sobota, 13 kwietnia 2013

Żubry w Puszczy Goleniowskiej

21 km

Pokaźne, ponad 20 sztuk, stado żubrów, spoczywało dziś spokojnie przy ścieżce dydaktycznej w lesie w pobliżu Zabrodu. Nie czekały na polanie, bo zostały już polane. 
Ciekawostka, bo nie sposób zrozumieć, po kiego czorta jakiś debil taszczył toto w środek lasu. Wiem, że debile mają swoją, debilną logikę, ale za diabła nie mogę choć trochę jej ogarnąć. Przecież te same żubry można było zwalić przy śmietniku na skraju lasu, jakiś amator surowców wtórnych zaraz by je zabrał i spieniężył z pożytkiem swoim i ogólnym. Debil musiał jednak żuberki zaciągnąć w las. Może mu chodziło o to, że miejsce żubra jest w lesie? No, za cholerę nie wiem...

Pogoda zachęciła mnie dziś rano do wyprawy do Łęska. Pogoda potem się skiepściła, ale odwrotu już nie było. W lesie dało się wytrzymać, na łąkach wiało. Prócz żubrów znalazłem też w lesie jakieś stare drzwi i okna, które inne bydlę wywaliło po remoncie. Aż mnie kusi, żeby zrobić drobne śledztwo, bo sprawcę bez większego trudu dałoby się namierzyć. Okno i drzwi niewątpliwie pochodzą z domu wielorodzinnego, na drzwiach jest numer 11, a w mieście niewiele jest budynków mających po jedenaście mieszkań w klatce. 

Podłe ciśnienie, marnie się biegło. 21 kilometrów jednak zrobione, wieczorem można iść na srebrne wesele do szwagra.
Kurka, za rok nasze 25 lat...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli nie jesteś zalogowany, możesz komentować jako "anonimowy".