piątek, 3 lipca 2015

Gorąco

Za gorąco, żeby biegać. Ani z tego przyjemności, ani pożytku. Nie chciało mi się też po południu wsiadać do rozgrzanego auta i jechać nad wodę. Więc przejażdżka rowerem, wczoraj 50 km, dziś 20. Rośnie moje zadowolenie z zakupu. Właściwy rozmiar, rower jest lekki i szybki, chodzi bezgłośnie, siodełko wygodne, hamulce sprawne. Po prostu - chce się jechać.
Mimo gorąca mnóstwo ludzi jednak biega. Ciekawe: głównie babki. Faceci zapewne dokonali wyboru między bieganiem a piwem, wygrało piwo. Na ścieżkach rowerowych od metra rowerzystów, nigdy ich tylu nie było. Popularność rowerów i ruchu w ogóle to jedno, ale swoje zrobiły ścieżki rowerowe, na których ludzie po prostu czują się bezpieczniej. Wkrótce ich przybędzie, w najbliższych planach są ścieżki wzdłuż Maszewskiej, Nowogardzkiej, Wojska Polskiego, Przestrzennej, Dworcowej i Spacerowej. W przyszłym roku na pewno powstanie cd. ścieżki w kierunku Lubczyny - robi się więc sieć, a nie plątanina krótkich kawałków, zaczynających się w niespodziewanym miejscu, a kończących się w równie bezsensownym (np. ścieżka wokół ronda przy szpitalu - dzieło wizjonera Wojciechowskiego). 

W sobotę otwarcie przystani w Lubczynie, chciał nie chciał - trzeba jechać, opstrykać. Zaraz potem wypad na jakąś wodę, ochłodzić się i oderwać wzrok od komputera... 

Od poniedziałku ma już być kładziona niebieska wykładzina na bieżni. Prawie pół stadionu jest już przygotowane, nierówności asfaltu zaklajstrowane. Można jechać!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli nie jesteś zalogowany, możesz komentować jako "anonimowy".