piątek, 6 lutego 2015

Podzielili

Wczoraj 13 km, dziś relaks przed biegiem w kryminale

Jeszcze raz się potwierdziło, że dopasowany but plus gruba skarpeta to patent na ból w prawej pięcie. Była gruba skarpeta, więc potem bolało. Tym bardziej należało zrobić sobie wolne, doprowadzić się do porządku, żeby w sobotę było przyjemnie. Wprawdzie to tylko piątka z jakimś ogonkiem, ale tym bardziej nie wypada tam kuleć z boleści.

Kasa na sport podzielona, Piotrek "w afekcie napiętym" nadawał mi wczoraj przez dwie godziny przez komórkę, czułem, że zaraz mózg mi się ugotuje od mikrofal. Potem jeszcze spędził u nas wieczór, wyszedł już nieco spokojniejszy. Ale ma rację porównując przyznane pieniądze z efektami w roku ubiegłym. A jego wyliczenie wygląda następująco:

sekcja LA w Hanzie: 6 tys, zł, 10 biegaczy, 1 trener, 2 punkty we współzawodnictwie

sekcja LA w Barnimie: 120 tys. zł, 40 biegaczy, 5 trenerów, 7 punktów zdobytych na zawodach.

Trener Hanzy pracuje za darmo, w Barnimie płacą sobie jak za cały etat (najwięcej ma
Reakcja Pawła G. na wieść, że
Piotr na swój klub dostał 6 tys.
oczywiście przebywający od miesiąca na wczasach w Afryce prezes). Prezes za - podobno, bo  
nie udzielił mi odpowiedzi  na pytanie o płace - zarabia w Barnimie 1,7 tys, zł netto, opiekuje się w Afryce jednym zawodnikiem. Pogratulować.
Wygląda na to, że ta patologia jednak się zakończy. Powstanie nowa rada sportu i może nie będą w niej zasiadać (i decydować) wyłącznie zainteresowani takim pokrojeniem tortu, żeby samemu się opchać, a plebsowi rzucić okruszki. Chyba więc będą nowe zasady finansowania, pieniądze pójdą może wreszcie na dzieci i młodzież, a nie na hodowlę importowanych chartów w Jedynie Słusznym Klubie. Szkoda tylko, że przez ten rok nadal finansowana będzie patologia, którą najlepiej określa Piotrek: 
"To jest chore, żeby nie było pieniędzy na pracę z dzieciakami, a ciężkie pieniądze były wydawane na armię zaciężną. W Barnimie jest grupa dzieciaków, nie ma żadnego lekkoatlety-juniora. A nie ma, bo nikt nie jest tam zainteresowany pracą z młodzieżą. Są dzieci i jest armia zaciężna, bo ktoś sobie wymyślił, że nie warto pracować z młodzieżą, lepiej ściągnąć zawodników z zewnątrz. To jest chore"
Trudno z tym dyskutować, Piotrek ma nader trzeźwe poglądy.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli nie jesteś zalogowany, możesz komentować jako "anonimowy".