niedziela, 28 kwietnia 2013

4:01,59

42,2 km
Rodzinna grupa wsparcia w akcji

Cracovia Maraton ukończony z wynikiem jak w tytule postu. To mój drugi czas w maratonie. Mógł być lepszy, pobiegłem trochę zbyt ostrożnie.Najlepiej świadczy o tym 'rozpiska' czasowa biegu, z której jasno wynika, że drugą połowę przebiegłem szybciej, niż pierwszą. Początkowo obawiałem się, że wyjdą jakieś niespodziewane efekty maratonu paryskiego, w końcu nie tak odległego w czasie. Był też tłok na początku trasy, trudno było wyprzedzać na pierwszych dziesięciu kilometrach. Potem zrobił się luz.
Plina i Mati z medalam
Od połowy trasy byłem już pewien, że niespodzianek nie będzie, biegłem równym tempem, nie zdejmując nogi z gazu. Okazało się, że wytrzymałem w dobrej kondycji do samego końca. Drobne problemy pojawiły się na ostatnich dwóch kilometrach, kiedy zacząłem odczuwać ból stóp, a widoczna na Błoniach meta wciąż się wydawała cholernie odległa. Zrezygnowałem z rzucenia się na taśmę i próby 'złamania' czterech godzin. Na dwieście metrów przed metą wręczono mi zresztą Paulinkę i Mateusza, z którymi przetruchtałem resztę trasy i przebiegłem metę. Zadowolone dwa bąki z medalami na szyi więcej są warte, niż złamana "czwórka".
Tym razem bufet po drodze był zaopatrzony właściwie, nie brakowało izotoników. Nie szczypałem się, na każdym punkcie brałem pełną butelkę i niezwłocznie opróżniałem. Jadłem też banany, choć wyjątkowo mi dziś nie smakowały. Dzięki tej diecie sił nie brakło mi ani przez moment, nie było żadnego kryzysu, żadnej ściany. Było dobrze.
Co było w tej torbie, Anetko?
Darek, Artur, Damian i Tomek też dotarli na metę, Artur zrobił rekord życiowy - 4:24 i parę sekund. Darek po wczorajszych 81 km w Rudzie Śląskiej dziś miał w programie złamanie "szótki", czyli zmieszczenie się w limicie. Zmieścił się.

A propos Rudy Śląskiej: Anetka była siódma, nabiegała w 12 godzin 88,9 kilometra, to jej nowy rekord życiowy. Darek występ zakończył po 81 kilometrach, pamiętając o Krakowie.

Tematy rozwinę jutro, pada mi bateria laptopa ;-((

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli nie jesteś zalogowany, możesz komentować jako "anonimowy".