środa, 8 maja 2013

Duchota

Wczoraj 13 km
Dziś 7 km

Wczorajsza trasa wyjątkowo ciężko szła. Pogoda nienadzwyczajna, duszno i parno, na pewno to nie zachęcało do wysiłku. Zmusiłem się, dokończyłem bieg, w garażu wypiłem prawie całą butlę wody. Ciężko i nieprzyjemnie.
Dziś odmiana. Przeszła w dzień  burza, trochę popadało. Nadal parno, ale przynajmniej powietrze nieco świeższe i pachnące wiosną. Wybrałem się do parku przemysłowego, ale trasę skróciłem, zamiast tłuc kilometry przebiegłem się nieco szybciej, wychodząc z ustalonego rytmu 3/3. Jak to ktoś napisał, żeby biegać szybciej, trzeba po prostu biegać szybciej. Popróbuję.

Jutro idę złożyć wniosek o zgodę na zainstalowanie bazy przed urzędem na czas trwania biegu 27/27. Do imprezy zostało półtora miesiąca, czas wszystko ogarnąć.

Młody zapisał mi się na Maraton Puszczy Goleniowskiej. Jak sądzę, chodzi mu o "dyszkę". Miło, że budzi się w nim biegacz.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli nie jesteś zalogowany, możesz komentować jako "anonimowy".