Wreszcie wolny dzień, odpowiednia pogoda i kręgosłup po tygodniu przestał mnie męczyć. Kajak na wóz, kierunek Drawno, czyli na Drawę. Po drodze przejechałem arcyciekawą drogę między Dobrzanami a wsią Ciemnik, poprowadzoną tak, że ma się wrażenie jazdy po górach. Kto nie był - polecam przy okazji. Iński Park Krajobrazowy zachwycający.
Całe pola grążeli |
Decyzja prosta: w górę rzeki. Trasę znam, kiedyś już ją płynąłem. Najpierw dwa jeziora na krechę, na rozgrzewkę. Potem poplątany labirynt ujścia Drawy do jeziora Grażyna, w którym na parę minut się gubię, ale w końcu wypływam z
W tej Kambodży trochę się pogubiłem |
Rościn i 10 km płynięcia pod górę. Zero zmęczenia, kondycja wzorowa. Nie zatrzymuję się, ciągnę w górę. Zaraz za wsią las się kończy, rzeka płynie przez ogromne torfowiska. I tak aż do samej Prostyni, przy moście robię sobie przerwę na drugie śniadanie. Defiluje przede
Defilada |
Po parominutowej przerwie decyzja: wracać do Drawna, czy dalej w górę? Do Drawna 19 km, sił sporo, więc decyzja: w górę. Kolejne 5 km to płynięcie szerokim i dość głębokim kanałem, sztucznym przekopem z początku ub. wieku (Stara Drawa jeszcze istnieje, ale to zarastający, wolno płynący strumyk, żadna atrakcja). Kanał prowadzi do jeziora, za którym jest elektrownia wodna Borowo - cel wyprawy. Piętnaście minut odpoczynku, fotki, esemesy. I z powrotem do kajaka.
Powrotna droga wprawdzie z prądem, ale zmęczenie zaczyna dawać o sobie, a i w krzyżu
Elektrownia Borowo |
Polecam wszystkim Drawę na odcinku Prostynia-Drawno. Rzeka płynie dość leniwie, jest zupełnie bezpieczna, w sam raz na rodzinny spływ, nawet z małymi dziećmi. Do tego czysta woda, cudowna przyroda, czyste brzegi i umiarkowana ilość ludków w kajakach. Pięknie, kameralnie :)
Przy brzegach od metra lilii wodnych |
Tyle jeszcze zostało do samochodu... |
Przystanek w Prostyni, przy moście na trasie nr 20 |
Fajna trasa.Płynęłem ją 3 razy.
OdpowiedzUsuń