Przedpołudniowa runda w terenie, rowerem oczywiście. Szybki przejazd lasem do Łęska, przywitanie ze znudzonymi końmi (skubane, jak trawa podrosła, to mają wszystkich w d..., wcześniej łasiły się o byle cukierka...), przeskok przez Inę i powrót lasami do Goleniowa w dobrym tempie, żeby muchy i komary nie zdążyły dopaść. Nie zdążyły, ale jednego kleszcza szukającego miejsca do wkłucia się i wyssania świeżej krwi znalazłem i spławiłem.
Czas lekko poobiedni, nie chce się siedzieć w domu, więc chyba oblecę jeszcze kawałek powiatu. Może leśną drogą do Stepnicy?
Młody wpadł wczoraj do domu, a kiedy już pojadł, to wyciągnął medal, koszulkę i dusiciela z poznańskiego Runmagedonu. Okazało się, że zrobił podstawową trasę, może nie w rewelacyjnym czasie, ale przecież w Runmagedonie nie o czas chodzi, a o mniej więcej trzydzieści przeszkód przeróżnej natury, z pieszczeniem prądem (400V) włącznie. Medal jest, więc ukończył, a skoro mówi, że ukończył, to tak jest. Opowiadał długo, a ja powiem krótko: raczej mnie nie zachęcił. Dziękuję uprzejmie, to chyba nie dla mnie, wolę coś bardziej tradycyjnego. Na przykład bieg na Babią Górę, który już za dwa tygodnie pokaże, czy czeka mnie dalsze spokojne życie, czy też impreza w stylu tej na zdjęciu :)
Pogrzeb maratończyka |
W Stepnicy rzut oka na plażę i na oba porty jachtowe. Ruch jak diabli, na tzw. dzikiej plaży kierowca niemieckiego autokaru wykonał numer weekendu, bo wjechał tam cholera wie po co i się zakopał. Wyciągnęli go polskim traktorem, za dupę ;)
Powrót do domu przez Zielonczyn, rzut oka ze wzgórza, niestety wieża widokowa już nieczynna. A potem Widzieńsko, Wierzchosław, Miękowo - i zasłużony porterek :)
A teraz - Miłoszewski! :))
Drogowskaz, kierunek wiadomy |
No więc to droga nie dla każdego auta, jak widać |
Jadąc trzymamy się oznaczenia "18" |
Pewnie chciał na skróty do Niemiec |
Lato! :) |
I tylko czerwonego kajaka brak... |
Miłowo, stara karczma. Właściciel czeka, aż się zawali. Już niedługo... |
Zielonczyn |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli nie jesteś zalogowany, możesz komentować jako "anonimowy".