piątek, 8 sierpnia 2014

"Są już wszyscy"

Rower, 42 km

Standardowa runda Goleniów-Lubczyna-Czarna Łąka-Kliniska-Stawno-Podańsko-Goleniów. Lekkie tempo, czas około 1:50, z jednym przystankiem na przejście przez S3. Nawet nie piłem po drodze, nie było ani parno, ani gorąco. Dupsko chyba już zdecydowanie przywykło do siodełka, bo zupełnie
nie bolało. Miłe poczucie, że zasłużyłem na kolację i nie zmarnowałem dnia. Już w Helenowie telefon od Oli z pytaniem, kiedy będę, bo "już wszyscy są" i czekają na kolację przygotowaną przez Michała - sushi! Lekko się zaniepokoiłem kwantyfikatorem "wszyscy", wyobraziłem sobie wygłodniały tłum krążący wokół talerzy z japońskim jedzeniem. I się nie pomyliłem, obok zdjęcie przedstawia fotografię przedpokoju zawalonego butami. Chyba faktycznie byli wszyscy. Na szczęście, Michał nie ograniczył się do przygotowania symbolicznej ilości rybnych zakąsek, były tego cztery spore półmiski. Poszło wszystko w godzinę, widocznie lud naprawdę był głodny. Coś tam złapałem.

A dziś dzień na wyjeździe do Słupska. W tamtejszym muzeum prezentowane są wszystkie prace plastyczne Witkacego, w tym przede wszystkim portrety, którym słupskie muzeum ma największą w świecie kolekcję, coś około 260. Zdecydowanie warto pojechać i zobaczyć, bo podobna wystawa będzie nie wcześniej, niż za 5-10 lat.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli nie jesteś zalogowany, możesz komentować jako "anonimowy".