetowych. Już nie mogę. Rzygać mi się chce, kiedy tam zaglądam. Wychodzi, że najważniejszym problemem współczesnej Polski jest antysemityzm i homofobia. Cała reszta to pikuś. Znaczy, że jak nie jesteś Żydem, a do tego homo, albo przynajmniej nie kochasz jednych i drugich, to nie jesteś człowiekiem w pojęciu chłopaków i dziewcząt od Michnika. Nie mogę. Koniec z "Wyborczą". Na razie  mam problem, co czytać. Podobnie, choć ciut łagodniej, reaguję na prasę spod znaku ludków spod znaku PiS, tam przegięcie w drugą stronę. Na szczęście, zawsze można poczytać prasę zagraniczną. W "Le Monde" rzadko trafiam na polskie fobie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli nie jesteś zalogowany, możesz komentować jako "anonimowy".