poniedziałek, 20 kwietnia 2015

Dyszka na uspokojenie

10 km

Trochę to trwało, w końcu się otrząsnąłem po paryskim maratonie. Dziś leśna dycha, rozrywkowo, bez ciśnięcia. Do Góry Lotnika ścieżką nad Iną, powrót po górkach na zachód od zwykłej drogi powrotnej. Dotychczasowe buty biegowe ostatecznie wymieniłem na nowe, w których zrobiłem Marathon de Paris i nie czułem żadnych dolegliwości w okolicy achillesa. Stare i tak zaczynały się rozklejać, ale najważniejsza wada to totalny brak amortyzacji, zrobiły się miękkie jak z pianki. Nowe amortyzują doskonale, przy tym dobrze stabilizują stopę. Nie róbmy zresztą propagandy biedy, na wymianę butów raz czy dwa w roku stać mnie przecież, niekoniecznie kosztem ograniczenia posiłków do jednego na tydzień. A choćby nawet...

Po południu godzina niezłego wkurzenia. Jacyś złodzieje z Gdańska prawie mnie nabrali na numer pt. ściąganie filmów z Internetu. Uwierzyłbym, gdyby chodziło o dobry zachodni film. Oszuści wmawiają mi, że w czerwcu ub. roku ściągałem jakieś polskie pornole i chcą za to 750 zł, a jak nie zapłacę - straszą procesem i żądaniem 4,5 tys. zł. I właśnie te polskie pornole mnie wpieniły, gorsze od tego może już być jedynie posądzenie o ściąganie nagrań disco polo. Przetrzepałem internet w poszukiwaniu informacji o firmie Lex Superior, nie zdziwiłem się specjalnie informacją, że grasują w całej Polsce i w spokoju ducha, nie niepokojeni przez nikogo rżną obywateli, z których pewnie część jakieś tam pornole zassała, nie pamięta jednak jakie i kiedy. Tak się składa, że dzięki niniejszemu blogowi jestem w stanie odtworzyć w miarę dokładnie co robiłem danego dnia, do tego jest jeszcze moje archiwum maili i fotografii. Nie mam wątpliwości, w moim przypadku jest to marny blef z elementarnymi błędami. Dlatego jutro pójdzie do prokuratury zawiadomienie o próbie oszustwa, a w piątek ostrzegawczy artykuł do GG. A czytelników niniejszego bloga uprzedzam, że w razie otrzymania korespondencji z gdańskiej firmy Lex Superior nie ma najmniejszego sensu płacenie choćby grosza, nawet jeśli ktoś coś tam ściągnął ;) . Panowie z Gdańska to zwykli, choć bezczelni oszuści i złodzieje. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli nie jesteś zalogowany, możesz komentować jako "anonimowy".