tag:blogger.com,1999:blog-20390127649241371002024-02-19T02:34:02.823+01:00Krok po kroku - do maratonuCel na pierwsze półrocze - 1/2UltraBabia. 23,5 km w poziomie, ponad 1,4 km w pionie, limit czasu 6 godzin. Średnio niecałe 4 km/h, ale jak się znam - nie będzie to łatwe. Trzeba spróbować. 11.06.2016Czarek Martyniukhttp://www.blogger.com/profile/09640351479660736888noreply@blogger.comBlogger1080125tag:blogger.com,1999:blog-2039012764924137100.post-49301236257726741302017-11-04T19:11:00.001+01:002017-11-04T19:11:05.141+01:00Jesienny rowerek<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Dwa tygodnie temu paskudna kraksa na podobno bezpiecznej drodze dla rowerzystów. Pani wyjechała z podporządkowanej, wjechała nagle na ścieżkę rowerową, ja na panią - no i zdarte oblicze (się zagoiło), obtłuczony solidnie bark (przechodzi...), nadwerężony prawy nadgarstek (prawie przeszło). Efektem - kompletna utrata wiary, że na ścieżce rowerowej jest bezpiecznie.<br />Utrata wiary zasadna. Dziś kolejne trzy sytuacje potencjalnie groźne, w tym dwie na nowej ścieżce rowerowej w Helenowie. Najpoważniejsza z udziałem błękitnofioletowej Hondy ZGL 52234. Za kierownicą radosny młodzian, który wyjeżdżał z osiedlowej drogi tak dziarsko, że zmusił mnie do ostrego hamowania. Zdążyłem, bo jakieś przeczucie podpowiadało mi, że lada moment na mojej drodze pojawi się idiota. Osobnik, o którym mowa, nawet nie zarejestrował, że coś takiego się zdarzyło, bo gapił się w lewo wypatrując samochodów na Stagardzkiej. A ja nadjeżdżałem z prawej. Wyjechał, pojechał dalej kompletnie mnie nie widząc...</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Jesienna wyprawa przez Stawno, Sowno, Łęczycę, Parlino, Darż, Radzanek i Danowo. Cel główny to wizyta na remontowanej "chociwelce", sprawdzić stan robót. No i dupa, nie ma szans na oddanie drogi jeszcze w tym roku. Wprawdzie prawie na całej trasie leży już asfalt, ale fachowcy dłubią przy mostach i wiaduktach. Grzebania jeszcze im trochę zostało, jeśli pogoda pozwoli - to pogrzebią również zimą i może za 2-3 miesiące droga będzie gotowa.<br />Droga drogą, ale najprzyjemniej się jechało po starych śródpolnych drogach, które wytyczono - jak wynika z ciekawej mapy z 1843 roku - co najmniej dwieście lat temu. W większości są w bardzo dobrym stanie, bez problemu da się nimi jeździć rowerkiem terenowym. Tak sobie myślę, że zamiast budować asfaltowe ścieżki rowerowe wystarczyłoby porządnie oznaczyć istniejące drogi i zachęcić rowerzystów do korzystania z nich zamiast jazdy szosami.<br />A na pewno lepiej jest wyznakować trasę rowerową do Maszewa, niż budować (chory pomysł...) ścieżkę rowerową na nasypie dawnej linii kolejowej. Zamiast się wlec po nudnej, prostej drodze - przyjemniej pojechać starymi drogami, świetnie się sprawdzającymi od setek lat.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Trochę fajnych zdjęć. Najbardziej mnie ucieszyły fotki kwitnących maków, rosnących przy szosie do Maszewa. Nietypowy kwiatek jak na początek listopada... </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi1AdAPCUt2C70KxsmiwQmK7Yk97o4ahJl1Wi2eAXSrOgruNExQ2W5vpqB-VHm6O134gBqFGSonJEJG3M5SEX8Pb2xD3FOAknx2rnrMVezPrXqggPnBdfixkYMDWAq5luGOfqDfztxsXpw/s1600/3C2A6337.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi1AdAPCUt2C70KxsmiwQmK7Yk97o4ahJl1Wi2eAXSrOgruNExQ2W5vpqB-VHm6O134gBqFGSonJEJG3M5SEX8Pb2xD3FOAknx2rnrMVezPrXqggPnBdfixkYMDWAq5luGOfqDfztxsXpw/s320/3C2A6337.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Buk + słońce :)</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEinnf4a5ln1ItHSxHWpr-hzbxFrvOXUuOUSLjJtoTrnAYXx19v-17u9P6qO8QEC2fW0EU2M6NnpMnhDxDPrSEN8w4XcDPyB6hgQfsVAMgi2fuh_7WtSuu1maUtiVHSEUeP0Ue1yAjk-xks/s1600/3C2A6383.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1067" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEinnf4a5ln1ItHSxHWpr-hzbxFrvOXUuOUSLjJtoTrnAYXx19v-17u9P6qO8QEC2fW0EU2M6NnpMnhDxDPrSEN8w4XcDPyB6hgQfsVAMgi2fuh_7WtSuu1maUtiVHSEUeP0Ue1yAjk-xks/s320/3C2A6383.JPG" width="213" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">A ten pewnie nie wie, że listopad...</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhJewUYhYcgDGrSstJtOcemwP6ULiSlwap70lfArrkh_1c0WZ-XRz8JkTe_x0lvOrfa87oqwPnyhnYgZt6eGVl7y0R0rmyUSwPU5aY4ZrgOMAXblbwBne1Z0WxWLXMB_lTJfZbDk9BEX2E/s1600/3C2A6353.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhJewUYhYcgDGrSstJtOcemwP6ULiSlwap70lfArrkh_1c0WZ-XRz8JkTe_x0lvOrfa87oqwPnyhnYgZt6eGVl7y0R0rmyUSwPU5aY4ZrgOMAXblbwBne1Z0WxWLXMB_lTJfZbDk9BEX2E/s320/3C2A6353.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Chociwelka. Most na Inie. No, jeszcze trochę poczekamy</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhRKsANI8yfUjEUnAzNnfsKP916uRpVVZ9-89eR1JE4rPXnDXskE8hy8XoN-iDmB8Wpz_tj66S1XMZ9n81ZYGN3LX0a4cgY5gFBGALwUbNn5SqFhyphenhyphenjNQ7l6n046QSElkx159DIbSlpJeOA/s1600/3C2A6367.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhRKsANI8yfUjEUnAzNnfsKP916uRpVVZ9-89eR1JE4rPXnDXskE8hy8XoN-iDmB8Wpz_tj66S1XMZ9n81ZYGN3LX0a4cgY5gFBGALwUbNn5SqFhyphenhyphenjNQ7l6n046QSElkx159DIbSlpJeOA/s320/3C2A6367.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">A tu "betonka" w nowej wersji</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhQ6f1m6prfRIKtCsWdjHeKwSr2dk7FcgZOphLuWcA301mO5UXpvfxgr31ZQ1b5XkeKO0_aeDI8iOATGkiUV20tx3G9yRgkBJfQtdH-1WWsY5XTGpc_JD2SssufdZHFmMnpWh8GS8u9qNE/s1600/IMG_7810.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1067" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhQ6f1m6prfRIKtCsWdjHeKwSr2dk7FcgZOphLuWcA301mO5UXpvfxgr31ZQ1b5XkeKO0_aeDI8iOATGkiUV20tx3G9yRgkBJfQtdH-1WWsY5XTGpc_JD2SssufdZHFmMnpWh8GS8u9qNE/s320/IMG_7810.JPG" width="213" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Stara droga z Radzanka do Danowa</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgm0wryf3KEnBH4QiD2k5ihV2nRpWbZJVBL8OntUXUtig7na4vFcaejx8GiHIYOXF0rpTf9vH2ULBKTf2TOwagVhXPqe5TPr9TxKJJoc8X4YeIo6YpP_gaKsjHKAWk2Zuy651ph91_9obQ/s1600/IMG_7813.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgm0wryf3KEnBH4QiD2k5ihV2nRpWbZJVBL8OntUXUtig7na4vFcaejx8GiHIYOXF0rpTf9vH2ULBKTf2TOwagVhXPqe5TPr9TxKJJoc8X4YeIo6YpP_gaKsjHKAWk2Zuy651ph91_9obQ/s320/IMG_7813.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Ktoś nawet kiedyś wpadł na ten sam pomysł, co ja</td></tr>
</tbody></table>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /><br /></span><br />
<br />Czarek Martyniukhttp://www.blogger.com/profile/09640351479660736888noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-2039012764924137100.post-44537105025666770002016-06-23T23:10:00.002+02:002016-06-23T23:10:45.309+02:00A jednak!<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">30 stopni, a jednak :)</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Francuską książkę można przecież poczytać przed snem. Upał wprawdzie nie zelżał, ale przecież widzę, że wieje wiatr. Wiatr, więc chłodzi. Skoro chłodzi, da się przeżyć. Więc rowerek.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Tym razem szosówka. Zwykła trasa przez Lubczynę, Czarną Łąkę, Kliniska, Stawno, Podańsko, Helenów. W dobrym tempie, bo kondycja jakby wciąż zwyżkowała, siły są, szybkość jest, wytrzymałość jak zawsze dobra, nic kurka nie boli - krótko mówiąc, aż podejrzanie dobrze :) Na podejrzeniach się skończyło, po prostu - dobrze.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Trasa zrobiona w dobrym tempie, nawet specjalnie pić się nie chciało. Może to rezultat niezłej utraty wagi w ostatnich dniach, 3 kilo spadło z rozkładu, obcisłe dotąd spodenki biegowe zaczynają dyndać na nogach, nawet kupione ostatnio ciuchy rozmiaru L nie są opięte na dorodnym (już mniej) ciele, jak jeszcze niedawno XL, a przecież był czas, kiedy XXL był przymały... Aż się wierzyć nie chce. :)<br />Przed Stawnem na drodze spotkałem wielce szanownego pana burmistrza. 30 stopni, a ten biega. Z zawodowego obowiązku zrobiłem foteczkę, zwróciłem uwagę, że są prostsze sposoby na popełnienie samobójstwa, niż bieganie w upale: sznurek, skok z mostu i parę innych prostych, a skutecznych. Chwilę później natykam się na Monikę, szanowną małżonkę. Oznajmia, że robi "piątkę". Biedna niewiasta... Ciężkie jest życie na wsi...</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Szybki powrót do Goleniówka, kąpiel, spłukanie soli, teraz czas na winko, które najmłodsze dziecię przyniosło ojcu z okazji Dnia Ojca :) Dobry cabernet, ciężki jak dojrzałe bordeaux. Miły finał dnia :) </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjP_1hBAZQmz44bXrUCqE3lqgqlKGuLa8HQ6_4fReBQUJq7sUAHPrZDSJ8OdBsHZyrtbyI6wlrsgYWbMvvf5UP_3RINt4hmS-Z9zUuV-5XsHw50TIR3usQ9fo8-gtEs2mnV1sAR4lxCvro/s1600/DSC_0025.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="180" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjP_1hBAZQmz44bXrUCqE3lqgqlKGuLa8HQ6_4fReBQUJq7sUAHPrZDSJ8OdBsHZyrtbyI6wlrsgYWbMvvf5UP_3RINt4hmS-Z9zUuV-5XsHw50TIR3usQ9fo8-gtEs2mnV1sAR4lxCvro/s320/DSC_0025.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhC7KOwn0vi01Lsw8NewLlC4HvvcwMxwFhgVgfFZYNbx-iIoCzv03glAo84mqVMwOPiurw6E18xkkv74XhcX__pZ8wfGfBpOyNotqmmzredh0WxUc97YSmzt87yG2RnjsT8Gthj6JbiNG4/s1600/DSC_0026.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="180" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhC7KOwn0vi01Lsw8NewLlC4HvvcwMxwFhgVgfFZYNbx-iIoCzv03glAo84mqVMwOPiurw6E18xkkv74XhcX__pZ8wfGfBpOyNotqmmzredh0WxUc97YSmzt87yG2RnjsT8Gthj6JbiNG4/s320/DSC_0026.JPG" width="320" /></a></div>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<br />
<br />Czarek Martyniukhttp://www.blogger.com/profile/09640351479660736888noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2039012764924137100.post-40900336809301199132016-06-23T18:18:00.002+02:002016-06-23T18:38:09.207+02:00Błękitna wstęga<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">30 stopni...</span><br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Jasne, że mowy nie ma o żadnym bieganiu, nawet ruszanie powiekami wydaje się wysiłkiem zbędnym. Zaleganie na kanapie jest opcją jedynie słuszną i wskazaną. Książka, gazeta, Swiss Jazz się sączy z głośnika, kawa smakuje, ale stoi, stoi i wystygnąć nie chce. I pomyśleć, że półtora tygodnia temu przeszkadzał człowiekowi miły chłodek na Babiej Górze, równie miły deszczyk spłukujący sól, gradzik delikatnie zdrapujący nadmiar naskórka... </span><br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Z zainteresowaniem obserwuję ciekawe skutki całodziennego biegania po górach. </span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEitwzpz7X5LPfPu355fPrWxeMj6bQ8r4_2ncCsSR7BFnOHkDAdcRhTLLquO1FmPF3ZLuNFe2npXWYWHNjXA8XecWsyp5alKYpC0G66ZaQ1O6OPZai1DnNX_ux8ooQOOzsuR0MZezrOmiaQ/s1600/DSC01183.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="133" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEitwzpz7X5LPfPu355fPrWxeMj6bQ8r4_2ncCsSR7BFnOHkDAdcRhTLLquO1FmPF3ZLuNFe2npXWYWHNjXA8XecWsyp5alKYpC0G66ZaQ1O6OPZai1DnNX_ux8ooQOOzsuR0MZezrOmiaQ/s200/DSC01183.JPG" width="200" /></a></span></div>
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Poniedziałek i wtorek to był komediodramat, chodzenie na szczudłach i posykiwanie z bólu. W środę przeszło, a w miejsce bolesności przyszła nadzwyczajna para, siła i ogólnie wspaniała forma. W sobotę pojechałem na Błękitną Wstęgę do Stargardu; miało być przetruchtanie z optymistycznym założeniem, że zmieszczę się w godzinę. Już po parunastu pierwszych krokach było jasne, że bieg będzie dość lekki i bezproblemowy - tak też przebiegł. Nie ścigając się z nikim i o nic zrobiłem dychę w 52 minuty z jakimś tam ogonkiem - zupełnie przyzwoicie jak na te okoliczności. Mariusz też zamierzał przeżyć, a wybiegał wreszcie wymarzoną życiówkę poniżej 40 minut. No i oczywiście - do kompletu - przeżył bieg. </span><br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Obiecałem sobie, że na Stargardzie kończę letnie bieganie. Słowo złamałem już we wtorek, energia rozpierała, dyszka zrobiona po lesie w około 55 minut. Dziś odpuszczę, są prostsze sposoby na samobójstwo niż zawał w lesie albo zżarcie przez robactwo, którego aktywność jest wprost proporcjonalna do temperatury. Jeśli cokolwiek zelżeje, to może jakiś rower, z godzinkę czy dwie? Jeśli zelżeje, bo na razie rower przegrywa z książką do francuskiego :) </span><br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br /></span>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg8HV68nQ6W8TU6xFg229-z8WloWjU_UkA_pZhItxmnoYcTPKD7XopK1iw87CKiEIAGtdr87V_g-1TYB1ZBI9x06gRP9VDfPZDSPwq2kyZDjK2mIvWXO-j06ZfY8kArZO-DtelcedkHeOE/s1600/DSC01173.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg8HV68nQ6W8TU6xFg229-z8WloWjU_UkA_pZhItxmnoYcTPKD7XopK1iw87CKiEIAGtdr87V_g-1TYB1ZBI9x06gRP9VDfPZDSPwq2kyZDjK2mIvWXO-j06ZfY8kArZO-DtelcedkHeOE/s320/DSC01173.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Mariusz uczy się krakowiaczka, kobiety rozmawiają o ważnych sprawach</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzIYUvYnHHrDZHNY4tagJK5SMpOuUTBsf2ep8PLJE2r036dfQvIcsnKVgyqEkLWtpflrpa7lB0Md93EPHYx-kLcPs25L3oXWvznVeFDh8ilQ2DCAGOAEATqbwSfuEsD3YyRHWw9njY0-Y/s1600/DSC01179.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzIYUvYnHHrDZHNY4tagJK5SMpOuUTBsf2ep8PLJE2r036dfQvIcsnKVgyqEkLWtpflrpa7lB0Md93EPHYx-kLcPs25L3oXWvznVeFDh8ilQ2DCAGOAEATqbwSfuEsD3YyRHWw9njY0-Y/s320/DSC01179.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Pamiątkowe zdjęcie przed błogosławieństwem na drogę :)</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhx1HTmHju948dmsljDRDo7m_ENf7wXGrhwtoEb3aN1USb-ARMzyS5bTLbyPc0zTfdCFfxgc1a_1ryTsC0GhZcTfBYJANECm4ZB0G_rBVhjGz-p9pmt6cmoPMPVYwrYL1DgWlEjNnkKnww/s1600/DSC01187.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhx1HTmHju948dmsljDRDo7m_ENf7wXGrhwtoEb3aN1USb-ARMzyS5bTLbyPc0zTfdCFfxgc1a_1ryTsC0GhZcTfBYJANECm4ZB0G_rBVhjGz-p9pmt6cmoPMPVYwrYL1DgWlEjNnkKnww/s320/DSC01187.