czwartek, 3 września 2015

Posiedzieli

1,5 km

Rytualne 60 długości basenu, znów ciut szybciej niż poprzednim razem. Dziś rano zakładając koszulkę nieco się zdziwiłem, bo jakby zrobiła się ciaśniejsza. Zdaje się, że regularne pływanie powoli zaczyna się przekładać na przyrost masy mięśniowej. Bo nie przytyłem - sprawdzone :)

Wczoraj dzień odpoczynku, skończyłem zajęcia zbyt późno, by się gdzieś wypuszczać w plener, a na 19 umówiony byłem z Mariuszem. Przyszedł ze sporym zakupem, było przy czym posiedzieć, więc posiedzieliśmy. Zakup został spożytkowany, na szczęście były jeszcze rezerwy. Też poszły. Ja to ja, ale gdzie ten drobny przecież Gessu to wszystko pomieścił??

Jutro ponownie basen. Czas na pracę pod okiem instruktora, niech powytyka błędy i pokaże co trzeba poprawić. 

Ekipa do Congy dopięta. Kto miał się wykruszyć, to się wykruszył, na szczęście nie było problemu z uzupełnieniem ubytków. Chętnych jak zwykle sporo, ekipa będzie nie gorsza niż przed rokiem. Jestem dobrej myśli. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli nie jesteś zalogowany, możesz komentować jako "anonimowy".