piątek, 29 sierpnia 2014

Relaks

Relaks trochę wymuszony, bo ciśnienie tak podłe, że po południu leżąc na kanapie nadrabiałem zaległości w czytelnictwie. Wyskoczyłem na rower, żeby nieco się rozruszać i porobić fotografie nowej ścieżki rowerowej, która już ma pierwsze uszkodzenia. Nie może być inaczej, jeśli muszą przez nią przejeżdżać 30-tonowe ciężarówki z drewnem, a konstrukcja zjazdów do lasu co najmniej budzi wątpliwości: są zbyt ciasne, nie ma też niezbędnego utwardzenia gruntowej drogi na podjeździe do ścieżki. Dlatego parę krawężników jest już wyrwanych, a wkrótce zniszczenia mogą być większe. Trzeba to naprawić, znaleźć metodę na zapobieganie dalszym zniszczeniom, a z tych doświadczeń wyciągnąć wnioski potrzebne do poprawnego zaprojektowania kolejnych ośmiu kilometrów ścieżki na odcinku GPP-Lubczyna.

Po południu wpadłem tylko na siłownię na stadionie, trochę powiosłować. Musiałem poczekać paręnaście minut, aż się zwolni miejsce. O to coraz trudniej, bo praktycznie stale są chętni na ćwiczenie pod chmurką. Dominują kobitki, ale coraz częściej widzę tam facetów w różnym wieku. Wczoraj skusiła się nawet Oleńka, poszła po raz pierwszy i się jej spodobało. Jak widać na zdjęciu, zainteresowanie siłownią we wszystkich grupach wiekowych ;)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli nie jesteś zalogowany, możesz komentować jako "anonimowy".