14 km
Drugi dzień biegam po lesie w brooksach. Nic nie boli, achillesy w doskonałym stanie. Wprawdzie buty mają twardszą podeszwę, ale na leśnych dróżkach nie jest to wada, nawet zaleta (lepsza stabilność stopy). Zasadnicza różnica jest w wyprofilowaniu pięty. Nike pegasus górę pięty ma mocniej zgiętą w kierunku palców, więc ta część zapiętka dość wyraźnie opiera się na achillesie, uciskając go może nie nazbyt mocno, ale wystarczająco, by nieco tamować dopływ krwi i limfy do tego i tak słabo ukrwionego organu. To, co potem się dzieje, to prosta konsekwencja zakłócenia równowagi: stany zapalne i ból.
Powyższe sam sobie wykoncypowałem, potem gdzieś w prasie trafiłem na wzmiankę na ten temat, autor miał dokładnie taką samą opinię. Zmiana obuwia na mniej cisnące na achillesa tezę potwierdza: objawy znacznie mniej wyraźne, dokuczliwość znikoma.
A dziś dłuższa wyprawa w las. Nieco zawiodła mnie orientacja, zapchałem się gdzieś w okolice Rurki, potem wracałem na czuja. Oczywiście, zgubić się nie sposób, to nie Puszcza Białowieska, ale nieco nadłożyć drogi - jak najbardziej. Nie żal jednak, bo czasu w bród, pogoda wprost wymarzona do biegania: parę wyżej zera, nie padało, a wiatr w lesie nie przeszkadza. Znów stado jeleni, które dały się podejść na około 20 metrów, trzeba było widzieć, jak wystartowały, gdy mnie zobaczyły! No i jak na zamówienie po wczorajszym pisaniu - zryta przez dziki ściółka w pobliżu miasta, sporo dziczych tropów na piachu za torami. Znaczy, nadchodzą, a wraz z nimi zima :)
wczoraj leciałem właśnie trasą nad Iną i też zauważyłem sporo śladów dzików.
OdpowiedzUsuńnajgorsze jednak to, że leśnicy rozpieprzyli i tę drogę. teraz żeby się przedostać trzeba przez krzaki skakać. koszmar jakiś
Mowa o drodze spacerowej wzdłuż brzegu? Muszę to zobaczyć.
OdpowiedzUsuńdokładnie, zaczyna się jakieś 100 m za "źródełkiem"
OdpowiedzUsuń