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Nerwowe dreptanie w miejscu, chwila do startu</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjVjVsydWJtmqgeAx17WtTUUMV-Aogp3tMmmdxRJJE_Dz8H5uIF521M3prjfdKKrS6nD744YfzYSVUZUuADn5HcjCje9hdPFXAkgU6lwzOwTxvKNoR821mB-R5C8TdivRbpBt9rbWIEb_Y/s1600/DSC01190.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjVjVsydWJtmqgeAx17WtTUUMV-Aogp3tMmmdxRJJE_Dz8H5uIF521M3prjfdKKrS6nD744YfzYSVUZUuADn5HcjCje9hdPFXAkgU6lwzOwTxvKNoR821mB-R5C8TdivRbpBt9rbWIEb_Y/s320/DSC01190.JPG" width="213" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">O, samolot...</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEinUeyQZldmuMryO31pMuKzw3lXuGVxriZdH30j5Wxqh7daYIuN5lGbBHpql1f6s_uO3ZkANS6BAQOWd88rbce6Uo3sYDSQonb6zBVrP3wVycmzmic-Ya7Z-n_3ZAR6vGee24Yom_lipXY/s1600/DSC01195.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEinUeyQZldmuMryO31pMuKzw3lXuGVxriZdH30j5Wxqh7daYIuN5lGbBHpql1f6s_uO3ZkANS6BAQOWd88rbce6Uo3sYDSQonb6zBVrP3wVycmzmic-Ya7Z-n_3ZAR6vGee24Yom_lipXY/s320/DSC01195.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">W drodze po życióweczkę</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi9yNRJ4xDKw-0lFX99akMhTBmFSMjCpQuMO5Vy4WLXYJJ3_T-cJQbGWt3CScEKtmFLY4DhKENrmlmYaBA9YK7JOyvDbo9R5outrO7BuzV4pBWsliOeg78CmjbFYVVyYMe1fhKY7FL7gTo/s1600/DSC01200.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="201" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi9yNRJ4xDKw-0lFX99akMhTBmFSMjCpQuMO5Vy4WLXYJJ3_T-cJQbGWt3CScEKtmFLY4DhKENrmlmYaBA9YK7JOyvDbo9R5outrO7BuzV4pBWsliOeg78CmjbFYVVyYMe1fhKY7FL7gTo/s320/DSC01200.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">I nie widać po nim śladu zmęczenia, kurka...</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhYKku9vgiyJVk7v0EUDxNcqjR6La1lgoxi0Ftp5aoObfGPShXsovREnyOtDQjOHI3R2HqORKoSiMsAlr0vGHscIH1Yj5OsAgFZe-2YA9idfT29V4m24VOm-z36fIzNWSSQBDiOKnriGWc/s1600/DSC01204.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="224" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhYKku9vgiyJVk7v0EUDxNcqjR6La1lgoxi0Ftp5aoObfGPShXsovREnyOtDQjOHI3R2HqORKoSiMsAlr0vGHscIH1Yj5OsAgFZe-2YA9idfT29V4m24VOm-z36fIzNWSSQBDiOKnriGWc/s320/DSC01204.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">po mnie też ;)</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjjR0Pw_muyctbjSGgbxRwB42H7SZDTcw2P6U4ngWub4VGImzRFxsI02UNxnYMktKtj4ka7YMp0VhiOlhMUjnfqPhngD9h08rFTuQPclSfTzbRR-QB05r1ZNsS1AS2qNBfzehwc7q_uuhA/s1600/DSC01205.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjjR0Pw_muyctbjSGgbxRwB42H7SZDTcw2P6U4ngWub4VGImzRFxsI02UNxnYMktKtj4ka7YMp0VhiOlhMUjnfqPhngD9h08rFTuQPclSfTzbRR-QB05r1ZNsS1AS2qNBfzehwc7q_uuhA/s320/DSC01205.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Kol. małżonka kol. rekordzisty</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi_TRSDPRxQV9iCBuVVl28UAu32z-2JVgoaOH2jdpnm9pPGTG8w2_CyqtqZn3o8Dav6BUMDAzFgW23eWXgPB9miHVFirwmuxSq2yGZDfhyphenhyphen4kkF6ZBmcpPMJkx6KmzOR5XNyLiVJKyjR5Zk/s1600/DSC01209.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi_TRSDPRxQV9iCBuVVl28UAu32z-2JVgoaOH2jdpnm9pPGTG8w2_CyqtqZn3o8Dav6BUMDAzFgW23eWXgPB9miHVFirwmuxSq2yGZDfhyphenhyphen4kkF6ZBmcpPMJkx6KmzOR5XNyLiVJKyjR5Zk/s320/DSC01209.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Na pytanie: a komu to zdjęcie robiono? padła odpowiedź: noooo.... Mariuszowi.... </td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhVmkaFivQn7BXQ9RhNlp0ny0E5nHkzdeKKTvFjzN-vpTxTZUSJ5NkEROYo8JVvIQ6CcjJXP4nVy-bnO9H3oDzgGcZBbbpELHH0CrhPxRXyu9crHv80Dk4qtggmpwWQQc_xcpCrC6S0-KU/s1600/DSC01230.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhVmkaFivQn7BXQ9RhNlp0ny0E5nHkzdeKKTvFjzN-vpTxTZUSJ5NkEROYo8JVvIQ6CcjJXP4nVy-bnO9H3oDzgGcZBbbpELHH0CrhPxRXyu9crHv80Dk4qtggmpwWQQc_xcpCrC6S0-KU/s320/DSC01230.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">... właśnie temu :)</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi10hKg6Y2myyBbDsfU53WcxW50ts8n9TKoi-5Af2C3We7fgMjnt-xiVp0y7nJzs27cGB_npBHz0nh6ui7ieh_CqL1BDKkNsr2uqBk_mS-uAkhkaKw5IQcku6Fc-HWbBwpV-syn3BPYqu0/s1600/DSC01239.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi10hKg6Y2myyBbDsfU53WcxW50ts8n9TKoi-5Af2C3We7fgMjnt-xiVp0y7nJzs27cGB_npBHz0nh6ui7ieh_CqL1BDKkNsr2uqBk_mS-uAkhkaKw5IQcku6Fc-HWbBwpV-syn3BPYqu0/s320/DSC01239.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Miły moment - 100 m do mety</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiDDBUdhlJZzPhVPt1hvc0WVcXqwoPtDvoMPKewU6UxGuNu8Zb1ttJFimakGkX6eroGQ7EmHtDxQLvpaQvyJF50Zeo5Thj0n1SXO9hSDKc-WF4IWIE1qdLQwuKOMtFyFLbVbGsxImk9_Tk/s1600/DSC01243.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="236" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiDDBUdhlJZzPhVPt1hvc0WVcXqwoPtDvoMPKewU6UxGuNu8Zb1ttJFimakGkX6eroGQ7EmHtDxQLvpaQvyJF50Zeo5Thj0n1SXO9hSDKc-WF4IWIE1qdLQwuKOMtFyFLbVbGsxImk9_Tk/s320/DSC01243.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Medal, flaszeczka - zrobione! :)</td></tr>
</tbody></table>
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br /></span>Czarek Martyniukhttp://www.blogger.com/profile/09640351479660736888noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2039012764924137100.post-21820535976520947032016-06-12T23:13:00.002+02:002016-06-12T23:13:31.177+02:00The day after...<h4>
<span style="font-weight: normal;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Rano tragikomedia: tak chyba wygląda nauka chodzenia robota. Nogi jak kloce, mięśnie ud praktycznie nie działają, człowiek się dziwi, jak toto mogło wczoraj funkcjonować po 10 km podbiegu i prawie 14 km zbiegania? W nocy atak skurczu mięśnia czworogłowego, snu się odechciało, kurka wodna... :)<br />Rano spokojne śniadanko, kawa, potem pojechaliśmy na Bajeczną obejrzeć mieszkanie w trakcie remontu. Przez miłosierdzie nie będę wątku rozwijał, ale podobno najgorsze (koncert na młot pneumatyczny i ściernicę do betonu) już minęło. W każdym razie, widok nie zachęca do rozpoczęcia remontu w Goleniowie...<br />Po Bajecznej leniwe wałęsanie się po Krakowie. Ominęliśmy Rynek, Grodzką, Wawel i inne takie, podjechaliśmy na Podgórze i Kazimierz. Rytualna wizyta na Kopcu Kościuszki, gdzie miałem swoje pięć minut jako znawca panoramy roztaczającej się na Kraków i okolice - wiadomo, że znawcą może być jedynie ktoś z Pomorza Zachodniego :) Przez dobre parę minut objaśniałem turystom co widać i gdzie szukać tego, co chcą zobaczyć.<br />Po kopcu - Makaroniarnia, knajpka w okolicy kładki Bernatka. Rewelacyjnie wygląda, bo tonie w kwiatach - francuski wzorzec estetyczny. Żadnych reklam, żadnej pastelozy. I świetne jedzenie w umiarkowanych, nieodbierających apetytu cenach. Trzeba będzie tam wrócić, koniecznie! <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjVAwE99qR259GblVIPK9wHq4IGIMmTTrI_NP3DFpWz8KQLPA4WQcF2z8mXik1sv-OLwzr_RgUqaQbm3GoRxqfz8QiJaBeJDHlEguQH3exa-MvV7FAQ3xmDno5qvxLzF2oL9KXO1IDboqw/s1600/DSC01032.JPG" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="133" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjVAwE99qR259GblVIPK9wHq4IGIMmTTrI_NP3DFpWz8KQLPA4WQcF2z8mXik1sv-OLwzr_RgUqaQbm3GoRxqfz8QiJaBeJDHlEguQH3exa-MvV7FAQ3xmDno5qvxLzF2oL9KXO1IDboqw/s200/DSC01032.JPG" width="200" /></a></div>
<br />A na finał dnia Muzeum Techniki Miejskiej na św. Wawrzyńca, już na Kazimierzu. Stara zajezdnia tramwajowa zamieniona w świetny obiekt muzealny, gdzie nie nudzą się ani dzieci, ani dorośli, a można uzyskać też kawałek solidnej wiedzy nt. gospodarstwa domowego, na przykład o praniu (cytat na obrazku). Polecam!</span></span></h4>
<div>
<span style="font-weight: normal;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Są już zdjątka wykonane przez fotografów na wczorajszym biegu. Rewelacją jest zdjęcie Mariusza, oddające całą prawdę o 1/2 Ultra Babia. Oto ono:</span></span></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhBrRJo1c5f4oeSk-hECILtBCte-3T9uHPP3r6Fu3XPS-oy31j7QH1vvr6D3LNm-mEJL6Yt8Qt65d9jswt1_8XF5PKmAH9QMPy4l0BoFrJ9vPT4HOC02E_8FSnjjY_Jj0Dhs9xrTOD27L8/s1600/gesssu.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhBrRJo1c5f4oeSk-hECILtBCte-3T9uHPP3r6Fu3XPS-oy31j7QH1vvr6D3LNm-mEJL6Yt8Qt65d9jswt1_8XF5PKmAH9QMPy4l0BoFrJ9vPT4HOC02E_8FSnjjY_Jj0Dhs9xrTOD27L8/s320/gesssu.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Mina mówi wszystko. Jakieś pytania?</td></tr>
</tbody></table>
<div>
<span style="font-weight: normal;"><br /></span></div>
Czarek Martyniukhttp://www.blogger.com/profile/09640351479660736888noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2039012764924137100.post-23111900196318116322016-06-11T21:57:00.002+02:002016-06-12T09:09:07.798+02:00Ultra Babia<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">23,5 km</span><br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">23,5 km w poziomie. W pionie 1450 m w górę i tyle samo w dół, co nie znaczy, że w dół lżej. Stary przelicznik turystyczny mówi, że 100 m w pionie odpowiada kilometrowi po płaskim. Jeśli tak liczyć, to mamy z Mariuszem za sobą wysiłek jak po przebiegnięciu ponad 50 km. I tak mniej więcej się czujemy. Gdyby nie magiczny eliksir właśnie spożywany (browar), już byśmy spali.</span><br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Bieg z tych bardziej konkretnych. Nie było widać przypadkowych ludzi, dzień zresztą potwierdził, że pobiegli sami dobrze zorientowani w temacie, a my byliśmy chyba z tych bardziej zielonych. W 1/2 Ultra Babia pobiegło coś koło trzystu osób, spory tłum, który szybko się rozciągnął na trasie. Trasa sprzyjała rozciągnięciu, bo pierwsze 10 km było generalnie pod górę, konkretnie pod Babią Górę. Najpierw strome podejście, potem bieg lekko pod górę po rozmokłej łące, a kiedy zaczął się las, zaczęły się stromizny, stopniowo coraz większe. Bieg był pojęciem dość umownym, to była szybka wspinaczka aż do Sokolicy, czyli pierwszego szczytu w paśmie Babiej Góry. Od tego momentu nachylenie było już mniejsze, ale powoli zaczynała dawać o sobie przebyta odległość i wysokość. Krótko przed szczytem, kiedy skończyła się ostatnia kosodrzewina, a zaczęły gołe skały, nagle nadpłynęły ciężkie chmury, zawiało, lunęło i śmignęło w twarz gradem. Rozkoszne. Dobrze, że trwało to raptem kilka minut i nie towarzyszyła temu burza. Było ciemno i ponuro, jak to mówią - klimatycznie. Chwila postoju, jakaś fotka, szybko w drogę, nie było sensu tam tkwić. Zbiegnięcie na przełęcz Brona i kolejne podejście, na Małą Babią. Wiele razy byłem na Babiej Górze, ale to miejsce odwiedziłem po raz pierwszy. Lubię za każdym razem dodać do repertuaru coś nowego, nie dreptać tylko po przetartych już szlakach.<br />Z Małej Babiej już tylko zejście. I niech je cholera... O ile wspinanie się do góry nie było żadnym problemem, to zejście już tak. Nawet było sporym problemem, rozbolała mnie prawa pięta, dokuczało nieco nadwerężone lewe kolano. Do tego stała uwaga, żeby się nie pośliznąć na mokrych skałach czy błocie zalegającym na leśnych ścieżkach. Mogłem tylko z zazdrością patrzeć na tych, którzy w tych warunkach decydowali się na bieg w dół i świetnie im to wychodziło. </span><br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Lekkie zmęczenie poczułem, kiedy zbliżałem się już do schroniska na Markowych Szczawinach. Krótka, trafna decyzja: popas. Kawa, ciasteczko, ławka... Pół godziny relaksu i spoglądanie spod zmrużonych oczu na tych, co lecieli w kierunku mety nawet nie patrząc na zapraszający sympatycznie lokal.</span><br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Ostatnie pięć kilometrów dało popalić. Jakieś cholerne kamienne schody - nienawidzę tego wynalazku! - jakieś wykopane w poprzek ścieżki rowy odwadniające, które i tak nie zapobiegły przed utworzeniem błotnej brei na szlaku. Ale już wiedziałem, że do mety blisko, nic nie zatrzyma i nie przeszkodzi. Pod koniec niespodziewane kilkusetmetrowe podejście, po nim zejście do drogi po zabłoconym, rozdeptanym stoku - i meta. Mariusz już czekał wypiękniony i przebrany. Szybkie doprowadzenie się do porządku, wyrzucenie do kosza starych butów biegowych - i kierunek Kraków. Hołowczyc przewiózł nas po jakichś wioskach i zadupiach, o istnieniu których nie miałem w ogóle pojęcia, drogami wąskimi i ciasnymi, czasem prawie przez prywatne podwórka. Zdaje się, że mam ustawioną opcję "Najkrótsza trasa" :)</span><br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Bieg zdecydowanie godny polecenia. Weryfikuje wyobrażenia o biegach górskich. U Mariusza zweryfikował tak dokładnie, że przestał marzyć o szybkim starcie w Rzeźniku :) Świetna organizacja, mili ludzie, na koniec ogromna satysfakcja. No i medale, który poświadczają, że zrobiliśmy z Mariuszem, co należało zrobić.<br /><br />Jutro odbój. Leniwe wałęsanie się po Krakowie. Na Kopiec Krakusa dostojnie wejdziemy. Żadnego biegania! :)<br /><br />Niedziela rano: nogi sztywne, jakby mnie babiogórscy górale obtłukli wczoraj kijami. Na razie chodzę jak na szczudłach, z lekką tendencją do poprawy. Mariusz mówi, że pierwszy krok po wstaniu z łóżka rozważał jak Armstrong na Księżycu swoje pierwsze stąpnięcie. Mały krok człowieka, wielki krok ludzkości :)</span><br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhawEKEPdA1yex0inyzP1vke92YNfRXnYrKjQZsxCstsFIHMVCUfeSdIsGdg7d7J2VIgTxhCODNxTwBs39HqHNVaKSClJvr4i5Yu1FYu8kt-BHfFF8b_Byrk2ft7NI_ERgG9DtyzGhnB9c/s1600/DSC00895.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhawEKEPdA1yex0inyzP1vke92YNfRXnYrKjQZsxCstsFIHMVCUfeSdIsGdg7d7J2VIgTxhCODNxTwBs39HqHNVaKSClJvr4i5Yu1FYu8kt-BHfFF8b_Byrk2ft7NI_ERgG9DtyzGhnB9c/s320/DSC00895.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgrW5zxYG-fjS3yBUhuWaxsaHc9Hrx7CqOAM5pq9CVyZwcp0rrE4IxrqE0tFBbeGRLn6wBmDteMsM3rq0bG8wnPrvnJ8dOgTqVwUzLnut6NZhdgdwEAQkjmrAAuT7i7JGd3iPY5JYeY4sg/s1600/DSC00898.