piątek, 23 sierpnia 2013

Teraz czekamy na Gryfa

7 km

Zgodnie z planem, obniżona dawka kilometrów. Niespecjalnie chciało mi się ruszać w trasę, bo męczy mnie jakieś parszywe przeziębienie, odbierające ochotę do wysiłku, osłabiające, powodujące senność - a bez typowych objawów typu gorączka, kaszel czy katar. Coś tam się w nosie dzieje, ale trudno to nawet nazwać dolegliwościami. W sumie dość parszywy stan, który po prostu trzeba przeczekać i próbować rzecz załatwić aspiryną i czymś płynnym na rozgrzewkę.
Jutro odbój i święto lasu. Dzień z gazetą ;)

W lesie spotkałem Mirka ze słuchawkami na uszach i ciekawym psem, brzydkim jak jasna cholera. Bure to jakieś było, gołe, z pędzelkami sierści na uszach i końcówce ogona. Mirek ma ciekawy gust...

Dziś do Goleniowa dotarła kolumna samochodów promujących alternatywne zasilanie. Najefektowniej wypadł Tesla Roadster, kosztujący 98 tys. dolarów. Nie dojechał na czas do mety, bo koło cmentarza się wyczerpały baterie :) Trzeba go było dopchnąć na stację paliw i poprosić o podładowanie baterii. Kabaret.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli nie jesteś zalogowany, możesz komentować jako "anonimowy".