sobota, 4 listopada 2017

Jesienny rowerek

Dwa tygodnie temu paskudna kraksa na podobno bezpiecznej drodze dla rowerzystów. Pani wyjechała z podporządkowanej, wjechała nagle na ścieżkę rowerową, ja na panią - no i zdarte oblicze (się zagoiło), obtłuczony solidnie bark (przechodzi...), nadwerężony prawy nadgarstek (prawie przeszło). Efektem - kompletna utrata wiary, że na ścieżce rowerowej jest bezpiecznie.
Utrata wiary zasadna. Dziś kolejne trzy sytuacje potencjalnie groźne, w tym dwie na nowej ścieżce rowerowej w Helenowie. Najpoważniejsza z udziałem błękitnofioletowej Hondy ZGL 52234. Za kierownicą radosny młodzian, który wyjeżdżał z osiedlowej drogi tak dziarsko, że zmusił mnie do ostrego hamowania. Zdążyłem, bo jakieś przeczucie podpowiadało mi, że lada moment na mojej drodze pojawi się idiota. Osobnik, o którym mowa, nawet nie zarejestrował, że coś takiego się zdarzyło, bo gapił się w lewo wypatrując samochodów na Stagardzkiej. A ja nadjeżdżałem z prawej. Wyjechał, pojechał dalej kompletnie mnie nie widząc...


Jesienna wyprawa przez Stawno, Sowno, Łęczycę, Parlino, Darż, Radzanek i Danowo. Cel główny to wizyta na remontowanej "chociwelce", sprawdzić stan robót. No i dupa, nie ma szans na oddanie drogi jeszcze w tym roku. Wprawdzie prawie na całej trasie leży już asfalt, ale fachowcy dłubią przy mostach i wiaduktach. Grzebania jeszcze im trochę zostało, jeśli pogoda pozwoli - to pogrzebią również zimą i może za 2-3 miesiące droga będzie gotowa.
Droga drogą, ale najprzyjemniej się jechało po starych śródpolnych drogach, które wytyczono - jak wynika z ciekawej mapy z 1843 roku - co najmniej dwieście lat temu. W większości są w bardzo dobrym stanie, bez problemu da się nimi jeździć rowerkiem terenowym. Tak sobie myślę, że zamiast budować asfaltowe ścieżki rowerowe wystarczyłoby porządnie oznaczyć istniejące drogi i zachęcić rowerzystów do korzystania z nich zamiast jazdy szosami.
A na pewno lepiej jest wyznakować trasę rowerową do Maszewa, niż budować (chory pomysł...) ścieżkę rowerową na nasypie dawnej linii kolejowej. Zamiast się wlec po nudnej, prostej drodze - przyjemniej pojechać starymi drogami, świetnie się sprawdzającymi od setek lat.


Trochę fajnych zdjęć. Najbardziej mnie ucieszyły fotki kwitnących maków, rosnących przy szosie do Maszewa. Nietypowy kwiatek jak na początek listopada...  

Buk + słońce :)

A ten pewnie nie wie, że listopad...

Chociwelka. Most na Inie. No, jeszcze trochę poczekamy

A tu "betonka" w nowej wersji

Stara droga z Radzanka do Danowa

Ktoś nawet kiedyś wpadł na ten sam pomysł, co ja