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgrW5zxYG-fjS3yBUhuWaxsaHc9Hrx7CqOAM5pq9CVyZwcp0rrE4IxrqE0tFBbeGRLn6wBmDteMsM3rq0bG8wnPrvnJ8dOgTqVwUzLnut6NZhdgdwEAQkjmrAAuT7i7JGd3iPY5JYeY4sg/s320/DSC00898.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhb5k3y_Q0tY0LsuSY4sKQWXknVlU_DqOQwvS0b2hTrwRpcFX9iHefsS1cGSYSnzX1uCRBxtQ2PNyDEWreBrMJWZQ1xXcG7-V0UMTvizpGL1wHWe2yKSHrP-0fLDQijedPU_ySeRds3GqA/s1600/DSC00901.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhb5k3y_Q0tY0LsuSY4sKQWXknVlU_DqOQwvS0b2hTrwRpcFX9iHefsS1cGSYSnzX1uCRBxtQ2PNyDEWreBrMJWZQ1xXcG7-V0UMTvizpGL1wHWe2yKSHrP-0fLDQijedPU_ySeRds3GqA/s320/DSC00901.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgnMUS24sMJs_r1k8uOOf-HpVk4ggyg9Rwwep27O9fcqSUIyKFKt_YZjFUiHsSULFWkZUhZOqtCHQRl83V9WcvlYMj4xtEdG6XHV1TpudswPdzgQRc4tjPIgmQXkUu8kUqsMyeZ9xxnXgk/s1600/DSC00902.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgnMUS24sMJs_r1k8uOOf-HpVk4ggyg9Rwwep27O9fcqSUIyKFKt_YZjFUiHsSULFWkZUhZOqtCHQRl83V9WcvlYMj4xtEdG6XHV1TpudswPdzgQRc4tjPIgmQXkUu8kUqsMyeZ9xxnXgk/s320/DSC00902.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgYFw1EwZKDCGigBi4dJWpLsSjtaVn1MUHGpeGzKN6RXLxOMyFEwd5H6uCGKurd3xiplah8DMwZwagMvtDQLkgbz6ovaNp-mngrU4nYgi6IjSFe0bqlLCkolVCY4DrlVnhkN3tbchw-jyU/s1600/DSC00907.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="180" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgYFw1EwZKDCGigBi4dJWpLsSjtaVn1MUHGpeGzKN6RXLxOMyFEwd5H6uCGKurd3xiplah8DMwZwagMvtDQLkgbz6ovaNp-mngrU4nYgi6IjSFe0bqlLCkolVCY4DrlVnhkN3tbchw-jyU/s320/DSC00907.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiNa5R8xFzOlpjxZyJ1_uGQ3G5LBpnfkqZWjy9bs-ZGcIRT5SNdYcBvPNfa25P7X9U8vHtwQiWfI1KurGVX-UADMoJP4LXWWBUDElnWQYF6vLN64LGa4Mp9APcfo0rxJPvckjiUmKUXxP4/s1600/DSC_0018a.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="180" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiNa5R8xFzOlpjxZyJ1_uGQ3G5LBpnfkqZWjy9bs-ZGcIRT5SNdYcBvPNfa25P7X9U8vHtwQiWfI1KurGVX-UADMoJP4LXWWBUDElnWQYF6vLN64LGa4Mp9APcfo0rxJPvckjiUmKUXxP4/s320/DSC_0018a.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjoraLtuRYQJM6_MQ-pC5AJ2AA_jIM7Xx_7DYsZD05RfY9PETTp_TrjV71iX8-__dxIEZU2XOZr3wZLOR3Yk-HuowoOZhkU7-7HQThvmcWSLXVq8rmyY6tIsVwlDp0u0S3BVx4lrHlzBBw/s1600/DSC_0021.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="180" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjoraLtuRYQJM6_MQ-pC5AJ2AA_jIM7Xx_7DYsZD05RfY9PETTp_TrjV71iX8-__dxIEZU2XOZr3wZLOR3Yk-HuowoOZhkU7-7HQThvmcWSLXVq8rmyY6tIsVwlDp0u0S3BVx4lrHlzBBw/s320/DSC_0021.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjNcmCPOvv-Dqb5_0ZVfF4ZfkDOKPjrCtghL7Y9nNQ1RHsfgEhEMTE5W3iH3mVEBXuWy1SBHUaP-gGADpTcWZOq_6v619wB4aUiXKGWdj7zOMsqH26H8jZSSrH8Ymyjrc9Zqtn-tCcAmEY/s1600/DSC_0024.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="180" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjNcmCPOvv-Dqb5_0ZVfF4ZfkDOKPjrCtghL7Y9nNQ1RHsfgEhEMTE5W3iH3mVEBXuWy1SBHUaP-gGADpTcWZOq_6v619wB4aUiXKGWdj7zOMsqH26H8jZSSrH8Ymyjrc9Zqtn-tCcAmEY/s320/DSC_0024.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgyWNZRXoQVFgujMcEbx_0pGw3TRhzvDNTVGeJiDRGUTtx-UiLGL9a7Qh8ZDQS_hvZkGzAa-PEtZdKvPr2TzkcI4PqeyyccKla45KwZs1NOjJm8T2uCd2L60wP6_dh0YcoSm_JnjUlHWg0/s1600/DSC_0026.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgyWNZRXoQVFgujMcEbx_0pGw3TRhzvDNTVGeJiDRGUTtx-UiLGL9a7Qh8ZDQS_hvZkGzAa-PEtZdKvPr2TzkcI4PqeyyccKla45KwZs1NOjJm8T2uCd2L60wP6_dh0YcoSm_JnjUlHWg0/s320/DSC_0026.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiwW2lGPAvFW9_GuCPn_QfbaUBwFkw4U50_SuvAHBOEPZ4vF-8MhMJvhuexTB5YYpEs8pValsj0x1v4RqgvDQK3a1Z7SjGCDxD3bX5szfDUVY3_-wIL4BbQ8qrtzvvikSNiQpVVvXrG5i8/s1600/DSC_0033.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiwW2lGPAvFW9_GuCPn_QfbaUBwFkw4U50_SuvAHBOEPZ4vF-8MhMJvhuexTB5YYpEs8pValsj0x1v4RqgvDQK3a1Z7SjGCDxD3bX5szfDUVY3_-wIL4BbQ8qrtzvvikSNiQpVVvXrG5i8/s320/DSC_0033.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhicUONJ9E8cZe1pHjygzwsH9iYlvBMOIUT_Ek-dDMRnTR0WXsZfiBWFtraBPxHwonpRzdIqhPtV0DOYyGYEV2XsMe6tqyMfVNo1E-4wtw24_M5KTOFINCK-qtg5tlrGVsR_91idnYEQCg/s1600/DSC_0034.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="180" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhicUONJ9E8cZe1pHjygzwsH9iYlvBMOIUT_Ek-dDMRnTR0WXsZfiBWFtraBPxHwonpRzdIqhPtV0DOYyGYEV2XsMe6tqyMfVNo1E-4wtw24_M5KTOFINCK-qtg5tlrGVsR_91idnYEQCg/s320/DSC_0034.JPG" width="320" /></a></div>
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br /></span>Czarek Martyniukhttp://www.blogger.com/profile/09640351479660736888noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2039012764924137100.post-4104542184880743892016-06-06T23:46:00.003+02:002016-06-06T23:51:21.591+02:00Rower, kajak, rower<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">40 km rower</span><br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Weekend wykorzystany na miarę możliwości. W piątek po południu wyprawa po bezdrożach wokół lotniska, które już nie są takimi bezdrożami, jak tuż po budowie linii kolejowej. Sprytni tubylcy wytyczyli nową drogę z Mostów do portu lotniczego, przejezdną dla samochodów nieco uterenowionych. Rowerem śmiga się bez problemu, tym bardziej nadaje się to na około piętnastokilometrową trasę biegową z Marszewa do Marszewa wokół lotniska. </span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj10Wuo1V52MDL_gF6DTHLb5_ky7hixsY688uk7T7nfsq7lZVW74ZH7MaXxPKcmgcTJu4zcCdVeRTfRJ33e2-I9ARkK_ZWZbOm3-NxotSI2J1WIf54NN9zrGKBgQXxiffMP_4gtbqlYlbM/s1600/DSC_0007.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj10Wuo1V52MDL_gF6DTHLb5_ky7hixsY688uk7T7nfsq7lZVW74ZH7MaXxPKcmgcTJu4zcCdVeRTfRJ33e2-I9ARkK_ZWZbOm3-NxotSI2J1WIf54NN9zrGKBgQXxiffMP_4gtbqlYlbM/s200/DSC_0007.JPG" width="200" /></a></div>
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">W sobotę dzień kajakowy. W Stepnicy pani pracująca w budce przy marinie próbowała mnie skasować na 5 zł za skorzystanie ze slipu. Grzecznie odmówiłem, bo nie korzystam ze slipu, tylko z legalnego dostępu do linii brzegowej. Pani przyjęła do wiadomości odmowę i po chwili sympatycznej rozmowy mogłem ruszyć. Najpierw na wysunięty cypel na południowej stronie zatoki, gdzie fajne widoki na Zalew, na przepływające statki, a klimaty jak na bezludnej wyspie. Potem kierunek Police, przeskok przez tor wodny, zwrot na północ i skacząc po chwilami dość wysokich falach płynięcie do Trzebieży. Parę minut odpoczynku w sennym porcie, następnie kierunek Kopice. Trzeba było <table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: right; margin-left: 1em; text-align: right;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEib40G46IlbJ95QRnYVoe12m9irSykMPv_EVQ5FMRoVvf2kGxMVExH1PB2-pV6mYCEtVMIifj-iQs_msj8rayBwW6rH0ADEH3lYhguj5ao5YVRgzPi1EqeCiKo_NKxVkt93VNHaMRQd1-4/s1600/DSC00637.JPG" imageanchor="1" style="clear: right; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="133" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEib40G46IlbJ95QRnYVoe12m9irSykMPv_EVQ5FMRoVvf2kGxMVExH1PB2-pV6mYCEtVMIifj-iQs_msj8rayBwW6rH0ADEH3lYhguj5ao5YVRgzPi1EqeCiKo_NKxVkt93VNHaMRQd1-4/s200/DSC00637.JPG" width="200" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Trzebież, port</td></tr>
</tbody></table>
przepłynąć koło wyspy Chełminek, gdzie chciałem zatrzymać się na chwilę na plaży, wysiąść i </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">rozprostować kończyny. Odechciało mi się, kiedy płynąc wzdłuż trzcin znienacka trafiłem na małą dziką plażę, a niej gołą starszawą niewiastę słusznych rozmiarów, po wrzasku sądząc - Niemkę. Straszny widok do dziś mam przed oczami, naprawdę - nie chcielibyście tego widzieć... Odpłynąłem nie interesując się ani kobitą, ani jej losem. Zrezygnowałem z postoju, bo na wyspie mogło być więcej Niemek podobnego pokroju. Krótka przerwa w Kopicach, po czym szybki powrót do Stepnicy - dopalaczem była burzowa chmura sunąca w moją stronę. Na szczęście zwinąłem się nim dotarła i narozrabiała. 28 km po falach zaliczone ;)</span><br />
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi3LfW5_4ONvnMkB2dt8WhPtNvKaT1B748Ndq0mtCOD5_ctczLybHgwy86tWZaKgpoFbzy8ZeK9LuSpFstrZ3_8T6nMGOHjfX9b-_YRdxiqJ34iB8_pL4B070RCSNH51poRnmCA_oIF8eQ/s1600/DSC_0009.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="180" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi3LfW5_4ONvnMkB2dt8WhPtNvKaT1B748Ndq0mtCOD5_ctczLybHgwy86tWZaKgpoFbzy8ZeK9LuSpFstrZ3_8T6nMGOHjfX9b-_YRdxiqJ34iB8_pL4B070RCSNH51poRnmCA_oIF8eQ/s320/DSC_0009.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Klimatyczny cypel koło Stepnicy</td></tr>
</tbody></table>
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">W niedzielę absolutorium Michała, dzień spędzony w Poznaniu. A dziś miłe ochłodzenie, więc szybka rundka rowerem przez Lubczynę, Czarną Łąkę, Kliniska i Stawno. </span><br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">W piątek rano kierunek Kraków. W sobotę bieg na Babią Górę z jednym, bardzo ambitnym postanowieniem: przeżyć w całości. Niedziela na opieprzanie się w mieście i urodziny Paulinki, a w poniedziałek koronacja :) w klinice zięcia. No i powrót na płaskie Pomorze Zachodnie.</span>Czarek Martyniukhttp://www.blogger.com/profile/09640351479660736888noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2039012764924137100.post-89778979648586911392016-05-29T23:32:00.002+02:002016-06-02T17:46:35.255+02:00Nie mogłem być gorszy :)<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">65 km, rower</span><br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Wczorajsza wyrypa uprawniała do błogiego lenistwa. Rano odwiozłem Michała na pociąg, wróciłem do domu i wyciągnąłem się na kanapie z "Uwikłaniem" w ręce i kawą na stoliku. Początkowo zerkałem z niedowierzaniem na niebo za oknem, bo miało padać, a był wściekły błękit. Doczekałem jednak najpierw chmur, potem i deszczu. Czytałem sobie w spokoju sumienia do obiadu. A po obiedzie Mariusz musiał się pochwalić, że zrobił 50 km... Cóż robić, trzeba to przebić.</span><br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Wybrałem trójkąt Goleniów-Mordor(czyli Nowogard)-Maszewo-Goleniów. </span><br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: right; margin-left: 1em; text-align: right;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img border="0" height="133" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiENtPnwB7_69IdePTWqIFXMBJKvLK3kOiINMqDu2_4ixDFsQlu-w9KYJr19Eq0sRTI2MU5HTrqp_a5Sx9vOMeZqvPBC2-5RHqUWDF5-hKamwuuVpvZlUL7QT5HJFIoV99Wuj0UZqC-VJg/s200/DSC00431.JPG" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" width="200" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Korek pod Nowogardem</td></tr>
</tbody></table>
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiENtPnwB7_69IdePTWqIFXMBJKvLK3kOiINMqDu2_4ixDFsQlu-w9KYJr19Eq0sRTI2MU5HTrqp_a5Sx9vOMeZqvPBC2-5RHqUWDF5-hKamwuuVpvZlUL7QT5HJFIoV99Wuj0UZqC-VJg/s1600/DSC00431.JPG" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"></span></a><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Do dziwnego miasta Nowogard podróż z uśmiechem na ustach, bo praktycznie przez całą drogę, od Glewic aż pod sam Nowogard, ciągnął się sznur samochodów wracających znad morza. Powrót generalnie polegał na staniu w korku spowodowanym przez światła w Glewicach, ograniczenie tam prędkości do 50 km/h i bardzo duży ruch na w sumie dość ciasnej drodze. Miło było jechać rowerem w drugą stronę. :)<br />Z Mordoru do Maszewa jazda szybka, ale niepewna: droga bez pobocza, a ruch na niej dziś wyjątkowo duży. Przeżyłem, nawet bez ani jednej sytuacji zagrażającej bezpieczeństwu. Z Maszewa do Goleniowa już zupełny luzik, piknik i pełen relaks. Finał w Ambrozji, gdzie czekało zimne piwo, zimne lody i gorące espresso. :)</span><br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgUu-hDdKST1RT_sHi4kI6uBEQqxanByEQNmaO9KpZ29O6nCbS01HNC56L5cr_fQz6LP28ubbvAFdAaUGhimtihtgRcpuSDuabuI5Yh1x5moLnz56M0TI1jbpawS9T6L_U1u83-3ukeAXo/s1600/DSC00414.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgUu-hDdKST1RT_sHi4kI6uBEQqxanByEQNmaO9KpZ29O6nCbS01HNC56L5cr_fQz6LP28ubbvAFdAaUGhimtihtgRcpuSDuabuI5Yh1x5moLnz56M0TI1jbpawS9T6L_U1u83-3ukeAXo/s320/DSC00414.JPG" width="213" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Parking za Glewicami. Koniec handlu jońskimi kolumnami...</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiIN0tZSOShVOx0wTSKMxOEuG6wlsxaq1fO_EtBTKvkpGoKcTxGoWqCp_hFVFScsYCyCrjWN7CYajeiC18oWl0eQFjdFPzHyUYWhMgPtCyCoaYVnsJFCiD8oWbXAMoYtLGJjYjqg5-m9nw/s1600/DSC00417.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="230" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiIN0tZSOShVOx0wTSKMxOEuG6wlsxaq1fO_EtBTKvkpGoKcTxGoWqCp_hFVFScsYCyCrjWN7CYajeiC18oWl0eQFjdFPzHyUYWhMgPtCyCoaYVnsJFCiD8oWbXAMoYtLGJjYjqg5-m9nw/s320/DSC00417.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">...czy popiersiami Marilyn Monroe.</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjIX2XxNp8LBIbEY_LILKp24vYK6wTLtLV9YuI8GfSpu3Cn41Gl7whWQJ2abho0WIQIAO8RN8ozAggnGXrgwD6SI1pWHuKMWwMbzWHFj331so9Jw2r4OfMqKZsDa8d0ZEylJebC8csx2_8/s1600/DSC00423.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="184" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjIX2XxNp8LBIbEY_LILKp24vYK6wTLtLV9YuI8GfSpu3Cn41Gl7whWQJ2abho0WIQIAO8RN8ozAggnGXrgwD6SI1pWHuKMWwMbzWHFj331so9Jw2r4OfMqKZsDa8d0ZEylJebC8csx2_8/s320/DSC00423.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Korek w Kikorzach</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiZAwSSnrWpD9zxW1zlNV2NwFQK72Q6HzcoOKEzT__Fu_980s1EESYlIha07Y8Ff-BcjoqJD62-sH3qGVydpJUKDtXPYdPva1K8vFnnV5XMdhsknF1jEkdg80A9K2Xq7QEO6M5ji2bz5ic/s1600/DSC00427-001.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiZAwSSnrWpD9zxW1zlNV2NwFQK72Q6HzcoOKEzT__Fu_980s1EESYlIha07Y8Ff-BcjoqJD62-sH3qGVydpJUKDtXPYdPva1K8vFnnV5XMdhsknF1jEkdg80A9K2Xq7QEO6M5ji2bz5ic/s320/DSC00427-001.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Korek w Olchowie</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgKQ34lllMKj5w6lZQqxZsTF939gKsZRhlVD6JFL0jOhjkoumsJguas6F-jwmfN0D0JBnZXLI1iVcloCJe2aSnV8h85Njr4VNhOWbs1wJasmqsBQdSxdku6OysT4AE-b56hN06a1bs8Zcc/s1600/DSC00434-001.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgKQ34lllMKj5w6lZQqxZsTF939gKsZRhlVD6JFL0jOhjkoumsJguas6F-jwmfN0D0JBnZXLI1iVcloCJe2aSnV8h85Njr4VNhOWbs1wJasmqsBQdSxdku6OysT4AE-b56hN06a1bs8Zcc/s320/DSC00434-001.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">A to juz droga Nowogard-Maszewo</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj2DdGXqFdo7neVxNBcPv9WVvPGiMGH6YD62VhIB0_Ebkh9SXAznu4UaHrIIdMBAX1IuH3TmGqJ86nNw7_JOM19r5MjhJOF-Inc9RxX0N05drqYFEWVigy5xsyrpai31lyFjNF9d7CmtEA/s1600/DSC00445.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj2DdGXqFdo7neVxNBcPv9WVvPGiMGH6YD62VhIB0_Ebkh9SXAznu4UaHrIIdMBAX1IuH3TmGqJ86nNw7_JOM19r5MjhJOF-Inc9RxX0N05drqYFEWVigy5xsyrpai31lyFjNF9d7CmtEA/s320/DSC00445.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Dowód, że do Maszewa dotarłem :)</td></tr>
