środa, 19 marca 2014

Nagroda dla Ojca D.

15 km

Dla tych, którzy nie czytali poprawionej wersji wczorajszego tekstu: wiadomo, kto przed rokiem otrzymał najwyższą nagrodę ( 4 tysiące zł) za tytaniczną pracę przy organizacji Mili. Oczywiście, przyznał ją sobie sam Najwyższy, Słońce OSiR-u, Ojciec Dyrektor. Resztę kasy podzielił wśród ludu osirowego, ale następna w kolejce osoba (nietrudno zgadnąć, kto...) dostała już o połowę mniej.
Nie będę już sięgał głębiej. Zakładam, że to samo szambo jest co roku.

Dziś już było lepiej. 15 kilometrów wczorajszą trasą, ale w zdecydowanie lepszej kondycji i w lepszym tempie. Biegnąc przez GPP zrobiłem sobie sześć szybkich odcinków po pół kilometra każdy. Czasu nie mierzyłem, nie wiem więc, ile udało mi się z siebie wycisnąć. Resztę trasy, czyli około 8 km, zrobiłem już w tempie spokojniejszym. Zaczęło się zmierzchać, musiałem się więc skupić na omijaniu korzeni i gałęzi, by się zwyczajnie nie wypieprzyć. Jeszcze tylko krótka przerwa po wybiegnięciu z lasu na ul. Żeromskiego, a potem zupełnie relaksowy bieg przez stadion, do domu.
Trudno jest biegać po lesie, bo drwale od paru tygodni zrobili się cholernie aktywni. Drogi w lesie przed torami zostały zryte, omijam ten kompleks biegnąc ulicą Żeromskiego. Niestety, za torami też trwają leśne żniwa, drogi rozjeżdżone. W dobrym stanie są tylko odcinki, które parę lat temu wzmocniono tłuczniem, ale jest ich niewiele. Minie rok czy dwa, zanim sytuacja wróci do normy.


Zaczyna mnie brać jakieś przeziębienie. Na razie kicham, sucho w gardle, źle się śpi. Zapewne nie było najmądrzejszym pomysłem przebieranie się w Kołobrzegu po biegu na ulicy, w deszczu i wietrze. Na razie próbuję metod konwencjonalnych: aspiryna, herbata z malinami, wygrzewanie się. No i standardowy test na przeżycie, czyli codzienny trening, który albo temat radykalnie utnie, albo przyspieszy rozwój choroby. Na razie trening ani pomógł, ani dobił ;)

2 komentarze:

  1. We dwóch wzięli 3 x więcej niż główna nagroda na 10 km.Niezły biznes jak na jeden dzień palenia głupa.Proponuję w tym roku przyznanie wszystkim OSiRowcom po 5 koła.Burmistrz podpisze.Bo jak się zwraca do gminy oszczędności z całego roku na ponad 100 tys to w końcu się należy.

    OdpowiedzUsuń
  2. No właśnie TAKI wielokrotnie,szpiku kości wk????wiony na Ojca do szpiku Burmistrz podpisuje nagrody. Co jest grane? Wazelina ściekająca z uszu ojca to za mało.
    Kiedyś tacy goście szeptali " Panie przełożony ,nie wiem czy to ważne ale Kowalski?"
    I był etacik za zapieckiem kierownika,dyrektora czy też burmistrza...

    OdpowiedzUsuń

Jeśli nie jesteś zalogowany, możesz komentować jako "anonimowy".