wtorek, 8 grudnia 2015

Program zrealizowany

21 + 8,5

Czwarty Półmaraton Świętych Mikołajów, czwarty dzwonek w kolekcji. Miał być nieprawdopodobny tłum biegaczy, był tłum, ale mniejszy niż przed rokiem. Ogólna tendencja do spadku liczby uczestników dużych biegów. Toruńskie Mikołaje wyjątkowo podatne, bo co za problem zmontować byle bieg w czerwonych sukmanach z białymi brodami w byle pipidówce? Więc i w Goleniowie, i w Policach, i w Szczecinie i na każdym możliwym zadupiu. Ale prawdziwy bieg mikołajkowy jest w Toruniu i tyle. Fajna trasa, co roku ulepszana, już bez bajor i piaskownic. W tym roku tłok jak zawsze, ale taka uroda tego biegu, kto chce bić rekordy, niech się ustawia na przedzie. Kto wyruszy już w drugiej czy trzeciej setce, będzie przez pierwszą piątkę biec w tłumie, w ścisku, ale za to w sympatycznym towarzystwie, gdzie nie ma parcia na wynik, a jest luźna atmosfera. Bieg bardziej towarzyski, niż sportowy. Takie lubię.

Po biegu tradycyjne odwiedziny w "Gęsiej szyi" na Podmurnej. Rzutem na taśmę udało się załatwić stolik, dzięki czemu można było zasiąść nad talerzami pełnymi dóbr wszelakich, uzupełnić wypocone mikro- i makroelementy, podreperować siły. 
Dzień przed biegiem też rytualna wizyta w knajpce "U Olbrachta", gdzie jedzenie niezłe, a piwo świeże i smaczniejsze, niż te różne "Lechy", "Żubry", "Bosmany" i inne cienkusze różniące się jedynie etykietą. Piwka może nie wybitne, ale dające się wypić i przynajmniej mające smak.

A dziś już goleniowski grunt. Rundka przez ścieżkę do GPP, potem skręt w nową drogę w kierunku Żdżar, Wojska Polskiego i powrót przez miasto do domku, na porterka. Repertuar biegowy na ten rok zrealizowany, w święta trochę truchtania po Krakowie, oczywiście na Kopiec Krakusa, może też na Kościuszki i Piłsudskiego. Czasu będzie sporo, wyluz planowany pełny. 
Na 2016 pewne są Jastrowie i Paryż. Koniecznie też Spreewaldmarathon. Kusi Alzacja, w końcu nie jest to aż tak daleko. No i wymarzona Normandia :) Resztę się zobaczy.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli nie jesteś zalogowany, możesz komentować jako "anonimowy".