niedziela, 11 maja 2014

Jest dobrze

10 km

Przed południem udało mi się złapać kawałek przyzwoitej pogody. Mając w perspektywie pół dnia spędzonego na fotografowaniu komunii, najpierw się więc odprężyłem w lesie. Bardziej niż achilles dokuczał mi ból w krzyżu; ogólnie - da się żyć, krakowski maraton nie powinien być problemem z gatunku "czy wytrzymam". Zmieniona trasa dobrze mnie nastraja, niemiło było myśleć o turlaniu się po jakichś obrzeżach Krakowa. Bieg w centrum miasta będzie z pewnością przyjemniejszy. A kiedy biegnie się z przyjemnością, pójdzie to łatwiej. Siły wróciły, zmęczenie przeszło. Jest dobrze.

Niesamowite, jakie emocje wywołał wczorajszy konkurs Eurowizji i wygrana "kobiety" z brodą. Zaraz oczywiście na bok poszedł fakt bezdyskusyjny, że pan(i) Wurst, czyli Kiełbasa, zaśpiewał(a) bardzo dobrze, a piosenka była niezła. Podstawową kwestią jest dociekanie, jak można było dopuścić, żeby wygrało "toto" z brodą w sukience. No cóż, Kiełbasa pewnie opracował(a) sobie taką koncepcję zwrócenia uwagi na siebie i swoje śpiewanie, pomysł okazał się skuteczny. I trudno mieć o to pretensję.
Cieszy mnie zaś, że pogoniona została obsceniczna propozycja rodem z RP. Kiedy zobaczyłem, jakim to teledyskiem "piosenka" była promowana, nie mogłem wyjść z podziwu - to przecież reklama burdelu i kurestwa, z prezentacją repertuaru, czyli m.in. obciągania laski, ze śmietaną cieknącą z ust jednej z "artystek". Miałem nadzieję, że na scenie w Kopenhadze pokazane zostanie coś nieco bardziej wysublimowanego. Ale reklamy kurestwa nie da się wyestetyzować. Szczęśliwie, całe to dziadostwo zostało spuszczone ze schodów. 

Mnie zaś szkoda, że nie wygrała Szwedka, kobieta nie budząca żadnych wątpliwości, albo Holenderka, obie normalnie wyglądające i dobrze śpiewające.

Na odtrutkę po nieco dziwnym konkursie w Kopenhadze obejrzałem sobie koncert Patricii Kaas. Koncert sprzed pięciu lat, zarejestrowany w Bazylei. Jak zwykle, zachwyca wciąż nowymi interpretacjami swoich najlepszych piosenek, które dzięki temu wciąż są świeże i piękne. O dziwo, nagranie puszczono w Telewizjii Kultura, Kaas gościła tam chyba po raz pierwszy.

Jutro chyba zrobię dzień przerwy, zamiast biegania trochę ćwiczeń siłowych i gimnastyka, w tym ćwiczenia rozciągające. 

A dziś początek przeglądania szaf z ubraniami. Rozstaję się z ciuchami, które kiedyś były na mnie dobre, obecnie są o dobre parę numerów za duże. Niektóre próbowałem przymierzyć, było sporo ubawu, bo na przykład marynarką, w której wyglądałem całkiem przyzwoicie, mogę się teraz owinąć jak kocem. Nie planuję w najbliższych latach powrotu do starych parametrów, więc oddaję wszystko, co jest przyduże. Bywało, że nosiłem rozmiar XXL, teraz niektóre L jest na mnie za duże. 

1 komentarz:

  1. Opinia na temat Kiełbasy dużo bardziej przychylna. Polska artystka ze śmietaną na brodzie nie pasi? Cóż o gustach nie dyskutujemy. Ale. Panie Czarku czyżby śmietana na brodzie Kiełbasy lepiej pasowała. Przestanę biegać na górę Lotnika. Straszno i brrrr....

    OdpowiedzUsuń

Jeśli nie jesteś zalogowany, możesz komentować jako "anonimowy".