środa, 1 października 2014

Bliskie spotkanie z zeitungiem

10 km

Po wczorajszej przejażdżce, tak jak podejrzewałem, lęgnie się przeziębienie. Na razie lekkie drapanie w gardle, ale znam te początki, jak zwykle potrwa to ze 2-3 tygodnie i skończy się charczeniem, katarem-gigantem i ogólnym rozbiciem. Na razie jednak żyję i walczę. Walka nie wygląda najgorzej. Mięśnie, skatowane u okrutnego Oliviera, zaczynają wracać do formy. Dzisiejsza dycha najzupełniej spokojna, w tempie 5.35 na kilometr, upociłem się jak małpa w saunie, bo nie wiedzieć po jaką cholerę wystroiłem się w dres zapięty pod szyję i z długimi rękawami. Ale może to i lepsze, niż czarny strój do jazdy rowerem we mgle :)
Cieszy, że ustępują różnego rodzaju uperdliwości-dolegliwości. Znaczy, że był to wynik solidnego obciążenia w Congy, nie zaś ciąg dalszy zdrowotnego syfu sprzed wyjazdu. Być może w niedzielę wybiorę się do Nowogardu, przebiegnę się w tamtejszym biegu "Ku Czci Burmistrza z SLD". Wprawdzie dziś się wkurzyłem, bo dostałem info z Kuriera, że podobno się wypięli na kurierowy patronat medialny i wybrali romans z Głosem Szczecińskim i nowym zeitungiem pt Nowiny Tego i Owego, ale jak powszechnie wiadomo, mam rzadką cechę przebaczania największym grzesznikom, dlatego sprawę odkładam na bok. Oczywiście, nie za daleko, by w razie potrzeby móc szybko po nią sięgnąć :) W każdym razie moja dobroć posunęła się tak daleko, że mimo wszystko chyba się przebiegnę. 

A propos nowej gazetki, Gollnower Zeitung Zwei: dziś się odbyła konferencja prasowa z burmistrzem i jego zastępcami. Zazwyczaj wygląda ona tak, że my z GG zadajemy pytania, czasem nieco przypiekamy boczków panom z urzędu, zaś lekkopółśmieszny jegomość z TV Goleniów wszystko nagrywa jak leci, po czym wraca do redakcji, wycina wszystko, co mówią dziennikarze GG i puszcza to wszystko jako rzekomo własny dorobek dziennikarski. Dziś miało to wszystko wyglądać, jak wyglądało. Ale zaszła zmiana.
Na sali konferencyjnej byłem pierwszy. Krótko po mnie przyszedł chłopina z TVGoleniów, który najął się do roboty w zeitungu Nowiny ITD, a wraz z nim drugi chłopina, który - zdaje się - dowodzi przedsięwzięciem. Pierwszy chłopina rozstawił kamerę i przygotował się do nagrania. Drugi chłopina rozłożył zeszyty w gotowości do notowania. Przyszli burmistrzowie i moi redakcyjni koledzy. Zasiedli, po czym Robert Krupowicz jak zwykle oznajmił: no to słuchamy pytań.
Padło jedno pytanie. Potem cisza. Cisza trwała długo. W oczach panów burmistrzów pojawiło się lekkie zdziwienie, potem większe. Zerknęli na mnie, nie wytrzymałem, zacząłem się śmiać. Zrozumieli. GG nie miała zamiaru karmić ani TVGoleniów, ani tym bardziej polskojęzycznej prasy niemieckiej. Chłopina z TVG nie umiał zadać żadnego pytania, chłopak z zeitunga zwyczajnie nie wiedział, o co mógłby zapytać. Po 10 minutach konferencja się skończyła, Robert rzekł: u mnie drzwi jak zawsze otwarte. Poszedłem pogadać z burmistrzem, obie chłopiny mocno ogłupiałe zaczęły składać kamery i kajety. 
I tak teraz będą wyglądać konferencje. Przynajmniej, dopóki istnieje zeitung.

2 komentarze:

  1. Z patronatem biegu to dostałem info 3 miesiące temu, że portal nie może być patronem bo już mają... ale widzę że nowy zaitung mógł :)

    fajna konferencja :) chyba że to był pokaz sprzętu?

    OdpowiedzUsuń
  2. Ano widzisz pan, takie są niuanse nowogardzkiej polityczki. :)

    Konferencja miała wielką zaletę: króciutka.

    OdpowiedzUsuń

Jeśli nie jesteś zalogowany, możesz komentować jako "anonimowy".