sobota, 16 lutego 2013

Duże kółko

19 km

Wyprawa na starą trasę, przez Łęsko i Bolechowo. Nie szarpiąc się, bez patrzenia na zegarek. Pierwsza przerwa na moście przez Inę, chwila wytchnienia, trochę ćwiczeń rozciągających, szczególnie staranne rozciąganie achillesów. Ciekawa rzecz: to zdecydowanie pomaga, przez pewien czas potem w ogóle się ich nie czuje. 
Z Bolechowa do Zabrodu asfaltem, potem skręt w las i bieg dawną, jeszcze niemiecką trasą spacerową do samego Goleniowa. Skręca mnie, kiedy widzę, do jakich zniszczeń dopuściliśmy w poniemieckiej infrastrukturze. Piękna ścieżka spacerowa powstała około sto lat temu, prowadziła od obecnego starostwa w dół, w kierunku obecnego nadleśnictwa, potem wzdłuż ulicy Spacerowej, koło basenu kąpielowego, potem zagłębiała się w las i brzegiem rzeki szła aż do samego Zabrodu, gdzie była letnia gospoda dla spacerowiczów. Co z tego zostało? Tylko fragment leśnego traktu wzdłuż Iny, a tylko dlatego niezniszczony, że nikomu nie chciało się tego zrobić... Niewielkim kosztem dałoby się to wszystko odtworzyć, a nawet przedłużyć do Łęska. Od Zabrodu do Łęska ścieżka może wieść przez niezmiernie ciekawe, bardzo ładne tereny na granicy lasu i łąk nad Iną. Czysta, nieruszona przyroda. Nawiasem mówiąc, kapitalne tereny biegowe, godne polecenia wszystkim czytelnikom niniejeszego bloga ;)

Pierwsze objawy nadchodzącej wiosny: kwitnie leszczyna. Nie ma się co podniecać, bo kwitnie w normalnym dla siebie czasie, od lutego do kwietnia. Ale miło popatrzeć.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli nie jesteś zalogowany, możesz komentować jako "anonimowy".