czwartek, 4 lipca 2013

Szukanie butów

10 km

Polecam jutro felieton na ostatniej stronie GG, a przynajmniej pierwszą jego połowę, w której jest zawarta ocena naszej imprezy sprzed tygodnia. Przy wyraźnej niechęci autora do idei (nowa bieżnia) bieg 27/27 jest chwalony za wybitną sprawność organizacyjną i rewelacyjny PR. 

Szukam kolejnego modelu butów biegowych. Niestety, idealnych dla mnie butów Nike Pegasus +26 już nie można dostać. W tej samej serii są modele oznaczone + 28 i +29. Pewnie niczym istotnym się nie różnią od +26, poza wściekłymi, wkurzającymi mnie kolorami. Kurka, co za palant wymyślił pomarańczowe albo zarypiaście lazurowe buty do biegania?? Aż chce się zacytować Maksa z 'Seskmisji': "-Nie, no nie róbcie z nas pederastów!". Komu przeszkadzały łagodne pastele, czyli dotychczasowa kolorystyka?

Dziś powtórka z wczorajszej trasy. Powoli zaczyna tracić dawny urok, bo znam już ją na pamięć, wiem, co będzie za chwilę, gdzie wystaje korzeń, a gdzie jest dziura. Nadal jednak jakoś wyjątkowo szybko biegnie tu czas, bo poza trzykilometrowym odcinkiem przez park przemysłowy, trasa jest zróżnicowana i zdecydowanie przyjemna. Ale trzeba się rozejrzeć za jakąś odmianą, nie da się stale krążyć po tych samych torach.

Dostałem sygnał, że projekt bieżni został rozesłany po instytucjach, które muszą się wypowiedzieć przed wydaniem warunków zabudowy. Rozesłano projekt bieżni z czterema torami, więc pomysł Jacka K. wystrzelono na Marsa i w tym zakresie temat został wyczerpany. Mam nadzieję, że już więcej nie usłyszę mędzenia o sześciu torach.

Jutro wyjazd na zjazd rodzinno-gastronomiczny do Konina. Może idę trochę pod prąd trendom, ale zabieram strój do biegania, a co więcej - zamierzam z niego skorzystać.

1 komentarz:

  1. Na wstępie chcę zaznaczyć, że słowa te nie są skierowane do autora bloga. Traktuję je jako polemikę z Cymbałem Brzmiącym, autorem wspomnianego felietonu z GG. Być może on także czyta ten blog. Są to moje prywatne opinie.
    W mojej ocenie intencją Organizatorów biegu 27/27 było przypomnienie władzom Goleniowa obietnicy złożonej 27 lat temu przez ówczesnego Naczelnika Wojciechowskiego, że w Goleniowie wybudowana zostanie tartanowa bieżnia. Celem było także zwrócenie uwagi na warunki, w jakich coraz większe grono amatorów biegania i innych form aktywności ruchowej może uprawiać sport. Oczywistym jest, że Organizatorzy chcieliby, aby taka nowoczesna bieżnia ostatecznie w Goleniowie powstała.
    Trudno więc przyjąć argument, że organizacja biegu, jako przejaw „różnych ludzkich inicjatyw (…) nie jest metodą rządzenia”. Bieg nie był przecież próbą rządzenia! Rządzą władze miasta, a obywatele pokazują co jest dla nich ważne! Czy taka inicjatywa nie może być sugestią dla władz, że warto przyjrzeć się problemowi, który do tej pory był być może niedostrzegany? Z tego co sobie przypominam, Burmistrz Krupowicz powiedział, że nie chce składać kolejnych obietnic bez pokrycia, dlatego nie obiecuje, że bieżnia powstanie, ale gwarantuje, że władze przyjrzą się jakie Gmina ma możliwości finansowe, aby tą inwestycję zrealizować! Zarzut, że władze nie są od bezkrytycznego wspierania inicjatyw, ale od ich selekcjonowania nie jest chyba skierowany do Organizatorów biegu, bo to nie oni podejmują w tej kwestii jakiekolwiek decyzje. A pomysł budowy nowoczesnej bieżni popart jest podpisami 4000 mieszkańców. Nie jest wiec ”królikiem wyciągniętym z kapelusza”!
    Gdyby w Gminie realizowane były tylko sprawy pierwszoplanowe i jak można sądzić istotne dla wszystkich (a taką w opinii Cymbała Brzmiącego nie jest nowoczesna bieżnia), nie mielibyśmy na przykład wyremontowanych placów zabaw dla dzieci w Goleniowie i okolicznych miejscowościach, nie byłoby nowych chodników itp. Nie są to przecież sprawy priorytetowe, służąca wszystkim mieszkańcom Gminy bez wyjątku. Do takich też należy bieżnia. Ale nowoczesna bieżnia podnosi komfort życia pewnej grupy mieszkańców, tak jak wiele innych inwestycji. Przecież biegacze także płaca podatki. Dlaczego więc odmawia im się prawa do wyrażanie własnych opinii i oczekiwania, że ich postulaty także będą realizowane? Gdyby społeczeństwo uznało, że pomysł budowy bieżni jest zupełnie bez sensu, po takim nagłośnień sprawy znaleźliby się pewnie oponenci, blokujący pomysł wydatkowania gminnych pieniędzy na ten cel. Skoro nie widać gremialnego protestu, to znaczy, że nie jest to zły pomysł!
    Nie krytykujmy wiec kogoś, komu chciało się zaangażować i pokazać co jest dla niego ważne! A jeżeli Organizatorzy okazali się na tyle skuteczni, że udało im się przekonać do swojego pomysłu władze, tym większy dla nich szacunek i uznanie!

    Pozdrawiam
    Marny Biegacz

    OdpowiedzUsuń

Jeśli nie jesteś zalogowany, możesz komentować jako "anonimowy".