15 km
Po wczorajszym wieczorze u Darka i Anety samochód został na tamtejszym parkingu. Przed południem niespecjalnie się nadawałem do siadania za kierownicą, dopiero późnym popołudniem, kiedy już przestało padać, zdecydowałem się wykonać bieg po auto. Klasycznie: lasem do Łęska, a tam w prawo i asfaltem do Klinisk. Parę dni ćwiczeń rozciągających daje efekty, ból jest zdecydowanie mniejszy i nie przeszkadza zanadto w biegu. Efekty zachęcają do dalszej zabawy w ćwiczenia. Obawiałem się, że po wczorajszym kilkugodzinnym siedzeniu w kajaku mogą dziś być problemy. Nie było.
Żadnych kłopotów z achillesami. To cieszy szczególnie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli nie jesteś zalogowany, możesz komentować jako "anonimowy".