środa, 11 września 2013

Wmurują medaliony i będzie OK

6 km

Sprawdzam, jakie skutki przyniesie ograniczenie w niektóre dni liczby robionych kilometrów. Dziś tylko sześć, jeśli nadal będę się czuł tak doskonale, jak dziś, to jutro podwójna dawka. 

Dziś próbowałem się od Jacka K. dowiedzieć, co tam słychać w temacie organizacji mili. Dowiedziałem się, że poszły zaproszenia do wybitnych lekkoatletów, że w mur przebudowywanej bramy stadionu zostaną wmurowane pamiątkowe medaliony, które kiedyś były umocowane w bruku na Plantach, a obok będą zdjęcia wszystkich organizatorów Mili (największe zapewne będzie Ojca Dyrektora). No i na temat organizacji Mili to w zasadzie wszystko, wycisnąłem też z Jacka, że będzie losowanie nagród. Prawdopodobnie, bo na razie nie ma nagród. Jak będą, to się rozlosuje. Usłyszałem też krótki wykład o tym, jak się pozyskuje sponsorów i że to bardzo ciężka praca, bo sami się nie pchają. Rzuciłem od niechcenia: słyszałem, że gdzieniegdzie się pchają... "-No też słyszałem..." - Jacek smutno skończył temat.
Chrzanić Milę, zanosi się, że jak zwykle będzie to Festiwal Ojca Dyrektora. Się pobiegnie, się potem opisze, będzie grało. Zapisać się trzeba do końca września, chyba bym się skręcił, gdyby przyszło mi zapłacić choć o 50 gr więcej, niż opłata podstawowa.

Swiss Jazz tego wieczoru gra na bluesowo. Akurat w nastrój mi trafia, bo po południu wkurzył mnie Wojciechowski (ten brązowy, co to na krześle siedział), ściąłem się z nim na ostro. Teraz muzyka przenosi mnie w krainę łagodności ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli nie jesteś zalogowany, możesz komentować jako "anonimowy".