</tbody></table>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgY-hk4fyS1MGjQ3vZhJ11KQRxuwZV5pIUIRP3IGC2UVi37GQ7nMLaXhLTg-egupIypbpNqyNgdXYCI163-405gSBDxVTaplYYj7YBfe99-jJumLGSRRSOogq276EVfpXjhoQDEY0eN6yM/s1600/DSC_0016.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="180" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgY-hk4fyS1MGjQ3vZhJ11KQRxuwZV5pIUIRP3IGC2UVi37GQ7nMLaXhLTg-egupIypbpNqyNgdXYCI163-405gSBDxVTaplYYj7YBfe99-jJumLGSRRSOogq276EVfpXjhoQDEY0eN6yM/s320/DSC_0016.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">I nagroda :)</td></tr>
</tbody></table>
<br />Czarek Martyniukhttp://www.blogger.com/profile/09640351479660736888noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2039012764924137100.post-45353358472102332462016-05-28T23:09:00.001+02:002016-05-29T10:01:03.605+02:00Kajaczek<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">25 km, kajak</span><br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Najpierw jeden gość wyjechał, potem dwoje innych przyjechało, dopiero przed 11 mogłem kajak wrzucić na espace i ruszyć nad wodę. Pogoda miała być wątpliwa, jechałem więc bez większego przekonania. Kierunek - jezioro Lubie, baza na plaży po zachodniej stronie jeziora, ze 2 km na południe od pałacu w Karwicach. </span><br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Po drodze Chociwel, mijam biegających wokół jeziora. Jakaś chociwelska piątka, dycha czy coś podobnego, kolejny rewelacyjny pomysł samorządowców na promocję wybitnych walorów turystycznych gminy. Gmina Chociwel akurat parę walorów ma, ale nie należy do nich sama stolica, wspomniany Chociwel, zrównany z ziemią w 1945 i zbudowany na nowo z komunistyczną pogardą dla przeszłości. Koszmarne szare blokowisko, przez które przejeżdżać należy z zamkniętymi oczami i nie wolniej niż 50 km/h, by nie zdążyło się zrobić niedobrze. Ale miejscowi na pewno są dumni ze swojego pięknego miasta.</span><br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Jezioro spokojne. Pochmurno, ale ciepło i bezwietrznie, <table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: right; margin-left: 1em; text-align: right;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjDIS74rhVQIhLoilIPP2sXS84BCvJi0-GvpU8F1w8rP-gVh-0fQPK4bCLap5srcPJJv3GRbJZT7_GWlBkJiaY1QNaLfN5UbizGsVv6D-HH2_3skcIA7BK8C25pScfirw8yR9kNMEUMHTk/s1600/Przechwytywanie+w+trybie+pe%25C5%2582noekranowym+2016-05-28+224420.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="165" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjDIS74rhVQIhLoilIPP2sXS84BCvJi0-GvpU8F1w8rP-gVh-0fQPK4bCLap5srcPJJv3GRbJZT7_GWlBkJiaY1QNaLfN5UbizGsVv6D-HH2_3skcIA7BK8C25pScfirw8yR9kNMEUMHTk/s200/Przechwytywanie+w+trybie+pe%25C5%2582noekranowym+2016-05-28+224420.jpg" width="200" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Ta kropka w centrum zdjęcia to<br />
główny cel dzisiejszego wyjazdu</td></tr>
</tbody></table>
woda gładka. Za to w powietrzu od metra różnego robactwa, nie cierpię tego. Na początek wyprawa w miejsce wypatrzone na mapie laserowej, niewielkie grodzisko tuż nad brzegiem jeziora, przy wypływie Drawy. Na zdjęciu wyraźne, ale zagadką było wypatrzenie go w terenie, no i dostęp - bo teren bagnisty. Okazało się, że nie było problemu ani z wypatrzeniem niewielkiego wzgórka, ani z dobiciem do brzegu i dojściem do grodziska. Mniejsze, niż mi się wydawało, ale niewątpliwie dzieło rąk ludzkich, z wyraźnym wałem otaczającym gródek. Na szczycie wzgórka sporo dużych kamieni - niewątpliwie zgromadzonych tam przez byłych, nieznanych nikomu mieszkańców grodziska. Porobiłem trochę fotek i szybko uciekłem, bo komary próbowały mnie zeżreć na miejscu, bez musztardy i keczupu.</span><br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Zadanie wykonane, można więc pobuszować po jeziorze, które ma 14 km długości. Przez resztę dnia przepłynąłem je w obie strony, zaglądając w co ciekawsze zakątki. Na brzeg wysiadłem w Karwicach, by zrobić parę fotek pałacu znanego z filmu "Szatan z siódmej klasy", tego starego, z lat pięćdziesiątych, z pierwszą filmową rolą Poli Raksy. Pałac pięknie położony, na dość wysokiej skarpie nad jeziorem. Chyba nieczynny, bo ani ludzi, ani samochodów. Paręnaście lat temu można tam było wynająć pokój, teraz wojsko (obiekt wojskowy!) cywilów tam nie chce. Też się pewnie nie pchają, bo standard podobno niewyszukany, budynek wymaga głębokiego remontu. </span><br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Po wizycie pod pałacem znienacka się rozpogodziło, zrobiła się piękna pogoda, słońce, lekki wiatr. Żal było się zmywać, więc jeszcze parę kilometrów po jeziorze, potem pakowanie, powrót do Goleniówka z miłym poczuciem, że się napływałem :)</span><br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br /></span>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjf2L-ebN5bIjMFxuGg1duEBugrEeEr8rsgOMc7HbRxoXrGTBXdBkVJ7znch7inQWw03IHVdp7rrdMCyiod3wOxkdZ7D5D7jLxbWygj9D56WIw7J1jnhT9wJJA5seOMEQiU0hjeT2_oHkI/s1600/DSC00323.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjf2L-ebN5bIjMFxuGg1duEBugrEeEr8rsgOMc7HbRxoXrGTBXdBkVJ7znch7inQWw03IHVdp7rrdMCyiod3wOxkdZ7D5D7jLxbWygj9D56WIw7J1jnhT9wJJA5seOMEQiU0hjeT2_oHkI/s320/DSC00323.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Niepozorny pagórek o wysokości 1,5 metra - ślad po grodzisku</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjVT_8mP3y7n0Y2L3A_UINRxmh3TvOmY3RMmgymCtpoxAsZlfZcLW7y4UA3k-nFH0JtN3Efp8JH3p0rQXGoAR5jXNaOpV4s4Kuita62_tlUVTUcNaf6TfI9JAjOV37an5cs16lJU020RnM/s1600/DSC00346.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjVT_8mP3y7n0Y2L3A_UINRxmh3TvOmY3RMmgymCtpoxAsZlfZcLW7y4UA3k-nFH0JtN3Efp8JH3p0rQXGoAR5jXNaOpV4s4Kuita62_tlUVTUcNaf6TfI9JAjOV37an5cs16lJU020RnM/s320/DSC00346.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Z wody nic nie widać, a jednak warto wysiąść</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhB4guXRze8b4v3wuo2bTGbbH1KTlPxCk9aKmsuDgGSFVGP6QErlML2PYINjp1Frdr6yCMqD8CTcDkmcoKxEP-VN3CXvzeGQvVs4f5iUoTe7DjBI14rIofOdIinHhw4WVwe4FALqTUTfFw/s1600/DSC00349.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhB4guXRze8b4v3wuo2bTGbbH1KTlPxCk9aKmsuDgGSFVGP6QErlML2PYINjp1Frdr6yCMqD8CTcDkmcoKxEP-VN3CXvzeGQvVs4f5iUoTe7DjBI14rIofOdIinHhw4WVwe4FALqTUTfFw/s320/DSC00349.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Wypływ Drawy z jeziora Lubie. Trudno znaleźć.</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEifA6PBjpqVGyT0MK9-YeGg0Xk0PjRQS4tvqTaXZXiDM5jyXXCTUeILNASojDI-k_0xu5dCgxHTX84_h8or9GxgyhqLibIWSx0Svf46Ljvv5QiJOewvfjl-RS21Dwlh3S96QXVly7X_9Bo/s1600/DSC00369.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEifA6PBjpqVGyT0MK9-YeGg0Xk0PjRQS4tvqTaXZXiDM5jyXXCTUeILNASojDI-k_0xu5dCgxHTX84_h8or9GxgyhqLibIWSx0Svf46Ljvv5QiJOewvfjl-RS21Dwlh3S96QXVly7X_9Bo/s320/DSC00369.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Chrzanić! :)</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjoBTmCuf9Q9l_JX5zp52Nov5DFox-L4xdCPNghzTHwFW0AusIxAjRI1kmZIAhIfyu0OupE8c4vabw8nM3ifpjDoD9bDDpBKER8_fNQmqritpa1TGkwHM2ZfopPipG_2GYupRDz04NBDk0/s1600/DSC00374.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjoBTmCuf9Q9l_JX5zp52Nov5DFox-L4xdCPNghzTHwFW0AusIxAjRI1kmZIAhIfyu0OupE8c4vabw8nM3ifpjDoD9bDDpBKER8_fNQmqritpa1TGkwHM2ZfopPipG_2GYupRDz04NBDk0/s320/DSC00374.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Pałac w Karwicach<br />
<br /></td></tr>
</tbody></table>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgVX1ZrHyRfo793rEwwoWc8scjI5-BluLKbq6qctMAb84ziPSaFJZg2ccd5bGV1h2O-JTBhhdvJL1O-dhSmG4TJgAgYbHqdhlbYbIVqXshiIs9NQthsKZ0Fh_L1AJEKhMqVlMRWolX4McU/s1600/DSC00378.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgVX1ZrHyRfo793rEwwoWc8scjI5-BluLKbq6qctMAb84ziPSaFJZg2ccd5bGV1h2O-JTBhhdvJL1O-dhSmG4TJgAgYbHqdhlbYbIVqXshiIs9NQthsKZ0Fh_L1AJEKhMqVlMRWolX4McU/s320/DSC00378.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Widok spod pałacu na jezioro</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjbcqx1Qbx9rhusAEOnC5ER1FeaTi0pcH9jleBgBIJCpoh1JnmKG630rDA17fqqwIaWFbOKCeHRoohXg3k5aAgyNBpt7g69gK1-Zg2Rz4HtZwpG_MM-switiLq0qI9Qe9vFZKFGgUAB2Hc/s1600/DSC00394.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjbcqx1Qbx9rhusAEOnC5ER1FeaTi0pcH9jleBgBIJCpoh1JnmKG630rDA17fqqwIaWFbOKCeHRoohXg3k5aAgyNBpt7g69gK1-Zg2Rz4HtZwpG_MM-switiLq0qI9Qe9vFZKFGgUAB2Hc/s320/DSC00394.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgomc3FlguXyXkpbjln4BY99BqIevdqoWuqkn1ZNobIlScKaRSuKK7edZNFQeoAsT7vfGz4tt5u85ZuBEtP_9810jRNsstMkAr8k0F5g5us8KuAluDYTBKtuaJTo5-zN3y712phS1sf4r8/s1600/DSC00396.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgomc3FlguXyXkpbjln4BY99BqIevdqoWuqkn1ZNobIlScKaRSuKK7edZNFQeoAsT7vfGz4tt5u85ZuBEtP_9810jRNsstMkAr8k0F5g5us8KuAluDYTBKtuaJTo5-zN3y712phS1sf4r8/s320/DSC00396.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Dzika plaża, dziś nikogo nie było :)</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjwgmmXaub6mIlKSLF3g-0AsbiPgAax5WNYcbHcfMHXtCRyuOk7-9HADq_3_zqvGCjEdKckHetDuWU4cePDv01xCs9hdUl9ZdDBuV8vhgixoWsYqg49mch7rSenznjN7OvfCPBQYSL63cA/s1600/DSC00397.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjwgmmXaub6mIlKSLF3g-0AsbiPgAax5WNYcbHcfMHXtCRyuOk7-9HADq_3_zqvGCjEdKckHetDuWU4cePDv01xCs9hdUl9ZdDBuV8vhgixoWsYqg49mch7rSenznjN7OvfCPBQYSL63cA/s320/DSC00397.JPG" width="320" /></a></div>
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br /></span>Czarek Martyniukhttp://www.blogger.com/profile/09640351479660736888noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2039012764924137100.post-60356189743437005412016-05-27T21:23:00.000+02:002016-05-27T22:09:14.613+02:00Byle do jutra<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">40 km</span><br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Szosóweczka, oponki podpompowane na twardo, temperatura znośna - warunki do rundki po drogach wokół gminy. Tempo konwersacyjne, ale to i tak dobry trening przed biegiem na Babią, bo właśnie te mięśnie będą potrzebne przy tej długiej i stromej wspinacze (1,5 km w pionie...). Jak się znam, większy problem będzie już po wdrapaniu się na szczyt i wykonaniu pamiątkowych fotek. Zbieganie na przełęcz Brona będzie po skalnym rumoszu, 150 tysięcy okazji do skręcenia nogi. Potem podbieg na Małą Babią i znów zbieganie w dół po skalnych okruchach. A od schroniska na Markowych Szczawinach bieg po śliskim błocie. Zdziwię się niepomiernie, jeśli cała ta wyprawa odbędzie się bez przynajmniej jednej wywrotki. To po prostu niemożliwe. :)</span><br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Prognozy w miarę sprzyjające. Rano kawa, pakowanie kajaka i w długą, na jeziora. Lubie? Woświn? Drawsko? Się zobaczy, ważne, żeby w domu nie siedzieć. :)</span>Czarek Martyniukhttp://www.blogger.com/profile/09640351479660736888noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2039012764924137100.post-82258471802410704512016-05-26T15:15:00.002+02:002016-05-26T22:38:26.765+02:00Błogie lenistwo<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">20 km</span><br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Przedpołudniowa runda w terenie, rowerem oczywiście. Szybki przejazd lasem do Łęska, przywitanie ze znudzonymi końmi (skubane, jak trawa podrosła, to mają wszystkich w d..., wcześniej łasiły się o byle cukierka...), przeskok przez Inę i powrót lasami do Goleniowa w dobrym tempie, żeby muchy i komary nie zdążyły dopaść. Nie zdążyły, ale jednego kleszcza szukającego miejsca do wkłucia się i wyssania świeżej krwi znalazłem i spławiłem. </span><br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Czas lekko poobiedni, nie chce się siedzieć w domu, więc chyba oblecę jeszcze kawałek powiatu. Może leśną drogą do Stepnicy? </span><br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Młody wpadł wczoraj do domu, a kiedy już pojadł, to wyciągnął medal, koszulkę i dusiciela z poznańskiego Runmagedonu. Okazało się, że zrobił podstawową trasę, może nie w rewelacyjnym czasie, ale przecież w Runmagedonie nie o czas chodzi, a o mniej więcej trzydzieści przeszkód przeróżnej natury, z pieszczeniem prądem (400V) włącznie. Medal jest, więc ukończył, a skoro mówi, że ukończył, to tak jest. Opowiadał długo, a ja powiem krótko: raczej mnie nie zachęcił. Dziękuję uprzejmie, to chyba nie dla mnie, wolę coś bardziej tradycyjnego. Na przykład bieg na Babią Górę, który już za dwa tygodnie pokaże, czy czeka mnie dalsze spokojne życie, czy też impreza w stylu tej na zdjęciu :)</span><br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEigZVf48FqfpTcZd51JpBBskYETc1fAUB2H_pVUFZlVgbhVRwS5HWDlGcwvTZLJIwWQBrG7A6wJ1RJIQi7CNV0CPwsS-VY1nkLUORWv7xm70cvtSYRdmfprrWtphe4Tb9K9f-laZwez_lE/s1600/pogrzeb_maratonczyka.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="166" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEigZVf48FqfpTcZd51JpBBskYETc1fAUB2H_pVUFZlVgbhVRwS5HWDlGcwvTZLJIwWQBrG7A6wJ1RJIQi7CNV0CPwsS-VY1nkLUORWv7xm70cvtSYRdmfprrWtphe4Tb9K9f-laZwez_lE/s320/pogrzeb_maratonczyka.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Pogrzeb maratończyka</td></tr>
