poniedziałek, 8 grudnia 2014

Jasno na Szkolnej

10 km

Za dnia biegania nie planowałem, ale gdy przyszedł wieczór, żal mi się zrobiło doskonałej formy, nie chciałem zmarnować dnia wykręcając się wczorajszą połówką w Toruniu. Rundka
wokół miasta wymazała wyrzuty sumienia spowodowane lenistwem, a dała zadowolenie z sumienności w odrabianiu lekcji. I dobrze, że się wybrałem, bo po raz pierwszy zobaczyłem Szkolną w pełni oświetloną. Teraz, proszę państwa, jest Ameryka: pełna jasność, wszystko jak na dłoni, pełne bezpieczeństwo. Polecam tę ulicę jako idealne miejsce do biegania, szerokie, równe i wygodne. Tak więc z mojej codziennej, zimowej trasy jedynie ulica Spacerowa jest ciemna i niebezpieczna, bo bez chodnika i bez pobocza. Cała reszta równa, wygodna i nieźle oświetlona. Zimę da się więc przetrwać.

Aż się nie chciało wysiadać z auta w Goleniowie. Dwa dni w Toruniu przesympatyczne i dobrze wypełnione, z miłymi ludźmi i bez tej cholernej sterty goleniowskich problemów i osobliwości. Niestety, trzeba było otworzyć drzwi autka i zanurzyć się w teraźniejszość. I natychmiast informacje o idiotycznej sesji Rady Miejskiej, gdzie znów powołano pięć komisji (co najmniej o dwie za dużo) i dwóch gościków mianowano wiceprzewodniczącymi rady, a będzie im się płacić wyłącznie za to, że siedzą gębami do publiczności. Wojciechowskiego jeszcze zniosę, ale kto i z jakiego powodu w ten sposób wyróżnił Rutkowskiego??? I już jest temat do podrążenia, bo pan Rutkowski powinien być już dawno spławiony wraz z paroma innymi, równie jak on nienadającymi się do niczego. A patrzcie państwo, trwa... Niestety, nigdy nie da się wyrwać wszystkich chwastów. Ten ocalał.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli nie jesteś zalogowany, możesz komentować jako "anonimowy".