czwartek, 4 września 2014

Relaks

Relaks

Zapomniałem wczoraj, że dziś zaczyna się Bramat, a na początek dwa spektakle w wykonaniu Jana Peszka. Poszedłem, nie żałuję, Peszek w formie nadzwyczajnej (a ma 70 lat), przedstawienia kapitalne, czas więc właściwie wykorzystany. Rowerek będzie jutro, świat się nie zawali przez dzień przerwy.
Przedpołudnie w sądzie - szokujące. Pan gangster i trzech jego kolesi - uniewinnieni. Wprawdzie sąd potwierdza, że działali wspólnie, w porozumieniu, z premedytacją i w celu "doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia majątkiem przez pokrzywdzonych" (czytaj - zostali obrobieni przez paru spryciarzy), ale zdaniem sądu, nie było elementu wprowadzenia w błąd pokrzywdzonych przez oskarżonych, a przez to nie było wymaganych znamion oszustwa. Więc uniewinnienie.
W uzasadnieniu wyroku łatwo można było doszukać się wskazówek, co tak naprawdę należy myśleć o panu gangsterze i jego kumplach. Być może faktycznie czegoś zabrakło w akcie oskarżenia, być może panowie gangsterzy byli sprytniejsi, niż wszyscy wokół przypuszczali, a może sąd się pomylił - mała to jednak pociecha dla ludzi, którzy dziś usłyszeli, że nie odzyskają zabranego im majątku, a zarządzać nim będzie nadal pan gangster. 
Takie wyroki sprawiają, że pokrzywdzony człowiek przestaje wierzyć w zwyczajną sprawiedliwość, a bandziory utwierdzają się w przekonaniu, że są bezkarni. Ale to ani pierwszy, ani ostatni taki przypadek. Życie.

Przypomina się wszystkim zainteresowanym o sobotnim treningu w Kliniskach. Poprowadzi go Anetka, bo delegacja PMT w składzie prezes Dariusz w towarzystwie Leszka K. (i może ktoś jeszcze, o kim nie wiem) udaje się do Świnoujścia, by jak co roku walnąć maraton pod wiatr, do Wolgast. Zbiórka o 16 na parkingu przed nadleśnictwem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli nie jesteś zalogowany, możesz komentować jako "anonimowy".