</tbody></table>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Po południu druga część rowerowego dnia. Droga do Stepnicy, najstarszy lądowy trakt, z Goleniowa wychodzący ulicą Słowackiego i biegnący cały czas prosto. Na skrzyżowaniu z drogą Krępsko-Miękowo jest nawet znak drogowy, i słusznie, bo droga - przynajmniej teoretycznie - jest drogą dopuszczoną do ruchu kołowego. Są 2-3 miejsca, gdzie znajdziemy dowód, że chodzi raczej o samochody bardzo terenowe, ale jednak. Droga bardzo ciekawa, bo jak wspomniałem, to najstarszy lądowy szlak w kierunku Stepnicy i dalej Wolina i Kamienia Pomorskiego. Na zachód od niego były bagna, zagospodarowane dopiero w XVIII wieku, wcześniej nikt tam nie mieszkał, bo i po cholerę. Droga jest zaznaczona nawet na najstarszych mapach, to na nią wyjeżdżało się przez setki lat, aż do lat czterdziestych XIX wieku Bramą Wolińską. I choćby z tego powodu warto choć raz się nią przejechać.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">W Stepnicy rzut oka na plażę i na oba porty jachtowe. Ruch jak diabli, na tzw. dzikiej plaży kierowca niemieckiego autokaru wykonał numer weekendu, bo wjechał tam cholera wie po co i się zakopał. Wyciągnęli go polskim traktorem, za dupę ;)</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Powrót do domu przez Zielonczyn, rzut oka ze wzgórza, niestety wieża widokowa już nieczynna. A potem Widzieńsko, Wierzchosław, Miękowo - i zasłużony porterek :) </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">A teraz - Miłoszewski! :))</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjgOxYCLyUNP5RyjsMDCpv4LhZgsWXqudzMwNqdgluS4yh8Ck40J5P1pfvSOy-wle1Zcx6KpteO-rhN2ZEzD6EA30BwkBoK6v6W0Z71pOMr217Z2nfDgC4fatY-Ot699FRZWE-tKTMkoYE/s1600/DSC00290.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjgOxYCLyUNP5RyjsMDCpv4LhZgsWXqudzMwNqdgluS4yh8Ck40J5P1pfvSOy-wle1Zcx6KpteO-rhN2ZEzD6EA30BwkBoK6v6W0Z71pOMr217Z2nfDgC4fatY-Ot699FRZWE-tKTMkoYE/s320/DSC00290.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Drogowskaz, kierunek wiadomy</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhsrMjNsUnY15rRXSKlQvmk7cqmPGu4sSmsPAiX9sPBpNTQ1XxCsqilqqk__JzSlxOTHYSyzc8Beo20ClNPfiRcXtvJyD6KIggYkXRmswgf3qMw4bNwIBLMOFPfUvKbjoPoTmcpXKd7OtI/s1600/DSC00292.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhsrMjNsUnY15rRXSKlQvmk7cqmPGu4sSmsPAiX9sPBpNTQ1XxCsqilqqk__JzSlxOTHYSyzc8Beo20ClNPfiRcXtvJyD6KIggYkXRmswgf3qMw4bNwIBLMOFPfUvKbjoPoTmcpXKd7OtI/s320/DSC00292.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">No więc to droga nie dla każdego auta, jak widać</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgKqbSd8BAH7TfCV5UlBzXqaJk9n32_SVbtj_pACZRDSSWHe_Z1FYBA5Kpw_rAzxkhZMpA2Y0QIsztyXk0yWC5ohvc1-btoKqyO32Az9VMIFRr_bgj0Ay81Jzg1cmjjRPkeacWYytWWhis/s1600/DSC00295.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgKqbSd8BAH7TfCV5UlBzXqaJk9n32_SVbtj_pACZRDSSWHe_Z1FYBA5Kpw_rAzxkhZMpA2Y0QIsztyXk0yWC5ohvc1-btoKqyO32Az9VMIFRr_bgj0Ay81Jzg1cmjjRPkeacWYytWWhis/s320/DSC00295.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Jadąc trzymamy się oznaczenia "18"</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjiJIylWGwmC1Mtpx_VJcVj65jQvWyiq8VNHpQdoo8krrrtxztOotpzwtvPxdn5DV-n9vbqDzgbnz43QsswmwO9MBUSb94pW_AViKzg_ZYtfCnogk1uYGScnXB1Snbup6KP2NNkizFaVBc/s1600/DSC00298.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjiJIylWGwmC1Mtpx_VJcVj65jQvWyiq8VNHpQdoo8krrrtxztOotpzwtvPxdn5DV-n9vbqDzgbnz43QsswmwO9MBUSb94pW_AViKzg_ZYtfCnogk1uYGScnXB1Snbup6KP2NNkizFaVBc/s320/DSC00298.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Pewnie chciał na skróty do Niemiec</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgxRBlVCb1nJhlcn9vczZ2xH_YwiIjTia6QIx7xzZK5rOiyk68nv3cWCPxEIPYqyULewtttMp1nrOR9OXHbhy55pAxoiBbEy_GZAnaMklSMjDt43BYIAouEco8dZSVUrqnKgLh3gNDfIUc/s1600/DSC00306.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgxRBlVCb1nJhlcn9vczZ2xH_YwiIjTia6QIx7xzZK5rOiyk68nv3cWCPxEIPYqyULewtttMp1nrOR9OXHbhy55pAxoiBbEy_GZAnaMklSMjDt43BYIAouEco8dZSVUrqnKgLh3gNDfIUc/s320/DSC00306.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Lato! :)</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjF1gLBzshtJpqB79MmUXceisVG9jXMM4dCN1PpAa95bFTKtKsPBhax09N2T3r8YoMcwlEqUk_kdGn9fxKFJcu58PYES4jcuhOT_nX-m7hNXtzKioT2WS7kymvpUrveMC4K7GXihI7kvb8/s1600/DSC00310.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjF1gLBzshtJpqB79MmUXceisVG9jXMM4dCN1PpAa95bFTKtKsPBhax09N2T3r8YoMcwlEqUk_kdGn9fxKFJcu58PYES4jcuhOT_nX-m7hNXtzKioT2WS7kymvpUrveMC4K7GXihI7kvb8/s320/DSC00310.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">I tylko czerwonego kajaka brak...</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhtfyX13RirNhmwRUoe-5btnBIK8UcJtVErzqrO0GNdX4Lbw85ITSStPHbpvH9ClmReP-gbrqjnTne1mea0Wu5-W7W51ms4lsk2fPvgAnfrb4HTQsNcmUv3Z7sDZ6Gy8ss-nGn39ruHcYs/s1600/DSC00311.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhtfyX13RirNhmwRUoe-5btnBIK8UcJtVErzqrO0GNdX4Lbw85ITSStPHbpvH9ClmReP-gbrqjnTne1mea0Wu5-W7W51ms4lsk2fPvgAnfrb4HTQsNcmUv3Z7sDZ6Gy8ss-nGn39ruHcYs/s320/DSC00311.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Miłowo, stara karczma. Właściciel czeka, aż się zawali.<br />
Już niedługo...</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi6bcjBbAl6M80jvAEjOeb7v2Ox0o-UYd2dIZGqquxSCpHAFsnDEPiLnewXBOp__grE9I8kIt9x5lP3zUgacTHWtuYgpUWsMwgKkfPUNbND-MPE0Xr8aNu888qig6wBcXcQuz3Hnv02gmg/s1600/DSC00314.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi6bcjBbAl6M80jvAEjOeb7v2Ox0o-UYd2dIZGqquxSCpHAFsnDEPiLnewXBOp__grE9I8kIt9x5lP3zUgacTHWtuYgpUWsMwgKkfPUNbND-MPE0Xr8aNu888qig6wBcXcQuz3Hnv02gmg/s320/DSC00314.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Zielonczyn </td></tr>
</tbody></table>
<br />Czarek Martyniukhttp://www.blogger.com/profile/09640351479660736888noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2039012764924137100.post-41254436243640368632016-05-23T16:52:00.000+02:002016-05-23T23:18:28.712+02:00Sezon zaczęty <div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Dwa weekendowe dni spędzone jak należało w piękną pogodę:
nad wodą. Sobota na Drawie, niedziela na Piławie.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Choć pogoda idealna, wszędzie jeszcze pusto. W sobotę psa z
kulawą nogą na wodzie i na szlakach wzdłuż rzeki. Tylko w jednym miejscu, na
biwaku Bogdanka jedna ekipa kończyła spływ Korytnicą. Prócz nich na całej
Drawie w obrębie parku narodowego kompletna pustka – co zresztą wcale mi nie
przeszkadzało. Lepsza pustka od tego, co tu się będzie działo od 1 lipca:
chlanie, pijackie ryki do bladego świtu i dziki tłum tzw. turystów. A na razie
jak w raju: woda czysta, trawa zielona i boska cisza.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">W niedzielę przebazowanie na kemping Liszkowie, przy wypływie Piławy z jeziora
Pile. I tu pustka: tylko starszy gość obsługujący kemping i jeden namiot z
ludźmi, którzy przyjechali pogrillować na łonie natury. Na plaży tylko ja :)<br />
Trasa standardowa, jak co roku na otwarcie sezonu: z jeziora Pile do jazu na
Piławie i z powrotem. Pierwszy odcinek cięższy, choć teoretycznie z prądem.
Teoretycznie, bo woda praktycznie stojąca, za to płynęło się pod wiatr. Krótki
postój na jazie, zwrot w tył na lewo i powrót do Liszkowa, tym razem z wiatrem
w plecy. Przerwa na obiad, na poopalanie się, po czym powrót do kajaka i dobra
godzina zabawy na falach, które na Pilu pojawiają się przy byle podmuchu. No a
potem powrót do Goleniówka, koniec weekendu :(</span><br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Dziś 29 stopni. Nawet przez myśl mi nie przeszło jakieś bieganie. W ogóle, całe popołudnie przeleżane z książką w ręku. Od tygodnia fascynacja Miłoszewskim. </span></div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhjxH1oEgEivfdwQ4e69oXmyNUm3ENziu7oGaaxXySrfxj66ZwdiwFXk51avIbvjeJZlzVjrkVIlte_UAluEhVDleStfl7kNdZpzgKOoTnww72gtRKen4DFFWCRX0dv6nNrJgwlCucqAt4/s1600/DSC00178-001.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhjxH1oEgEivfdwQ4e69oXmyNUm3ENziu7oGaaxXySrfxj66ZwdiwFXk51avIbvjeJZlzVjrkVIlte_UAluEhVDleStfl7kNdZpzgKOoTnww72gtRKen4DFFWCRX0dv6nNrJgwlCucqAt4/s320/DSC00178-001.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Moje ulubione miejsce na rozpoczęcie sezonu: kemping Liszkowo<br />
nad jeziorem Pile.</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiM6iPB7T82PUPtgslLYUhhhRUAJz-ET6l0I0eV5DuYGEdtl0undW91SI-xo6GMM8OlWlFuQKGcKuQihzccRbIxn0joZLwTEiJBohZlJV8KljhHb1m89YDw8PC5DWbK-d4A76T3YqbHFQY/s1600/DSC00198.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiM6iPB7T82PUPtgslLYUhhhRUAJz-ET6l0I0eV5DuYGEdtl0undW91SI-xo6GMM8OlWlFuQKGcKuQihzccRbIxn0joZLwTEiJBohZlJV8KljhHb1m89YDw8PC5DWbK-d4A76T3YqbHFQY/s320/DSC00198.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Poniżej jazu zaczyna się bajkowa kraina: Zalewy Nadarzyckie :)</td></tr>
</tbody></table>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
Czarek Martyniukhttp://www.blogger.com/profile/09640351479660736888noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2039012764924137100.post-23488005853124456742016-05-18T23:06:00.002+02:002016-05-19T08:45:55.279+02:00Rower. Dla odmiany<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">52 km</span><br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Kompletnie niepotrzebne zamieszanie z walką o trzecie miejsce w niedzielnym biegu. Wystarczyło ze zrozumieniem przeczytać wyniki biegu, tam czarno na białym - i nie ma o czym dyskutować. A jeszcze co niektórzy komentatorzy pewnie pierwszy raz natknęli się na ochronną barierę przed czubami, zwaną moderacją. Podjarali się, choć nie było czym. E, do dupy temat.</span><br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Świadoma zmiana dyscypliny, żeby się nie znudzić bieganiem każdego dnia. Rowerek, szosówka, kierunek Stepnica. Przyjemne okoliczności, bo słońce lekko za chmurami, ale bezwietrznie. Zalew gładki jak lustro, na piasku tylko ślady ptasich łap, typowa plaża przed sezonem. Aż szkoda, że kajak w garażu, a nie na wodzie... Za długo nie marudziłem, bo od zachodu nadciągała dość ponura chmura, z której ostatecznie nic się nie wylęgło, ale kto to wiedział?</span><br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Wieczorem seans rozciągania. Kurka, teraz to będzie codzienny zabieg! Od razu lepszy stan mięśni.</span><br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Na weekend plany jeszcze niekonkretne, ale generalnie kierunek - wschód. Najpewniej Liszkowo, skąd świetny wypad na Piławę, na jezioro Pile i na cały łańcuch innych jezior w okolicy Bornego Sulinowa. Prognozy na razie zdecydowanie korzystne...</span><br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjtWhajkypHiWY1XZLwPyrXk1qG8vjrvPHUlh2OmCS2i2U7aYjaU41YwezJSsurblEvhwzf0ZGyiTFIOE6Pl9SDxDaUHhOPWnX3LaM-llI27QDskrlOcLV3Dd4HN-KmubjsF3wvizO0Zgo/s1600/DSC_0007.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="180" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjtWhajkypHiWY1XZLwPyrXk1qG8vjrvPHUlh2OmCS2i2U7aYjaU41YwezJSsurblEvhwzf0ZGyiTFIOE6Pl9SDxDaUHhOPWnX3LaM-llI27QDskrlOcLV3Dd4HN-KmubjsF3wvizO0Zgo/s320/DSC_0007.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Aż się chce powiosłować</td></tr>
</tbody></table>
<br />Czarek Martyniukhttp://www.blogger.com/profile/09640351479660736888noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-2039012764924137100.post-90138331981316155102016-05-17T23:22:00.002+02:002016-05-17T23:27:24.460+02:00Dyszka<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">10 km</span><br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Jak się nie biegało, to nie biegało. Teraz trzeci dzień z rzędu i wciąż mam ochotę ;) Warunki nadal zachęcające, ale na horyzoncie jest ocieplenie, rozchmurzenie i ogólnie powrót wiosny. Czyli dla mnie gorsze warunki do biegania.</span><br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Ale nie ma problemu. Na weekend, który zapowiada się ciepło, chyba opcja kajakowa. Konkretnie, w wersji "Pile & Piława". Czyli standardowa pielgrzymka do źródeł, konkretnie do źródeł Piławy :) Czas się porządnie przegonić po porządnym kawałku konkretnej wody. I przespać się na rozłożonych, wygodnych fotelach w Espace z widokiem na zachodzące słońce nad Pilem.</span><br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">A dzisiejsza dycha konkretnie, z przydepnięciem gazu. Bez problemów, z przyjemnością - jak lubię. W nagrodę chłodny porter, nieźle gaszący pragnienie i uzupełniający stracone elektrolity. A teraz czas na lekturę, na tapecie jest "Ziarno prawdy", które widziałem z Więckiewiczem w roli głównej - prokuratora Szackiego. Postać jakby skrojona na jego miarę. W niedzielę zresztą czytał fragmenty w bibliotece, słuchało się z przyjemnością. Szkoda, że nie mogłem poprosić o autograf, książkę mam w wersji e-booka. Jak miał mi podpisać, podpisem elektronicznym? :)</span><br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Tak nawiasem - Goleniów to straszna wiocha. Jeśli na spotkanie z aktorem tej klasy nie można w tym grajdole zebrać pięćdziesięciu osób, to tylko się pochlastać. Na spotkaniu z DiCaprio też by pewnie tłumu nie było. Na szczęście, ci co przyszli, prezentowali niezły poziom i spotkanie było bardzo fajną rozmową. A rozmowy, jak wiadomo, najlepiej udają się w gronie ograniczonym :)</span><br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Spór o niedzielny pojedynek Mariusza z brodatym młodzieńcem rozstrzygnięty: broda jest OK. Wszelkie podejrzenia, że niby kółko za mało zrobił, nie mają podstaw. </span>Czarek Martyniukhttp://www.blogger.com/profile/09640351479660736888noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2039012764924137100.post-41092502484068114222016-05-16T19:45:00.004+02:002016-05-18T13:57:45.829+02:00Piąteczka<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">10 km</span><br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Ten chłód, wiatr i od czasu do czasu deszcz to zbawienie. Najlepsze warunki do treningu w lesie, bo nie zasycha w ustach i nie trzeba wypluwać robali, a jeszcze wilgotny piach, więc się nie kurzy. Dziś standardowa trasa do Góry Lotnika, po górkach i niestety, rozrytych przez traktory drogach. Daliby sobie spokój z cięciem tego drewna, a zwłaszcza wywożeniem tymi cholernymi czołgami, co to ze ścieżek robią kaszanę. Ale nie dadzą...