poniedziałek, 21 października 2013

Lekkie przyciśnięcie

8,5 km

Trochę pocisnąłem, bo podobno niedobrze jest biegać ciągle w tym samym tempie. Trasa była leśna (okolice Góry Lotnika), pagórkowata, przyciśnięcie gazu nie przełożyło się zbyt wybitnie na prędkość, ale na pewno na zmęczenie. Czasu nie mierzyłem, ale zmęczenie można zmierzyć ilością potu wyciśniętego z opaski. Było go sporo.
Na stadionie spotkałem Piotra. Spytał, czy ma właściwą przynależność klubową na czas Mili. Ma prawidłową: Hanzę Goleniów. Sądząc po dość zawziętej minie Piotra, jest po jakiejś cięższej rozmowie z łysawym, możliwe, że nie tylko na temat pieniędzy za pakiety, które musiał kupić sobie, ale podobno musi też zapłacić za start swojej Gąski. Paradne. Ciekawe, czym się trzeba zasłużyć dla Goleniowa, by otrzymać pakiet startowy (wartość - 40 zł) za darmo. Piotrek przez 10 lat organizował Milę, ale to za mało...
O samej Mili nadal wieści nie za dużo. Wiadomo, że ma być wybitna, bo z numerem 25. Wybitność ma polegać na tym, że będzie paru sportowców z obecnej wysokiej półki, być może przyjedzie ktoś z tych, którzy zaszczycali nas niegdyś swoją obecnością. Będą goście (biegający) z miast partnerskich Goleniowa, pobiegnie burmistrz i jego zastępca. No i to w zasadzie wszystko, co wiadomo o Mili na niecałe trzy tygodnie przed imprezą. A, wiadomo jeszcze, że będzie losowanie nagród finansowych, o czym chyba już wspominałem. Wreszcie wykorzystają stojące obok gimnazjum, będzie w nim biuro zawodów, ciepłe posiłki i napoje. No i - to też pewne - burmistrz publicznie ogłosi, że tartanowa bieżnia powstanie w przyszłym roku. Reszta na razie okryta jest tajemnicą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli nie jesteś zalogowany, możesz komentować jako "anonimowy".