niedziela, 26 stycznia 2014

Dobry uczynek

11 km

Piotrek może miał nadzieję, że nasze umówienie się na wspólny bieg było z mojej strony czystą kurtuazją, że na tym się skończy. Nie skończyło, około 10 zadzwoniłem po ob. Walkowiaka, nie zdziwiłem się, że jeszcze spał. Przypomniałem o spotkaniu na stadionie o 11. Jak najbardziej, punktualnie był, w swojej sławnej czerwonej bluzie, w której go pewnie kiedyś pochowają, w czapce na czubku głowy, za to bez szalika i rękawic. Czyli, w sam raz na leśną wyprawę przy -13 stopniach. 
Szybko złapaliśmy równe tempo, coś rzędu 5:20-5:30, taki niemęczący, niedzielny relaks biegowy. Zrobiliśmy leśną trasę w okolicy Góry Lotnika, bez jednej chwili przerwy, równym tempem. Jako że się nie katowaliśmy, można było swobodnie porozmawiać o tym i owym, wymienić się wiedzą, skomentować niektóre wydarzenia... Jak wiadomo, warto rozmawiać ;)

Tak więc mam dziś na koncie bardzo dobry uczynek, w postaci wyciągnięcia Piotra z pieleszy, dotlenienia go i - uwaga - nie umówiliśmy się nawet na najdrobniejsze piwko! 


A w Krakowie Oleńka wałęsa się od knajpki do knajpki, trudno się do niej dodzwonić, bo publiczność stoi w kolejce, żeby życzenia złożyć. Udało się w końcu, siedzą z młodzieżą w jakiejś knajpce na Floriańskiej, z zajebiście drogą kawą (espresso - 3,50, czyli jak w Palermo), w tle hałas jak we młynie, w wyobraźni czuję aromat tej kawy... Kurka, trzeba by się w końcu do tego Krakowa wybrać, to jedno z moich ulubionych miejsc, a nie byłem tam od lat. A niby ma tam człowiek własne mieszkanie, a drugie wynajmuje... :)

Ja zaś zrobiłem sobie dziś wycieczkę do kina, na "Sierpień w hrabstwie Osage". Wreszcie kino, jakie lubię: gwiazdorska obsada nawet w drobnych rólkach, główne role dostały Julia Roberts i Meryl Streep, było na co patrzeć przez dwie godziny. Żadnych sztuczek komputerowych, panie nie odmłodzone, a wręcz postarzone - a mimo to trudno się w nich wszystkich nie zakochać. Prawdziwe kino. Kto nie widział - polecam w ciemno!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli nie jesteś zalogowany, możesz komentować jako "anonimowy".