</span><br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Myślałem, że po wczorajszym zrywie będą jakieś kłopoty z podwoziem. Nic. Wręcz lepiej, niż wczoraj rano. Bądź tu, człowieku, mądry. </span><br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Wczoraj uroczysty bieg na 5 km z okazji "Urodzin Goleniowa". Więcej celebry i samozachwytu organizatorów, niż to było warte. Pogoda próbowała dobić tę inicjatywę, uratowali ją biegacze, dość licznie przybyli na stadion. Nie wiedzieć po jaką cholerę, podzielono ich na dwie grupy: słabszą i mocniejszą. Zarypisty, motywujący pomysł, kurka wodna... Do słabszej zapisał się cwany Mirek G., który rozprowadził ją pięknie, wygrywając w ładnym stylu i dołując pozostałych w stylu już nieco mniej pięknym. <br />Potem pobiegły charty. Znów jakiś Struś Pędziwiatr ukradł sukces rudemu Robertowi, który musiał się zadowolić drugim miejscem - na pierwsze od początku nie miał żadnych szans. Prawdziwa walka została jednak stoczona o miejsce nr 3: miał na nie ochotę Mariuszek Gess, ale krótko przed metą okazało się, że nie jest jedyny z tym apetytem. Ostatecznie Mariusz przegrał, ale po dobrej, ostrej walce, może z pół metra za brodaczem. I szczerze mówiąc, to był najlepszy moment całego biegu. Mario przegrał godnie. A przegrać godnie, to znacznie lepsze, niż wygrać marnie (Mirek, nic do Ciebie, też walczyłeś!)</span><br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjWtUX07-Tku7BBNhTyJCxDMj0wwbJxu49zP1TgStbuzU1NLG9AzMiDRWIda2BsYDCx8BOD1pCN8DK8vkc7n6WEy01iX3s7m2MeW3AoXiaeattaa6rWOwNyQGb8eH01XRh2moklt2aSHp4/s1600/IMG_2053.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjWtUX07-Tku7BBNhTyJCxDMj0wwbJxu49zP1TgStbuzU1NLG9AzMiDRWIda2BsYDCx8BOD1pCN8DK8vkc7n6WEy01iX3s7m2MeW3AoXiaeattaa6rWOwNyQGb8eH01XRh2moklt2aSHp4/s320/IMG_2053.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Tak przegrać, to jak wygrać :)</td></tr>
</tbody></table>
Czarek Martyniukhttp://www.blogger.com/profile/09640351479660736888noreply@blogger.com11tag:blogger.com,1999:blog-2039012764924137100.post-34231557866114908662016-05-15T17:12:00.002+02:002016-05-15T17:12:17.550+02:00Powrót<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">18 km</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Pora na powrót do biegania. W Paryżu było przyjemnie i relaksowo (kurka, zaległa relacja...), potem parę tygodni luzu wypełnionego rowerem, a od paru dni również kajakiem. W zasięgu wzroku jest już bieg na Babią Górę, 1,4 km przewyższenia na trasie 23 km - kawałek solidnej roboty. Trzeba nieco zgubić, a przede wszystkim podciągnąć się kondycyjnie. Babia Góra to nie przelewki, to nie byle połówka. Wysoko, może być i gorąco, i mroźno, może być śnieżyca, może być burza - spore wyzwanie. Nie do zlekceważenia.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Dziś się mocno ochłodziło, więc 18 km po lesie nie było specjalnym wysiłkiem, robactwo nie atakowało. Jak na pierwszy raz - wystarczy.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wczoraj rejs kajakiem po Inie. Dawno po niej nie pływałem, bo mi spowszedniała i się opatrzyła. Przepłynąłem się w górę rzeki, do mostu koło Bącznika. Bobry totalnie odmieniły krajobraz, z brzegów praktycznie zniknęły zarośla łozy. Wycinają ostatnie drzewa nad brzegami i w pobliżu rzeki. Można się spodziewać, że wkrótce populacja bobrów się ograniczy, bo zwyczajnie zabraknie im jedzenia. Na razie jednak od metra charakterystycznych śladów bobrzych łap rozmazanych przez ciągnący się za futrzakiem płaski ogon. Na brzegach Iny stoją poschnięte, ponadgryzane u dołu drzewa. OK, rozumiem wierzby. Ale po diabła gryzą potężne dęby? A po co świerki? Tych ostatnich nie zwalają, pewnie żywica zakleja im gęby ;)</span><br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgcKFWUsWqM6fEz2Kh2WCSTJjYjUJe6h7Np_gFhdiA9S0JuZKF_Q1ZaSmF4wTfOur6jamXGIGhJtKoo3IliNCUK8sjMrcGeDQJVhbxun1azbxaNrPKCslZGx6vkFAOJNXb0e3ZCl7om61w/s1600/DSC_0016.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><img border="0" height="180" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgcKFWUsWqM6fEz2Kh2WCSTJjYjUJe6h7Np_gFhdiA9S0JuZKF_Q1ZaSmF4wTfOur6jamXGIGhJtKoo3IliNCUK8sjMrcGeDQJVhbxun1azbxaNrPKCslZGx6vkFAOJNXb0e3ZCl7om61w/s320/DSC_0016.JPG" width="320" /></span></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Chwila relaksu przy moście. A potem zwrot i powrót do Goleniowa</span></td></tr>
</tbody></table>
<br />Czarek Martyniukhttp://www.blogger.com/profile/09640351479660736888noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2039012764924137100.post-76968202574362467802016-03-30T22:04:00.002+02:002016-03-30T22:04:41.576+02:00Oby tak!<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">10 km</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Jeśli tak by było w Paryżu, to wspaniale. Dzisiejsza dycha na luzie, w świetnej kondycji, w dobrym tempie, bez żadnych dolegliwości. Może to efekt wczorajszego dokładnego rozciągania przed i po biegu, dokładnej gimnastyki tuż przed snem. Dla pewności wszystkie zabiegi będą powtarzane regularnie do samego maratonu.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Dzień przesrany. Od rana same problemy, jeden rozwiązany - dwa następne w kolejce. Najbardziej wpienił mnie serial z nawigacją, od tygodnia kupowaną w serwisie Agito.pl (przestrzegam - kłamią i oszukują!). W końcu przyszła, ale okazało się, że nie czyta mapy, którą miała czytać. Wkurzony do białości rzuciłem to g... na półkę i kupiłem kolejną w MediaExpert. Ta działa jak złoto, ale wkurw zaliczony.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Trzy stówki na procesik z Andrzejem Waldemarem B. wpłacone. Czekam na termin.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wyjazd do Paryża o 6 rano. Wieczór już nad Sekwaną :)</span>Czarek Martyniukhttp://www.blogger.com/profile/09640351479660736888noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2039012764924137100.post-61260637805737894962016-03-29T22:29:00.000+02:002016-03-29T22:29:04.390+02:00Ale grad!<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">18 km</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Dłuższe wybieganie, ostatnie przez Paryżem. Trzeba było odpracować zaległości z dwóch świątecznych dni, generalnie przesiedzianych z rodzinką przy stole. Posiedzenia fajne, potrzebne wszystkim, miło widzieć, że rodzina się lubi, wspiera i normalnie funkcjonuje. Dlatego warto odpuścić na chwilę z ruchem. Fakt - z pewnym bólem ;)</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Dziś już w domu normalnie, czyli pusto i spokojnie. Po południu bieganie - odtrutka na dopołudniową lekturę kolejnych pism złożonych przez zawodowych pieniaczy. Wiedziałem, że są "miejscy wariaci", niby miałem pojęcie, jak funkcjonują. Nie przypuszczałem, że potrafią tak zasypywać urząd g... wartymi pismami, na które trzeba odpowiadać, a jeśli się nie odpowie, to zaraz smarują skargi, wnioski, pozwy, donosy do prokuratury... Piramida rośnie.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">W piątek jednego z bardziej zawziętych zaprosiłem do sądu. Andrzej B. na swoim niszowym portaliku trochę za bardzo pobrykał, wychylił się dwa razy, czekałem na trzeci. Zrobił to w czwartek, więc szybciutko dokończyłem prywatny akt oskarżenia, zaniosłem do sądu i za jakiś czas z panem Andrzejem B. spotkamy się w sądzie, gdzie będzie mógł rozwinąć swoje genialne myśli i wytłumaczyć, dlaczego pisał, co pisał. Jakaś grzywna plus nawiązka na szczytny cel społeczny powinny skutecznie ostudzić rozgrzane czółko.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">18 km po lesie, pustym lekkim popołudniem. Za Górą Lotnika dorwała mnie burza i gradobicie, waliło konkretnie i czułem się niespecjalnie, nie lubię burzy na otwartej przestrzeni. Buty przemokły, ciuchy ciężkie od wody, ale generalnie nieźle, dotrwałem w dobrej kondycji do końca i chyba nawet nie załapię się na żadne przeziębienie. Jutro jeszcze jakaś standardowa dycha, a w czwartek rano przebazowanie do Francji. Maraton w niedzielę :)</span>Czarek Martyniukhttp://www.blogger.com/profile/09640351479660736888noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2039012764924137100.post-363385583377690542016-03-22T23:22:00.002+01:002016-03-23T11:11:38.970+01:00... zdrowe żywienie inwentarza...<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">10 km</span><br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Coś się, kurka, czułem ciężki, dziś i wczoraj. Czas niby przyzwoity, niby nic specjalnie nie dolegało, a ciągle się czułem, jakbym biegł pod górę. I żebym się jeszcze przejadł czy coś w tym stylu - ale nie, prawie na głodniaka.</span><br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">A może po prostu tak miało być?<br /><br />W lesie coraz więcej ludu biegającego, jakieś zupełnie nowe twarze, nieznane i wcześniej niewidziane. A jeszcze parę lat temu znało się wszystkich, co biegają, z daleka można było poznać, że biegnie Henio Dwa Żubry albo Rysiek Macul. Się pozmieniało. Jeszcze tylko Darka z daleka poznaję, charakterystyczny krok i upodobanie do zajebiścieżółtego koloru :). Spotkaliśmy się ostatnio ze dwa razy w lesie, przywozi młodego na treningi piłkarskie (Artur szybko zszedł na złą drogę...), a sam hasa po lesie. I nie ma co pytać: jakim prawem?? bo przecież hasa po lasach Nadleśnictwa Kliniska, które nie wiedzieć czego podchodzą prawie pod mój dom. Dobrze, że nie pyta jakim prawem ja się wypuszczam w jego rewiry ;)</span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiZHrCZErZ4gPwQ1fchx30FpXyOGbAuPInnYy5Al1oXH1qg6oQeSADvw4G0Wr9MVxomPchg8ViykSqbMIEdl5YmWA4kiXvf9pAZ9v76zL6pEJTkGKrKFvhLpAlknbZHw9MSyISMxYtPbUk/s1600/DSC08078.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiZHrCZErZ4gPwQ1fchx30FpXyOGbAuPInnYy5Al1oXH1qg6oQeSADvw4G0Wr9MVxomPchg8ViykSqbMIEdl5YmWA4kiXvf9pAZ9v76zL6pEJTkGKrKFvhLpAlknbZHw9MSyISMxYtPbUk/s200/DSC08078.JPG" width="133" /></a></div>
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">W domu zaczynają się świąteczne zapachy. Właśnie trwa pieczenie mazurków, które w wykonaniu Oli są podobno mistrzostwem świata. Piszę "podobno", bo sam akurat za tym wyrobem nie przepadam, zdaję sobie jednak sprawę, że jestem wyjątkiem: wszyscy inni o oline mazurki się biją i wciągają je z zachwytem. Dlatego na święta mazurków będzie jak zwykle sterta, a młodzież, która za parę dni najedzie nas bezlitośnie, co się da wrąbie na miejscu, a czego nie wrąbie, to zabierze. Nigdy nie ma problemu, co zrobić z tym kalorycznym wunderwaffe. Ciekawe, że nikt nie narzeka, że czekolada, że bakalie, że tyle masła... :)</span><br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhKEPokpjNxHNkb5g1AVpk0iBTxnI2qAcbz-HOXAX-LuO1nwpX2M-hB5jRD3G0U6ipEQH9hBZL1C9ssvul4-vCBRNcOAEe74nnmQBB3qsBiYQMkzUsdCYjsOwejJxDT74rDmMijvkUX_10/s1600/tabliczka.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><img border="0" height="133" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhKEPokpjNxHNkb5g1AVpk0iBTxnI2qAcbz-HOXAX-LuO1nwpX2M-hB5jRD3G0U6ipEQH9hBZL1C9ssvul4-vCBRNcOAEe74nnmQBB3qsBiYQMkzUsdCYjsOwejJxDT74rDmMijvkUX_10/s200/tabliczka.JPG" width="200" /></span></a></div>
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Ciekawy plon sobotniej wyprawy rowerowej po dawnych drogach. Jadę, patrzę, ślady jakiegoś folwarku. W polu ruiny czegoś, co było oborą, a najpewniej owczarnią. Podjechałem, bo te budynki miewały bardzo ciekawe konstrukcje drewniane. Tu konstrukcja średnio ciekawa, ale na bocznych drzwiach istne cudeńko: autentyczna tabliczka z epoki, zachęcająca do tego, co napisano. Takich tabliczek za komuny wieszano od cholery, a po cholerę? - cholera wie... :) Pewnie miały zachęcać do wydajnej pracy. Ta konkretna, mająca co najmniej 50 lat, miała zachęcać oborową, która gdzieś o 4 nad ranem zawitała, do wydajnej pracy. Przeczytała - i pewnie od razu raźniej się jej się odgarniało gnój...</span><br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Minęły lata, a tabliczka zyska nowe życie. Za parę dni zawiśnie w kuchni i będzie zachęcać Olę do utrzymywania czystości w domu i zdrowego żywienia rodziny :)</span><br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br /></span>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgalGJc0mRG05FlX06L0cYLdHGImUXUVmmXePSJYlxd-Ygas4Ub12F3V2GiDjlFWxZ5majWpjOVdjPUzLjoHo3nC1ORUt5IAn09Rfidm5vYYUAPpkpUbIxEJlpMy8x_ynBNbFOuQS4z4-E/s1600/DSC08079.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgalGJc0mRG05FlX06L0cYLdHGImUXUVmmXePSJYlxd-Ygas4Ub12F3V2GiDjlFWxZ5majWpjOVdjPUzLjoHo3nC1ORUt5IAn09Rfidm5vYYUAPpkpUbIxEJlpMy8x_ynBNbFOuQS4z4-E/s320/DSC08079.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Zdobienie mazurków - w sobotę, jak przyjadą małe</td></tr>
</tbody></table>
