czwartek, 26 czerwca 2014

Test

10 km

Drobny test tego, co udało się osiągnąć po kilku dniach domowej terapii małego ścierwa w prawym półdupku. Wynik pozytywny. Pierwsze pół kilometra jeszcze ze znaczącymi ograniczeniami, ale rozciągnięcie na przymusowym przystanku przed torami zdecydowanie pomogło, bieg do wiaduktu nad torami bez żadnej przerwy i w przyzwoitym tempie, bez objawów nasilania się dolegliwości. Pod wiaduktem kolejna tura rozciągania, trzysta metrów odprężającego marszu, potem znów spokojny bieg przez park przemysłowy. Żadnego nasilania się problemów, bieg w równym tempie, na koniec znów sesja rozciągania. Ostatni odcinek, do stadionu, ciut szybciej, ale bez ocierania się o granicę bólu. No rezultat bardzo pozytywny, jest wyraźna poprawa. Najważniejsze, że dupsko przestaje boleć, krok daje się wydłużać, a co najważniejsze, obie nogi są równo obciążane. Dotąd odruchowo chroniłem prawą nogę, co zwiększało obciążenie lewej, a to z kolei przekładało się na nierówne obciążanie kręgosłupa, który - nic dziwnego - naparzał i protestował. Wniosek oczywisty: dalej będą ćwiczenia rozciągające, kilka razy dziennie, do skutku. 
Cieszy mnie, że kompletnie znikł temat problemów z achillesami. Lewy jest w absolutnie wzorowej kondycji, prawy od czasu do czasu daje dyskretnie znać, że jest. Dyskretnie, to znaczy, że nie boli i nie blokuje możliwości biegu, a jedynie czasem lekko ćmi. To jest nic w zestawieniu z problemami sprzed paru miesięcy. Naprawdę, wolę bolący półdupek niż napieprzające achillesy. Obecne problemy to pikuś w porównaniu z tym, co męczyło jeszcze niedawno.

Dziś lekko mnie zaskoczyła czujność działu marketingu producenta porterka Amber Grand Imperial. Miły komentarz, zachęca do napicia się za powodzenie browaru Amber. Zwłaszcza, że porterek jest naprawdę niezły. Jak kto lubi ten rodzaj mocnego, ciemnego piwa, to podaję, gdzie kupić: Kaufland, ulica Wolińska.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli nie jesteś zalogowany, możesz komentować jako "anonimowy".