czwartek, 29 sierpnia 2013

Armagedon

10 km

Wczorajszy wk..rw mi przeszedł. Odreagowałem się przy klawiaturze, opisując całą hucpę. Do poczytania w jutrzejszej gazecie. Teraz jest już dobrze. Porozmawiałem z paroma znajomymi, którzy temat znają, ale mają do niego dystans. Przyznali, że nie jestem czubkiem, rozumuję przytomnie, a to, o czym mówię i piszę, to bezczelna kradzież gminnej kasy. Uspokoiłem się, bo już myślałem, że to ja mam odlot i patrzę na świat stojąc na głowie. Miło.

Typowe zjawisko w tygodniu po zawodach: achillesy dokuczają, choć jest to ból do wytrzymania i do przełamania. Dziś dyszka na standardowej trasie. Znów spotkałem paru młodziaków, nieznanych mi z widzenia. No i spotkałem Roberta, czyli młodziaka-seniora. Wraca do treningów, choć tuż po maratonie lubuskim narzekał na zakwasy i ogólne zużycie. No cóż, Robert ma już swoje lata.... :)

W domu armagedon, czyli - remont. Na razie zmieniliśmy pomieszczenie, w którym jest sypialnia, przenieśliśmy się na stronę od podwórka, by nie słyszeć pijanej tłuszczy pod "Tanimi Fajami". Od jutra trzęsienie ziemi: ekipa robi szturm na dwa kolejne pokoje, zaczyna od szpachlowania i gładzenia :(((((((( . Będzie syf, kurz i ogólna tragedia. Cóż, trzeba to przeżyć...

3 komentarze:

  1. Czarek,skutki maratonu jeszcze odczuwam,ale ruszać się trzeba.Fajna pogoda ,aż grzech nie wyjść.Na stadionie o dziwo mało biegaczy.Czyżby cała armia biegaczy startujących w Maratonie Puszczy Goleniowskiej trenują w ukryciu w lesie?

    OdpowiedzUsuń
  2. Na to wygląda, że lud tuptający zalągł się w lesie. Co chwila się trafia na kogoś przemierzającego leśne ścieżki. Jak sobie przypomnę, to parę lat temu tego widoku nie było, w lesie było pusto i intymnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Trasa MPG jest dość wymagająca więc nie dziwcie się, że ludziska w lesie hasają i szukają podbiegów, szyszek i korzeni :-) żeby dobrze przygotować się do startu. W sobotę o godz. 16.00 trening w Kliniskach na trasie MPG - zapraszamy serdecznie wszystkich biegaczy, będzie można spróbować na rzeczywistej trasie.
    Do zobaczenia koleżanki i koledzy biegacze!
    Aneta Gapińska

    OdpowiedzUsuń

Jeśli nie jesteś zalogowany, możesz komentować jako "anonimowy".