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br /></span>Czarek Martyniukhttp://www.blogger.com/profile/09640351479660736888noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2039012764924137100.post-52214937427814298952016-03-16T22:29:00.003+01:002016-03-16T22:29:19.254+01:00Lepiej<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">18 km</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Z przyjemnością ostatnio wpisuję cyfry kilometrażu. Dwucyfrowe, a druga coraz rzadziej jest zerem. Się polepsza, to się czuje. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Dzisiaj 18 po lesie, trasą przypadkowo wydłużoną miesiąc temu. Start o wpół do piątej, jeszcze przy dość wysoko wiszącym słońcu, przy przepięknej pogodzie. Na kilometr przed Górą Lotnika nieoczekiwane spotkanie z Prezesem. Lekko się zdziwiłem, bo do Klinisk daleko, ale Darek objaśnił, że z najmłodszym juniorem przyjeżdża na treningi, młody kopie piłkę, a on biega po lasach. W sumie ma prawo, to lasy Nadleśnictwa Kliniska :)</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Do końca w bardzo dobrej kondycji, żadnych problemów z wytrzymałością, z oddechem i siłą. Pod koniec odezwała się menda w prawej pięcie, ale to pikuś z tendencją gasnącą. Perspektywy na Paris dobre i coraz lepsze.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Na weekend prognozy na razie niezłe, ma być pogodnie i względnie ciepło (lodu na wodzie nie powinno być). Spływik kusi...</span>Czarek Martyniukhttp://www.blogger.com/profile/09640351479660736888noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2039012764924137100.post-12458614403151522932016-03-14T07:27:00.002+01:002016-03-14T07:28:01.023+01:00Oficjalny początek<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">21 km</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Jastrowie zaliczone, wiosna nadeszła, sezon rozpoczęty. Chociaż, kiedy mijaliśmy z Mariuszem Wapnicę miny nam nieco zrzedły, bo wjechaliśmy w strefę zdecydowanej zimy, ze świeżo spadłym śniegiem. Im dalej, tym śniegu więcej, z kulminacją w rejonie Kalisza Pomorskiego i Mirosławca, gdzie drzewa gięły się pod białym ciężarem. Ale potem się poprawiło, w samym Jastrowiu śladu bieli.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Jak zawsze dwie pętle w terenie, po dobrze znanej trasie. Pierwsze kółko było wykańczające, szczególnie jego pierwsza połowa, pod górę. Powrót do bazy już przyjemniejszy, tym bardziej, że poprawiono stan leśnej drogi: z grubsza wyrównana, bez wystających korzeni. Nawet w sosnowym lesie korzeni jakby mniej niż poprzednio, ryzyko potknięcia zdecydowanie mniejsze.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Drugie koło o wiele przyjemniejsze, podbieg jakby niższy(?), dobre tempo na leśnym odcinku. Odpuściłem kiedy wybiegłem z lasu, nie chciało już mi się szarpać na betonowej kostce pokrytej warstwą piachu, na którym buty mi się ślizgały. Czas żaden, jakieś 2,06, ale najważniejszy jest kolejny medal z Jastrowia.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">No i oczywiście sławny kotlet jastrowski, równie symboliczny co Darek Mańkowski i pamiątkowy medal. Kotlet schabowy w starym stylu, wczoraj smażony, z ziemniakami i surówką z kapusty, a do popicia specyficzny izotonik - stołówkowy kompocik z dżemu. I mam nadzieję, że ten zestaw nie będzie któregoś dnia zastąpiony przez frutti di mare czy boeuf bourgignon. :)</span><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhReKG5mFzNUcTKjJKmH2t506OY3I4AHhnXhvzlrCrK4xKCm-Oaq0or6IFcaJxVsKYZ2twDTO2OCfEIvKe1bVfZlU7lVKph87Lmh7_LZnpx-uOLw3JwDpjkRd7GueEClAZKaAGFdniCZuk/s1600/jastrowie1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="180" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhReKG5mFzNUcTKjJKmH2t506OY3I4AHhnXhvzlrCrK4xKCm-Oaq0or6IFcaJxVsKYZ2twDTO2OCfEIvKe1bVfZlU7lVKph87Lmh7_LZnpx-uOLw3JwDpjkRd7GueEClAZKaAGFdniCZuk/s320/jastrowie1.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjj7x0Zs42ojPs3sG80D3NDuMWlJ-E9yn7tI_8NZZ-O5BWwV-T6fRdbN6l1vR6t9bAGCiqwOiyu52nY-LNqMVIEg56qXmNeRdyZze5SJjoaTTsbYkK_qZC-kEjSEkbFbPggHWRtagqqvI8/s1600/jastrowie2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="268" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjj7x0Zs42ojPs3sG80D3NDuMWlJ-E9yn7tI_8NZZ-O5BWwV-T6fRdbN6l1vR6t9bAGCiqwOiyu52nY-LNqMVIEg56qXmNeRdyZze5SJjoaTTsbYkK_qZC-kEjSEkbFbPggHWRtagqqvI8/s320/jastrowie2.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgMU6-rDZDeWgOjKzdv8u6V0XeJ5tMXwshKnpbOWGNwpu4r5WP_9hOjJ4hsMQu6EzsxoUCj9Ki9xxXiGjDQHsXOW7FGaSe7TUXn7ENcWXH13pn9sThJ6OyRst3mlgaMQeMB77rHMPXvwiY/s1600/jastrowie3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="235" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgMU6-rDZDeWgOjKzdv8u6V0XeJ5tMXwshKnpbOWGNwpu4r5WP_9hOjJ4hsMQu6EzsxoUCj9Ki9xxXiGjDQHsXOW7FGaSe7TUXn7ENcWXH13pn9sThJ6OyRst3mlgaMQeMB77rHMPXvwiY/s320/jastrowie3.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgvDt6EbccTnnOoUN_-tiDHKKtLDq0VqpQN1blUlu7nB4oOLXuV6viVX_VwR6txnqgiRO121B4q95R2Heq6NkQXHXOV53_FySAKAh_YJ2lp62qUeJMdPl6DJ2atUi-kyU_vBOAjmPCRkEs/s1600/jastrowie4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="237" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgvDt6EbccTnnOoUN_-tiDHKKtLDq0VqpQN1blUlu7nB4oOLXuV6viVX_VwR6txnqgiRO121B4q95R2Heq6NkQXHXOV53_FySAKAh_YJ2lp62qUeJMdPl6DJ2atUi-kyU_vBOAjmPCRkEs/s320/jastrowie4.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjog4_0_JoDwb42zbFuHjdmY_Ww2PRImwzQFHask_dhhOAuZigB2eaoQWLgVtYAJnGzCvIq6896rKYdFNPEp0Vn_Qd6gwSOjgUpgY5ugcdRfsqNPFPhycJv4IRXhytWjDsmHM1m4dlasT4/s1600/jastrowie5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="180" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjog4_0_JoDwb42zbFuHjdmY_Ww2PRImwzQFHask_dhhOAuZigB2eaoQWLgVtYAJnGzCvIq6896rKYdFNPEp0Vn_Qd6gwSOjgUpgY5ugcdRfsqNPFPhycJv4IRXhytWjDsmHM1m4dlasT4/s320/jastrowie5.jpg" width="320" /></a></div>
<br />Czarek Martyniukhttp://www.blogger.com/profile/09640351479660736888noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2039012764924137100.post-49392289753824376362016-03-08T21:37:00.002+01:002016-03-08T21:37:32.473+01:0019 km<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">19 km</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Dłuższy leśny trening przed sobotnią połówką w Jastrowiu. Porządne rozciągnięcie przed biegiem dało długi i efektywny krok, z miłym poczuciem lekkości. Lekkie, ale niedokuczliwe ćmienie w prawej pięcie, na szczęście niepodobne do napieprzania sprzed paru czy parunastu miesięcy. Po biegu świetne samopoczucie i zero zmęczenia. Dobrze.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">W ogóle, problemy ze zdrowiem w końcu mijają. Ze zdziwieniem przypomniałem sobie, że kłopoty sprawiała kiedyś nawet lewa noga, dziś działająca idealnie. W prawej zdecydowanie się skończyły kłopoty z mięśniem gruszkowatym i rwą kulszową, od czasu do czasu przypomina o sobie prawa pięta, ale zadziwiająco pozytywny wpływ na nią ma... rozciąganie. Niby nie powinno być związku, ale jest wyraźny. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Udało się też zrzucić nieco wagi, dlatego bieg jest lżejszy i przyjemniejszy, jeszcze ze 3-4 kilo poleci przed Paryżem, będzie dobrze. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Ciekawa propozycja: maraton i połówka 21 sierpnia w Mierzęcinie. Ładny pałac, przy nim piękna winnica. Warto zobaczyć, a przy okazji zaliczyć połówkę na Pojezierzu Drawskim. Zapisy od 21 marca.</span>Czarek Martyniukhttp://www.blogger.com/profile/09640351479660736888noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2039012764924137100.post-72599146951636110782016-03-07T20:44:00.002+01:002016-03-07T20:45:55.701+01:00Się poprawia<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">W piątek dłuższe wybieganie, jakieś 19 km, w sobotę rowerowa wyprawa na kolejne grodzisko, tym razem w pobliżu Goleniowa, a niedziela i poniedziałek to standardowa leśna dyszka.</span><br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Spokojna, ale systematyczna poprawa kondycji. To cieszy, zapowiada się przyjemny sezon wiosenny. W sobotę lekka połówka w Jastrowiu, tydzień po świętach maraton w Paryżu, na który mam nadzieję się przygotować na tyle, by spokojnie i bez problemów przebiec do mety. Dwa pierwsze biegi były z problemami, raz skurcze, drugim razem awaria stawu biodrowego, teraz nic nie zapowiada kłopotów. Zadbam o sole mineralne na drogę, bo to ich brak powoduje kłopoty z kondycją mięśni. Parę pakiecików do szybkiego rozpuszczenia w wodzie, zmontuję sobie taki izotonik 'ad hoc' - żaden problem takie wunderwaffe przygotować sobie we własnym zakresie w domu. </span><br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Sobota była paskudna, zimna i wietrzna, ale leśna wyprawa rowerem zaliczona. Tym razem w las między Glewicami a Krzywicami, do średniowiecznego grodziska na skraju lasu. Nawet bez fotografii laserowej bez trudu odnalazłbym w terenie wał obronny i fosę przed nim (na zdjęciu). Trudniej zauważyć zarysy grodu wewnętrznego, to już ledwie widoczne wzniesienia, które stapiają się z otoczeniem. </span><br />
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjDAgma3ol2QxR4bDwayJaldiGa9l4vXvXkswR2KKDslYE9dQxFpgTQM5OvB15LfXC0t6mnlgVRIkj1nCIaZ_d-4e9Nrbhw8wrk_QiPzgEvgNpIsTpZVXPBXeKl4sBVxFJHwVo3NIzJpI0/s1600/DSC_0013.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="112" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjDAgma3ol2QxR4bDwayJaldiGa9l4vXvXkswR2KKDslYE9dQxFpgTQM5OvB15LfXC0t6mnlgVRIkj1nCIaZ_d-4e9Nrbhw8wrk_QiPzgEvgNpIsTpZVXPBXeKl4sBVxFJHwVo3NIzJpI0/s200/DSC_0013.JPG" width="200" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Stoję w fosie, wał obronny po lewej</td></tr>
</tbody></table>
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Grodzisko o tyle ciekawe, że najbardziej wysunięte na zachód i najbliższe Goleniowa. Bliżej jeziora Dąbie nic już nie ma. Może kiedyś grodzisko istniało na terenie samego Goleniowa, ale z oczywistych powodów nie ma po nim żadnych śladów. Jeśli było, to zapewne w rejonie dzisiejszego kościoła św. Katarzyny, ale to teren od setek lat zurbanizowany, nie ma czego już szukać. A na zachód od Goleniowa tym bardziej, bo to tereny jeszcze niedawno bagniste, nieprzyjazne i niezdrowe, zagospodarowane dopiero od XVIII wieku. Kto by tam się pchał na bagna, skoro było tyle przyjemniejszych miejsc.</span><br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Tak naprawdę Goleniów był mało ważną pipidówką aż do początku XIX wieku. Wcześniej żyli tu jacyś smolarze, jacyś tam rybacy, trochę rolników. Miasteczko wegetowało sobie na uboczu, ważniejsze od niego było leżące na ważnych szlakach komunikacyjnych Maszewo czy - oczywiście - Stargard. Sytuacja radykalnie się zmieniła dopiero w latach '30 XIX wieku, kiedy przez Goleniów poprowadzono dwie ważne drogi krajowe: do Gdańska i Kamienia Pomorskiego. Nagle znalazło się na głównych szlakach komunikacyjnych. Drugi skok cywilizacyjny to koniec wieku i budowa kolei - to ugruntowało pozycję miasta i zapoczątkowało przewagę nad dominującym dotąd Nowogardem. No i tak się zaczął dobry czas dla Goleniowa, a gorszy dla sąsiednich miasteczek...<br />Sorry za dygresję, ale ten temat jest cholernie pasjonujący, nie mniej miły niż bieganie. :)</span>Czarek Martyniukhttp://www.blogger.com/profile/09640351479660736888noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2039012764924137100.post-28079423883526507102016-02-28T19:17:00.002+01:002016-02-28T19:35:53.783+01:00Znów grodziska<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">17 km</span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiKaj6oPGU7gEKImd83-QvV-0IqPtTGvNN9SCox06pCjgDzLXeyyRF31OlX8fZA72EmrmUbv53iuZ0ixbVKPnbiaohe7GY2EE5kqohmwcAS4FZ5L_7HDZFuZkqPvCYco60FhItUjdV0-SM/s1600/DSC07191.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiKaj6oPGU7gEKImd83-QvV-0IqPtTGvNN9SCox06pCjgDzLXeyyRF31OlX8fZA72EmrmUbv53iuZ0ixbVKPnbiaohe7GY2EE5kqohmwcAS4FZ5L_7HDZFuZkqPvCYco60FhItUjdV0-SM/s200/DSC07191.JPG" width="151" /></a></div>
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Po wczorajszej wyprawie rowerowej przejażdżka i dziś była nienajlepszym pomysłem. Zamiast niej wydłużona przebieżka za Górę Lotnika. Wydłużona bardziej, niż chciałem, bo wprawdzie wbiegłem raptem w jedną przecznicę dalej, ale nie zwróciłem początkowo uwagi, że odchodzi ona pod nieco innym kątem. Biegnę, biegnę, samochodów na ekspresówce nie słychać... Zerknąłem na słońce - no tak, nie jest tam, gdzie być powinno. Biegłem wyraźnie w stronę Rurki. I faktycznie, kiedy dobiegłem na skraj lasu, stacja była niedaleko. Zwrot, szukanie drogi w stronę miasta, na szczęście szybko się znalazła droga, która doprowadziła do parkingu przed wiaduktem, a stamtąd już przecież raptem jakieś 3 km. </span><br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Wczorajsza wyprawa za Maszewo pełna wrażeń. Najpierw przeprawa do Maszewa, wzdłuż <table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: right; margin-left: 1em; text-align: right;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgrZItln3GUyvbrn_Pf2-WRGPDrXMXFFzRZaod6er1obEAyU0xJaHgaeXnPp9z-hUTu3eJRTd8HnVRe0otginSz5vP1cqhpSMc9EU9KhS-sby02TZOvej5ZcYwuONF46hJ7S1f52Ge6GFo/s1600/DSC07200.JPG" imageanchor="1" style="clear: right; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgrZItln3GUyvbrn_Pf2-WRGPDrXMXFFzRZaod6er1obEAyU0xJaHgaeXnPp9z-hUTu3eJRTd8HnVRe0otginSz5vP1cqhpSMc9EU9KhS-sby02TZOvej5ZcYwuONF46hJ7S1f52Ge6GFo/s200/DSC07200.JPG" width="133" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">To chyba lepsze, niż<br />ścieżka z polbruku</td></tr>
</tbody></table>
