czwartek, 11 grudnia 2014

Dzień będzie dłuższy

10 km

No więc doczekałem się dnia, kiedy słońce zaszło najwcześniej. Dokładnie o 15.41 i na tym koniec, teraz przez dwa dni będzie równowaga, po czym zachód będzie zaczynał się później. I dobrze, bo chcąc się przebiec za dnia, trzeba zaczynać przed trzecią. Dziś parę minut po czwartej było już ciemno, także za sprawą gęstych chmur. Szczęście, że udało się uciec przed deszczem, rozpadało się już po powrocie do domu.
Listopada nie cierpię, dobrze, że już dawno za plecami. W grudniu jest parę fajnych dni: Mikołaj z toruńską połówką, potem dzisiejszy moment, kiedy zachód słońca zaczyna następować później, Boże Narodzenie, wreszcie Sylwester i wejście w nowy rok. Choć zima tak naprawdę jeszcze się nie zaczęła, zaczyna się czekanie na wiosnę, wraca u mnie optymizm.
W lesie na razie jednak klimaty listopadowe: pusto i smutno, ponura szarówka. Żywej ludzkiej duszy, za to niezawodne było stado jeleni w okolicy Góry Lotnika: jak zwykle zameldowało się na mojej drodze, tym razem nie strasząc. 
Siły wróciły, problemy zdrowotne odchodzą w przeszłość, problemem jest szybkość. Gdzieś się zapodziała przez parę miesięcy odpustu od intensywnego biegania. Mam dziwne poczucie, że w rozwoju się cofnąłem o lata. No bo chyba to nie jest nagły atak starości? Nie wiem, pierwszy raz się starzeję, nie mam doświadczenia. Spróbuję, może da się wrócić do pełnej formy. A jeśli nie - to w cholerę, przecież już mistrzem Europy nie zostanę.

W sobotę podsumowanie roku PMT. Faktycznie, przebiegnięte jest już wszystko, co było do zrobienia w 2014. Można więc usiąść, zjeść i popić, by w gardle nie stanęło.

2 komentarze:

  1. przesilenie zimowe jest tuż przed bożym narodzeniem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sumarycznie - jak najbardziej. Ale to wynika z faktu, że wschód słońca nadal będzie coraz późniejszy, aż do 5 stycznia. Zachód słońca natomiast już teraz będzie coraz później. Pal licho wschód...

      Usuń

Jeśli nie jesteś zalogowany, możesz komentować jako "anonimowy".