19 km
Dłuższy leśny trening przed sobotnią połówką w Jastrowiu. Porządne rozciągnięcie przed biegiem dało długi i efektywny krok, z miłym poczuciem lekkości. Lekkie, ale niedokuczliwe ćmienie w prawej pięcie, na szczęście niepodobne do napieprzania sprzed paru czy parunastu miesięcy. Po biegu świetne samopoczucie i zero zmęczenia. Dobrze.
W ogóle, problemy ze zdrowiem w końcu mijają. Ze zdziwieniem przypomniałem sobie, że kłopoty sprawiała kiedyś nawet lewa noga, dziś działająca idealnie. W prawej zdecydowanie się skończyły kłopoty z mięśniem gruszkowatym i rwą kulszową, od czasu do czasu przypomina o sobie prawa pięta, ale zadziwiająco pozytywny wpływ na nią ma... rozciąganie. Niby nie powinno być związku, ale jest wyraźny.
Udało się też zrzucić nieco wagi, dlatego bieg jest lżejszy i przyjemniejszy, jeszcze ze 3-4 kilo poleci przed Paryżem, będzie dobrze.
Ciekawa propozycja: maraton i połówka 21 sierpnia w Mierzęcinie. Ładny pałac, przy nim piękna winnica. Warto zobaczyć, a przy okazji zaliczyć połówkę na Pojezierzu Drawskim. Zapisy od 21 marca.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli nie jesteś zalogowany, możesz komentować jako "anonimowy".