linii kolejowej. Przekonałem się, że ci, co chcieli budować po nasypie ścieżkę rowerową zupełnie nie mają pojęcia, o czym mówią. Ścieżka jest kompletnie zbędna. Do Maszewa można bez problemu dojechać rowerem (no, może nie wyścigową szosówką...) wykorzystując to, co jest. A więc na początek ulicą Spacerową do zjazdu na Helenów, a potem najstarszą drogą w kierunku Maszewa, czyli obecną ulicą Kalinową, potem Świerkową i dalej prosto przez las do Podańska. Potem odcinek praktycznie pustej drogi do Danowa, tam skręt w prawo, a na wysokości dawnego zakładu firmy Partner skręcić w lewo i jechać wzdłuż dawnych torów wygodną, piękną drogą gruntową. Doprowadza do Dobrosławic, dalej do Radzanka, a z tej drugiej wsi drogą polną (dobra nawierzchnia) dojeżdża się do samego Maszewa. Coś pięknego!</span><br />
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-7cufIbCXDa-FIZqZuzx4od0_6GNOfqNCUwgw8bYg_F-x9nYz3o01bYfOI1dPLGx-s4GvZBt89NYZnc8GkSNB0BGDOWTI0PzRGabtfAgR1txICQXll16DyEp8krZgw2INEg3FUOXiO-s/s1600/DSC07241.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="133" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-7cufIbCXDa-FIZqZuzx4od0_6GNOfqNCUwgw8bYg_F-x9nYz3o01bYfOI1dPLGx-s4GvZBt89NYZnc8GkSNB0BGDOWTI0PzRGabtfAgR1txICQXll16DyEp8krZgw2INEg3FUOXiO-s/s200/DSC07241.JPG" width="200" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Fosa przed pierwszą linią wałów</td></tr>
</tbody></table>
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Ale pojechałem dalej, starą drogą do Bielic, Sokolników i wreszcie do Chlebówka, gdzie był cel wyprawy - ukryte w lesie grodzisko. Ze zdjęcia wykonanego skanerem laserowym wynikało, że powinno być spore i wyraźne. Ale kiedy zobaczyłem, co tam jest - przytkało mnie. Grodzisko było potężną twierdzą jak na wczesne średniowiecze. Leży na wzgórzu nad rzeką Krąpiel, z drugiej strony chroniły je bagna, z dwóch pozostałych - wysokie wały, doskonale widoczne jeszcze i dziś. Widać miejsce, gdzie była główna brama, gdzie był wjazd z podgrodzia do głównych fortyfikacji. To nie była byle górka z palisadą - widać, że włożono wiele pracy i wysiłku, a twierdzę budowano starannie. Co ciekawe, nie ma chyba żadnych bliższych informacji na jej temat, z dostępnych informacji wynika, że chyba obiekt nie był badany przez historyków. Ciekawe, że nawet miejscowi nie wiedzą, że o kilometr od wsi mają coś tak ciekawego. Kiedy pytałem kilka osób o drogę do grodziska, nikt nie wiedział, o czym mówię.<br />Droga powrotna wydłużona o kilka wiosek na terenie powiatu stargardzkiego. Skoro jest okazja zobaczyć kawałek pleneru - to trzeba. Powrót zleciał błyskawicznie, od Maszewa tą samą drogą, co w południe. </span><br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Dziś miałem oglądać dwa kolejne grodziska, dałem sobie jednak spokój. Zdążę. A tak w ogóle, to na terenie Zachodniopomorskiego są 243 grodziska, jest co zwiedzać :)</span><br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br /></span>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhRXMKSESwolX7OZxkFhpKe0v5uWQQjoAnYt79c8zwOxj2vRyvSdk4QiriID8WbdEJ4fJBY7Csno7qHjmi5p-ZVkCGBwlxsPRcl_xtFZA8i0Gx8C4eH0diByaDu0-gxBNZGTbBnX0vUi7s/s1600/DSC07188.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhRXMKSESwolX7OZxkFhpKe0v5uWQQjoAnYt79c8zwOxj2vRyvSdk4QiriID8WbdEJ4fJBY7Csno7qHjmi5p-ZVkCGBwlxsPRcl_xtFZA8i0Gx8C4eH0diByaDu0-gxBNZGTbBnX0vUi7s/s320/DSC07188.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Na Maszewo? Przez kilkaset lat jechało się prosto.</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh6uWhyphenhyphenjG4QuUnE5zx6Aloxslowp6oxcc-WeZ3GWEKtKNSX22fX3ChruUgNBwNup7giEpYQzDfNDtrJ8sNxxsI89cZV_Xy6i9o7GUYDcO4uPIXi5zK_sTJenmMMLThb7we1EKLFBFOROaw/s1600/DSC07194.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh6uWhyphenhyphenjG4QuUnE5zx6Aloxslowp6oxcc-WeZ3GWEKtKNSX22fX3ChruUgNBwNup7giEpYQzDfNDtrJ8sNxxsI89cZV_Xy6i9o7GUYDcO4uPIXi5zK_sTJenmMMLThb7we1EKLFBFOROaw/s320/DSC07194.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Droga za Danowem. Jedziemy w lewo.</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgAimMsHxyubRYzLMrCvLKFczYLRzuZV7csHVJFHR_tK8iB-2D8CD6aMnKKFbmwhLyBrbl78WCy5Qjj0WfZn__SZVSEcmv8Kf6qzMofpzdMowsHBJXxTg7VuNwS9DhgEHCRL5hJ6hvEoLY/s1600/DSC07196.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="205" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgAimMsHxyubRYzLMrCvLKFczYLRzuZV7csHVJFHR_tK8iB-2D8CD6aMnKKFbmwhLyBrbl78WCy5Qjj0WfZn__SZVSEcmv8Kf6qzMofpzdMowsHBJXxTg7VuNwS9DhgEHCRL5hJ6hvEoLY/s320/DSC07196.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Szlak już nawet jest</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgljlq51zRJeDaZz2576uIqAFtemswZ7fEZKAiKojV4JNcImF77ZiV1bPBgqemhZh1gh3-iUbAkDUPUcTSXs7o_rJNI-aDx4_aQNjGzycAMK0gEV8ETnnWAHWhN5mgvycUSkMiECav3R0o/s1600/DSC07209.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgljlq51zRJeDaZz2576uIqAFtemswZ7fEZKAiKojV4JNcImF77ZiV1bPBgqemhZh1gh3-iUbAkDUPUcTSXs7o_rJNI-aDx4_aQNjGzycAMK0gEV8ETnnWAHWhN5mgvycUSkMiECav3R0o/s320/DSC07209.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Brama do nieistniejącego już dworu w Radzanku</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjv781iw_Nzmhzd8YhBJQj8ewl4DbkIEzaSyO4Rvp_LSMmIbpCf6Hu21yBTh7-GsB7QCbEoXE5eLSBny7rYYS_U5ww2JSKLp3A8f0vrCw3sjLrZ5PCw1fTKYTHEelmGZepFdGSPES1XeBw/s1600/DSC07224.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjv781iw_Nzmhzd8YhBJQj8ewl4DbkIEzaSyO4Rvp_LSMmIbpCf6Hu21yBTh7-GsB7QCbEoXE5eLSBny7rYYS_U5ww2JSKLp3A8f0vrCw3sjLrZ5PCw1fTKYTHEelmGZepFdGSPES1XeBw/s320/DSC07224.JPG" width="213" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Młyn w Maszewie. Na pierwszym planie<br />młyńskie koło</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjFJ5uAUJo6C3BjfuG00MCzrBmnnTsQXLJZA0JFA8r_ySUuaakaf2toigTHnlsb0REOAwE28tAoEB8DhEvRKlGTwNfaMQSlROZ6Z1ROYA1xlq6N2UYpycrLYvP6BWealpnNEiN4jY3OWPA/s1600/DSC07226.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjFJ5uAUJo6C3BjfuG00MCzrBmnnTsQXLJZA0JFA8r_ySUuaakaf2toigTHnlsb0REOAwE28tAoEB8DhEvRKlGTwNfaMQSlROZ6Z1ROYA1xlq6N2UYpycrLYvP6BWealpnNEiN4jY3OWPA/s320/DSC07226.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Przez okno widać, że młyn wciąż jest młynem</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEijYQ02zzIxUpt4IrAp8lgDGJb2ZBH1E84uiDSEOfUhyphenhyphenpIazkCWEPeU9xcJpo64Xc40311uqCrX-zp7n8EVV2Sh5LQVKQymBhdT8zvNbDOsZoQWHn634M7Ek_A9f8y_kOo2EitmhZrFcW8/s1600/DSC07227.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEijYQ02zzIxUpt4IrAp8lgDGJb2ZBH1E84uiDSEOfUhyphenhyphenpIazkCWEPeU9xcJpo64Xc40311uqCrX-zp7n8EVV2Sh5LQVKQymBhdT8zvNbDOsZoQWHn634M7Ek_A9f8y_kOo2EitmhZrFcW8/s320/DSC07227.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Mało kto wie, że tu w marcu 1945 mieściła się<br />kwatera sowieckiego marszałka Żukowa</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgjN6DhsK-2ku-uSnLaDjOxi9In5pNcg2AEPPGiSU8ZnCuO3ZhmC5AgqxPDJeZ226UZMM8MOYLTKBm1b-NkZJrrFbXLO-3khN64rAI7xJJ4KxcBXx986EHBzj6D95y6yF4Y7OrY-_QlyMQ/s1600/DSC07231.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgjN6DhsK-2ku-uSnLaDjOxi9In5pNcg2AEPPGiSU8ZnCuO3ZhmC5AgqxPDJeZ226UZMM8MOYLTKBm1b-NkZJrrFbXLO-3khN64rAI7xJJ4KxcBXx986EHBzj6D95y6yF4Y7OrY-_QlyMQ/s320/DSC07231.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Bielice. Ktoś miał wizję i - niestety - pieniądze na jej realizację.<br />Koszmarne kafle na całej elewacji, dwie kolumny ze zwieńczeniem<br />w stylu korynckim i jeszcze ten orzeł... Coś strasznego!</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj4VeMoxfSv54K_wBQX7qtGAx4zgwkiGCUq2ugMgpKePGBpsy69_HP_vSXnTQzQlVgsziXzxeKw6c4b5PILtm2zWiUjbuZLnpJLjwiJIa-j7cGAZWpEkmNRvvekJXcSOTbMsP_cnhiZ_rU/s1600/DSC07239.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj4VeMoxfSv54K_wBQX7qtGAx4zgwkiGCUq2ugMgpKePGBpsy69_HP_vSXnTQzQlVgsziXzxeKw6c4b5PILtm2zWiUjbuZLnpJLjwiJIa-j7cGAZWpEkmNRvvekJXcSOTbMsP_cnhiZ_rU/s320/DSC07239.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Sokolniki, kościół. Jedyna płyta z niemieckiego cmentarza, która ocalała.<br />Wmontowano ją w mur.</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjImUinWjaS0-NtIIk1Vd-vB_scDZHjRN71J51_z9SyBW3Vtdm0nzpTUMpbcM6jEeem8BZKvF_7htE3w1zEy30A8Dt2iagHVFh0lXGr4_C99vgyKRD1Ir1tCGrgWZJ1Vo-5LOti907T5UA/s1600/DSC07248.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjImUinWjaS0-NtIIk1Vd-vB_scDZHjRN71J51_z9SyBW3Vtdm0nzpTUMpbcM6jEeem8BZKvF_7htE3w1zEy30A8Dt2iagHVFh0lXGr4_C99vgyKRD1Ir1tCGrgWZJ1Vo-5LOti907T5UA/s320/DSC07248.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">No i potężne grodzisko nad Krąpielą. Na jednym z wałów</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhXqt55Og_OoPCZ79q7I9cdu_cqxOsJIYFX5Gih5YViw_XPP2NSbuSjlx0bWK4ZJ4Jpv1Rf6k8bDIc9_ygsceA7h63sEdoWc9Skl1OJOiKWbXdUOZksYnAZC_ejCvwnNfNFARSHJvYpS2A/s1600/DSC07262.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhXqt55Og_OoPCZ79q7I9cdu_cqxOsJIYFX5Gih5YViw_XPP2NSbuSjlx0bWK4ZJ4Jpv1Rf6k8bDIc9_ygsceA7h63sEdoWc9Skl1OJOiKWbXdUOZksYnAZC_ejCvwnNfNFARSHJvYpS2A/s320/DSC07262.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Miejsce nad wyraz obronne, z natury</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiXXHGvLOtbgqn35OeZUuvGlSx-_pGcdQHn3lNLv-LinWgRRowfovSsNaDcSn42lbXPHuAzn3i01n91GdPVfppHe8nvZ07nlaIK9h52jBSFJHfezHDOHs5VOcdXfAtAa5pwfayq3aXEBSw/s1600/DSC07267.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiXXHGvLOtbgqn35OeZUuvGlSx-_pGcdQHn3lNLv-LinWgRRowfovSsNaDcSn42lbXPHuAzn3i01n91GdPVfppHe8nvZ07nlaIK9h52jBSFJHfezHDOHs5VOcdXfAtAa5pwfayq3aXEBSw/s320/DSC07267.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Wały podgrodzia</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiHyD9V1khvPDpZQmhTepw5tO2MoOJzC6XQtaMJTPL9XY6zsWjsOLLZA7uTw56olfabhVjULpLuuA7Jbfl_HvltQhS7XRCtOWWZpeRTK-QzYjPiaRD4Up5jCLyefjnuBX4k-Yj0obxtMY4/s1600/DSC07286.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiHyD9V1khvPDpZQmhTepw5tO2MoOJzC6XQtaMJTPL9XY6zsWjsOLLZA7uTw56olfabhVjULpLuuA7Jbfl_HvltQhS7XRCtOWWZpeRTK-QzYjPiaRD4Up5jCLyefjnuBX4k-Yj0obxtMY4/s320/DSC07286.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Główny wał chroniący centrum grodziska</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiI92HnA7nIxQ0gZi7zLQOr_vMsVWxOSokjBSc7zCIGsgelWyL9fJV_m12m1Tm4kx7_HWksp2qJlrMlSR3ZiZZVxopBb7EuvVj0JjqB2pJlnJ-nhUFCX5-7XtTBtUzdJpX6KJ6bq5xiofY/s1600/DSC_0020.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="180" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiI92HnA7nIxQ0gZi7zLQOr_vMsVWxOSokjBSc7zCIGsgelWyL9fJV_m12m1Tm4kx7_HWksp2qJlrMlSR3ZiZZVxopBb7EuvVj0JjqB2pJlnJ-nhUFCX5-7XtTBtUzdJpX6KJ6bq5xiofY/s320/DSC_0020.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Widziane bezpośrednio robią dużo większe wrażenie...<br />Warto odwiedzić!</td></tr>
</tbody></table>
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br /></span>Czarek Martyniukhttp://www.blogger.com/profile/09640351479660736888noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2039012764924137100.post-62318910732153843112016-02-23T22:09:00.002+01:002016-02-23T22:09:47.176+01:00Rewelka z kichą, na przemian<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">10 km, 5 km</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Po wczorajszej rewelacyjnej przebieżce dziś kicha i kompletna niechęć. Nie co dzień jednak jest święto ;) Ale się zmusiłem do paru kilometrów wzdłuż rzeki, choć kompletnie byłem bez pary, odcięty od zasilania. Ta pora - 16-17 - to wyjątkowo niekorzystny dla mnie czas, który najchętniej spędzałbym na kanapie, z kawą i książką. Dziś niewykonalne, bo musiałem jechać na spotkanie z mieszkańcami Żółwiej Błoci związane z budową S6.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">W drodze powrotnej spotkałem swoją dawną nauczycielkę z podstawówki. Zatrzymała mnie, żeby pochwalić się pierwszą wnuczką, która ma się urodzić za mniej więcej tydzień. Pogratulowałem, uśmiechnąłem się, bo nasz Mati ma 10 lat, Paulina 7... Niedługo dorosną :)</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Ustalony jest kalendarz biegów na pierwsze półrocze. 12 marca Jastrowie, 3 kwietnia Paryż, 23 kwietnia Gozdowice, 11 czerwca Babia Góra i 18 czerwca Stargard. Być może jeszcze 29 maja Człuchów. I starczy, nic więcej w temacie biegania. Reszta czasu wypełniona będzie rowerem i kajakami. </span>Czarek Martyniukhttp://www.blogger.com/profile/09640351479660736888noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2039012764924137100.post-39973033019685247452016-02-21T22:18:00.001+01:002016-02-21T22:18:20.982+01:00Ani deszcz, ani g...<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">15 km</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Niektórych dziś zmoczyło, mi się udało przemknąć między falami deszczu. Trochę pokropiło, ale bezboleśnie. Ominęło mnie nawet ptasie gówno wygenerowane przez siedzącego na wysokiej gałęzi myszołowa; rozbryznęło się o pół metra ode mnie nie czyniąc szkody. Kiedy zerknąłem do góry, ptaszysko spojrzało na mnie szyderczo, po czym niespiesznie odleciało. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">W lesie ani śladu po śniegu, świetne warunki do biegania. Niestety, jegomoście tnący drzewa zniszczyli spory kawał leśnej drogi za Górą Lotnika, nie da się biec. Dziś było tam błoto, latem będzie czarny pył. Trzeba poszukać innej trasy. Może i dobrze, dotychczasowa się trochę opatrzyła.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">W sobotę rowerowa wyprawa w las między Żdżarami a Wierzchosławiem. Nie wiedziałem, że są tam tak ładne zakątki: świerki, strumienie, mało uczęszczane ścieżki. Będzie ładny fotograficzny plener, kiedy się zazieleni. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Michał zadzwonił pochwalić się swoim sukcesem: wczoraj niespodziewanie przyszło mu nagłaśniać koncert TSA. Zupełnie samodzielnie. Zespół bez zapowiedzi przyjechał bez własnego akustyka, więc trzeba było zakasać rękawy. Po koncercie menedżer zespołu przyszedł podziękować za dobrą robotę. Brawo, Michu!<br />Ciekawe, czy parę lat temu, kiedy Michał po koncercie czekał pod Rampą na autograf Piekarczyka przypuszczał, że kiedyś będzie z nim pracował? :)</span>Czarek Martyniukhttp://www.blogger.com/profile/09640351479660736888noreply@blogger.com0