poniedziałek, 20 lutego 2012

Panjanek zarządził

10 km 

Wkurzył mnie dziś tytułowy panjanek. Zameldowałem się na stadionie dokładnie o 18.35, od pięciu minut powinno się świecić. I świeciło się, tylko nie wszędzie. Na lodowisku Las Vegas, na bieżni - Czarnolas (czyli - Schwarzwald).
Poczułem "afekt napięty z tendencją do reakcji gniewnej", potocznie określany jako wk..wienie, poszedłem podjąć obywatelską interwencję. W budce przy Las Vegas przyjął mnie uprzejmie sympatyczny, młody brodacz. Wyjaśnił, że panjanek, w związku z nienadawaniem się do użytku bieżni zarządził, by nie włączać światła. "-Panjanek osobiście?" - upewniłem się. "-Tak, sam panjanek" - odparł mi brodaty młodzieniec, czujący już chyba, że będzie trochę dymu. Podziękowałem ładnie, temat chciałem sobie odłożyć do jutra, by zapytać Ojca Dyrektora, czy panjanek ma prawo wydawać dekrety i edykty zmieniające osobiste zarządzenia Ojca D.
Nie zrobiłem jednak nawet dwóch kółek, kiedy Czarnolas zaczął się rozjaśniać, a kilka krążących wokół stadionu osób przestało się potykać o nierówności na drodze. I w tej miłej światłości dobiegałem co trzeba. Chwilę potem byłem już w budce z pytaniem, co wpłynęło na zmianę panjankowej koncepcji. Jak się okazało, panjanek nie miał z tym nic wspólnego. Miły pan z budki zadzwonił do pani Mirki, a ta anulowała dekret panjanka, nakazując w try miga oświecić biegaczy.

Świat się zmienia, ale panjanki jak były, tak są i będą. W wojsku panjankiem był kapral, w szkole woźny, a na osirowym stadionie panjankiem jest pan Janek, co to potrafił dzieciom chcącym pokopać piłkę na płycie boiska rzec ciepło, nie wyjmując pecika z ust: "-A wypadać mi stąd, bo w d... nakopię!"I nie pomoże na to nawet Ojciec Dyrektor. Bo każda instytucja, nawet tak szlachetna jak OSiR Ojca Dyrektora, swojego panjanka musi mieć. Tak jest i tak być musi, jak mawia pani Bronia.

1 komentarz:

  1. PanJankowi by mozna wora troche zakrecic, to spasuje.

    OdpowiedzUsuń

Jeśli nie jesteś zalogowany, możesz komentować jako "anonimowy".