piątek, 29 marca 2013

Zagadka długiej zimy - wyjaśniona

Oto winna zimy stulecia!
Zero.

Dziś stało się dla mnie jasne, czemu zima wciąż trwa. Jak miała nie trwać, skoro u mnie na balkonie wciąż stała choinka bożonarodzeniowa? Choinkę więc komisyjnie, rodzinie wypieprzyliśmy przez balkon, na co zareagowała gwałtownym pozbyciem się wszystkich igieł przy spotkaniu z matką ziemią. Wziąłem gołe truchło za chachoł i zawlokłem do śmietnika, wrzuciłem, po czym zatrzasnąłem klapę. Precz z choinkami, precz z zimą, precz z preczem!
Powinno pomóc.

Zastanawiam się, czy ruszać dziś w drogę. Niby nic mi nie dolega, ale czuję w oskrzelach takie właśnie "niby nic", które jednak zwiastuje problemy w najbliższym czasie. Jadę po południu do zaprzyjaźnionej doktorki po podpis na zaświadczeniu, że nie skonam na Champs Elysees w następną niedzielę, wezmę dla pewności receptę na antybiotyk, tak na wszelki wypadek.

No, zaświadczenie o przydatności do biegania po bulwarach nad Sekwaną już mam. Receptę na Augmentin też. Na razie tylko receptę.

1 komentarz:

  1. Też już tęsknię za wiosną. Ale mam wielką pokorę przed Matką Naturą. Zrobi z Tobą co chce i jak chce. Tak też cieszę się z wiosennej zimy skoro tak jest to tak być musi...

    Na przystani w Lubczynie pojawiły się jakieś dziwne kontenery i cisza. Homo sapiensów nie widać wszystko zamarznięte i ośnieżone...
    Przyprawia to o zimny dreszcz... Zimowa strefa 51 położona obok jeziora Groom. Tfu!!! Nie Groom tylko Dąbie Lake.....

    OdpowiedzUsuń

Jeśli nie jesteś zalogowany, możesz komentować jako "anonimowy".